Dziś jest:
Wtorek, 30 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6144x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 29 paź 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Kiedy pierwszy raz na łamach stron FN ukazał się tekst o „latającej ciężarówce”, wiele osób uznało to za żart. Tymczasem do dziś ta sprawa intryguje i w pewien sposób niepokoi.

Wzmianki o tym pojawiają się rzadko, ale od czasu historii z 2003 zawsze bardzo uważnie je odnotowujemy. Czy w nie wierzyć? Wydaje się, że nie jest to konieczne do tego, aby jednak wiedzieć, że takie relacje istnieją. W sumie w naszym archiwum jest ledwie kilka relacji zawierających opis samochodu (ciężarowego lub osobowego), który poruszał się w powietrzu. W ostatnich dniach trafił do nas e-mail, która zawiera właśnie taki opis. To: nautilus@nautilus.org.pl Subject: "autobus" na Podhalu *Witam, Zwracam się do Was z ciekawostką jaką usłyszałem podczas weekendowego wypadu w góry, mianowicie podczas wędrówki z moimi kuzynami, których to odwiedziłem, rozmowa zeszła na temat UFO. Opowiadałem im o tym jak mój tata będąc w wojsku widział świetlisty obiekt (opisywałem to w mailu jakiś czas temu). Obaj moi kuzyni stwierdzili, że widywali w różnych okolicznościach podobne zjawiska tj. jasne obiekty poruszające się na nieboskłonie szybkimi zygzakowatymi ruchami. Obserwacje miały miejsce nad Rabką Zdrojem na linii przecinającej miejscowość od Babiej Góry. Ponoć obiekty te widywali też ich znajomi. Największym zaskoczeniem jednak była dla mnie informacja, że ich wspólny przyjaciel widział, jak to określił, "autobus" wlatujący do lasu (czyż nie brzmi znajomo?;) ). Rozmowa trwała dosyć krótko i w zasadzie to wszystkie informacje, jakie zdołałem od nich wyciągnąć. Myślę, że opis obserwacji z tego jest żaden, ale uważam, że sam sygnał o zjawiskach tam widywanych może wydać się Wam interesujący. Być może mieliście już wcześniej jakieś sygnały o obserwacjach tego typu na Podhalu??? Tym bardziej, że nie co dzień się słyszy od ludzi o "latającym autobusie". Wierzę, że to nie jest tylko zwykły przypadek, tym bardziej, że Górale (przynajmniej ci z mojej rodziny) to prości i bogobojni ludzie, pozbawieni skłonności do przesady, a już szczególnie w takich sprawach. Pozdrawiam serdecznie. Daniel Nie jesteśmy w żaden sposób w stanie zweryfikować tej historii. Nasze strony od czasów tej publikacji (rok 2005) zaczęło czytać kilkadziesiąt tysięcy osób, które na pewno nie słyszały o tamtej historii. Postanowiliśmy ją przypomnieć. Dlaczego historia z 2003 roku jest intrygująca? Powodów jest kilka, ale wymienimy jeden zasadniczy. Dowiedzieliśmy się o niej przypadkiem. Nikt do nas „się nie zgłosił”, nikt nie zabiegał o „zainteresowanie FN”. Nagle podczas rozmowy na zupełnie inny temat jeden z mieszkańców okolic Garwolina wspomniał, że jego syn zna kolegów, którzy widzieli nad lasem „lecący samochód ciężarowy”. Praktycznie natychmiast ekipa FN udała się do świadków, którzy byli zaskoczeni, że ktoś interesuje się tym wydarzeniem. Nie mieli czasu, aby „się namówić”, aby „ustalić wersje wydarzeń”. Wszyscy zgodnie mówili, że widzieli latającą ciężarówkę. Przypomnijmy, co wtedy udało nam się ustalić w tej sprawie. Mała miejscowość obok Garwolina. Kilkunastu chłopców gra w piłkę na miejscowym boisku przy kościele, jest lipiec 2003 roku. Zaczyna być już coraz ciemniej, kiedy jeden z nich dostrzega niezwykły widok. Oto nad krawędzią lasu na wysokości kilkunastu metrów widać wyraźnie lecący w powietrzu samochód ciężarowy. Poruszał się powoli, wyraźnie się odznaczał obrys samochodu na niebie, auto powoli przemieszczało się nad drzewami. Widać było na ciężarówce zapalone lampki (świadkowie mówią o małych „kulach”), które tym bardziej pokazywały, że jest to samochód ciężarowy. Kule były białego koloru. Chłopcy w milczeniu patrzą na lecący samochód, ale po chwili zaczynają żartować, że jest to pewnie „samochód Coca-Coli”, gdyż właśnie w tym roku pojawiła się reklama koncernu wykorzystująca motyw lecącego samochodu. Tymczasem samochód w całkowitej ciszy porusza się nad lasem, by po chwili zniknąć z pola widzenia. Chłopcy są podekscytowani, opisują szczegóły pojazdu. To nie był TIR, ale także nie minivan. Swoimi rozmiarami przypominał raczej ciężarówkę typu STAR z budą (zapytani o markę świadkowie wymienili Iveco, choć tutaj nie byli pewni). Tego dnia pogoda była wspaniała, idealna widoczność, bezchmurne niebo. Kiedy ciężarówka przemieszczała się nad drzewami, było już „szarawo” – jak opisywali świadkowie. Nie było słychać żadnego dźwięku, nie było też żadnych wątpliwości, że jest to samochód ciężarowy. Widać było ciemne szyby, wrażenie dodatkowo wzmacniały białe światła, które były na zakończeniach obrysów krawędzi samochodu, czyli na kabinie kierowcy i metalowej budzie. To jednak nie koniec tej historii. Wyjechał z lasu na zgaszonych światłach! Po tym, jak ciężarówka znikła za drzewami, świadkowie jej przelotu przez dłuższą chwilę rozmawiali o tym, co widzieli. Nie byli w stanie zrozumieć, jak to możliwe, że „samochód leciał”. Jedyne, z czym im się kojarzył ten widok, to słynna świąteczna reklama Coca-coli. Grupa 15 chłopców rozchodzi się i opuszczają boisko idąc małymi grupkami do domów. Boisko położone jest praktycznie w lesie, w okolicy jest niewiele zabudowań. Dwójka z nich (Adam i Marek) ruszają w kierunku domu, przez chwilę idą wzdłuż zabudowań, a już po chwili ruszają drogą przez pole w kierunku lasu. W pewnym momencie słyszą odgłos silnika. W odległości ok. 400 metrów z lasu wyjeżdża ta sama ciężarówka, która pół godziny wcześniej leciała nad lasem! Auto ma zgaszone światła, wyjeżdża z lasu, porusza się powoli. Jedzie drogą zupełnie nieuczęszczaną, używaną jedynie przez rolników do dojazdu traktorem do pola. To jest ten sam pojazd, nie ma co do tego wątpliwości. Tym razem jest już prawie ciemno, ale wyraźnie rozpoznają kształt samochodu. Światła umieszczone na samochodzie są wygaszone, porusza się on w całkowitej ciemności. Obserwują auto aż do chwili, kiedy dojeżdża ono do drogi głównej, która i tak jest raczej podrzędną, drogą dojazdową do posesji. Samochód wjeżdża na drogę i znika za zakrętem. Droga od lasu do drogi dojazdowej to właściwie wyjeżdżona ścieżka w trawie - nie ma szans, żeby akurat tą drogą jechała ciężarówka. Tym bardziej, że akurat tam nie jeżdżą samochody! Obaj chłopcy nie maja wątpliwości, że to była ta sama ciężarówka, która wcześniej poruszała się w powietrzu. Na miejscu sprawdziliśmy dokładnie miejsce, skąd auto wyjechało. Droga prowadzi do... dużej polany w lesie. Na pierwszy rzut oka widać, ze jest to miejsce, w którym praktycznie nie ma powodu, aby przyjechać samochodem ciężarowym. Nie ma tam żadnych zabudowań, do których należałoby jechać właśnie przez las. Jeżeli przyjąć wersję świadków nie ma wątpliwości, że ta ciężarówka musiała gdzieś tutaj... wylądować. Potem na zgaszonych światłach postanowiła dojechać do drogi głównej. Dziura w środku lasu! Historia z lecącym samochodem jest tym bardziej interesująca, że w pobliżu „lądowania ciężarówki” w tym roku znaleziono niezwykły otwór, który został odkryty w kwietniu 2005 roku. Była to dziura w ziemi o wymiarach idealnego prostopadłościanu wielkości dużej, samochodowej naczepy (2m x 3m x 5m). Znajdowała się ona na zabagnionym terenie, w miejscu, w które nie sposób było dojechać samochodem. Wykonanie tego było zadziwiające: korzenie były idealnie przycięte niczym jakimś gigantycznym super-nożem, nie widać było najmniejszych śladów pracy urządzeń mechanicznych, wokół dziury nie znajdował się nawet najmniejszy ślad po piachu, który został gdzieś usunięty. Wyglądało to tak, że – jak opowiada jeden ze świadków – „jakby ktoś laserem wyciął taki potężny kształt w ziemi, podniósł go i zdematerializował ziemię”. Piszemy o tym incydencie, choć nie jest jasne, czy akurat ma to jakiś związek z latającym samochodem. Zastanawia jednak to, że dziura znajduje się tak blisko miejsca, gdzie musiała wylądować „latająca ciężarówka”. Kiedy dowiedzieliśmy o tej historii, nie mieliśmy kamery, aby nagrać relację świadka, a jedynie... telefon komórkowy. Przypomnieliśmy sobie o tym nagraniu sprzed lat i teraz po krótkim montażu możemy je dzisiaj przedstawić (wtedy programy montażowe nie radziły sobie z plikami zapisu telefonów komórkowych) Przez ostatnie tygodnie na pokład Nautilusa trafiło bardzo dużo materiałów dotyczących UFO, relacji czy zdjęć. Odkładaliśmy ich publikację i ponownie zrobił się mały "zator", a byłaby wielka szkoda, żeby nie poznali ich czytelnicy stron FN. Postaramy się je opracować i opublikować w jednym, dużym materiale. Musicie wiedzieć, że bardzo trudno jest znaleźć czas, aby artykuły były "długie i wyczerpujące". To byłoby możliwe tylko wtedy, kiedy dysponowalibyśmy ogromnym budżetem i mielibyśmy profesjonalną redakcję z normalnie opłacanymi dziennikarzami. Swoją drogą materiałów spokojnie wystarczyłoby do tego, aby publikować jeden materiał na godzinę, czyli utrzymać tempo takich potęg jak onet.pl czy interia.pl Wielu czytelników nie jest świadomych tego, że FN opiera się tylko i wyłącznie na dobrej woli ludzi poświęcających swój cenny, prywatny czas na pisanie tekstów, odpowiadanie na korespondencję, prowadzenie archiwum, nawiązywanie kontaktów międzynarodowych, robienie filmów publikowanych na stronach, prowadzenie stron od strony webmastera, przygotowywanie dużych projektów FN itp. Przykladem jest najnowszy projekt związany z Emilcinem, gdzie tylko dzięki zaangażowaniu się kilku osób posiadających duże firmy możemy w pełni przygotować się do tego, co planujemy w przyszłym roku. Ale... odbiegliśmy od tematu UFO. W tym materiale chcemy Wam pokazać jeszcze dwa filmy. Najpierw film pokazujący coś na niebie, o czym pisaliśmy w tekście "Powtórka". Film był nakręcony w Polsce w 2003 roku. Tym razem można się "temu czemuś" przyjrzeć dokładniej. I kolejny film pokazujący obiekt, który - według naszego czytelnika - jest podobny do tego ze Zdanów. Czy rzeczywiście? Oceńcie sami. /następna porcja materiałów o UFO w tekście "UFO 2008", który już jest przygotowywany.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6144x | Ocen: 0

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 0/5


Śr, 29 paź 2008 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.