Dziś jest:
Wtorek, 16 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 43536x | Ocen: 4

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Pon, 15 sie 2011 07:18   
Autor: FN, źródło: FN, http://gizycko.wm.pl   

Wśród nas są osoby, które mają dar widzenia duchów.


Dlaczego ten dar dotyczy tylko niektórych ludzi? Nikt tego nie wie. Nie ma jednak wątpliwości, że uzdolnienia medialne zdarzają się od tysięcy lat, gdyż od samego zarania dziejów ludzkich są jednostki, które widzą „więcej” budząc zdziwienie, rozbawienie lub pogardę innych ludzi, którzy ‘nic nie wiedzą’, a skoro oni nie widzą, no to jasne, że ‘tam nic nie ma’.

 Oczywiście tego typu myślenie jest powszechne, lecz całkowicie błędne. Ludzie obdarzeni talentem do kontaktów z duchami zmarłych osób po prostu się zdarzają. Z naszego doświadczenia wynika, że takie osoby po prostu rodzą się z takim darem. Potem bardzo często to właśnie im zdarzają się wszelkie przygody z ‘nawiedzonymi domami’, gdyż oni budzą w sposób naturalny zainteresowanie duchów. Są oni bowiem traktowani przez niewidzialne byty jako swoisty „pas transmisyjny” do kontaktów ze światem materii.

 

W korespondencji do FN często zdarzają się historie opowiedziane przez osoby, które „podejrzewamy” o ten dar. Wyraźnie piszemy „podejrzewamy”, gdyż trzeba by wykluczyć wszelkie rzeczy związane z fantazją czy złudzeniem. Oto przykład takiego e-maila, który pojawił się po naszej publikacji w miesięczniku „Poradnik Domowy”:

/polecamy najnowszy numer, gdyż jest tam tekst o Krzysztofie Jackowskim/

 

Witam, mam na imię Sylwia. Mam 15 lat. Czytałam Wasze artykuły w gazecie o […] ludziach którzy widzą duchy. Pomyślałam, że w jakiś sposób możecie mi pomóc. Od jakiegoś czasu dzieją się dziwne rzeczy. Zauważyłam, że tylko wtedy kiedy jestem sama w pomieszczeniu lub gdy siostra, z którą  dzielę pokój śpi. Bardzo często czuję czyjąś obecność. Wydaje mi się, że to nikt groźny, nie chcę mi zrobić nic złego, ale sama świadomość, że jest doprowadza mnie do szaleństwa. Boję się. Nie tylko czuję, ale widzę dziwne rzeczy i chyba słyszę. Zaczęło się od tego, że jakiś rok temu siedząc w pokoju dotknęłam krzesła i zaczęło się kołysać. Byłam tak przestraszona, że nic nie widziałam. Biegłam do drzwi po omacku i chyba się za mną zamknęły, ale z tego wszystkiego nie pamiętam. Później miałam kilka dziwnych sytuacji, a przypominając je sobie serce zaczyna mi bić dwa razy mocniej i zaczynam płakać.

Czytałam, że w okresie dojrzewania przez emocje które się we mnie zbierają tworzy się energia, która musi jakoś ze mnie wyjść i przez to może się to dziać, ale nie wiem, czy to jest to. Ostatniej nocy nie mogłam zasnąć. Byłam bardzo głodna. Było około 3. Poszłam po ciastko, bo myślałam, że nie mogę zasnąć przez ból brzucha. Kiedy się położyłam do łóżka myślałam, że umrę. Medale które wiszą na mojej tablicy korkowej zaczęły o siebie uderzać. Kołysały się. Wyglądało to tak jakby ktoś się zamachną i z całej siły w nie uderzył. Następnego dnia mama pokazała mi gazetę gdzie było napisane o […] i w ten sposób odnalazłam tą stronę. Na pytanie, czy wierzę w duchy, telepatów, uzdrowicieli itd. z całą świadomością i 100% przekonaniem mogę odpowiedzieć TAK. Bardzo bym chciała żebyście mi jakoś pomogli. Powiedzieli co to jest i czy mi przejdzie, bo bardzo się tego boję. Proszę.

 

 

Wbrew pozorom tego typu historii jest więcej, niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Czy ten dar jest na całe życie? Przeważnie tak, choć znamy także przypadki, kiedy po wejściu w świat „dorosły” dar widzenia duchów zniknął. Ale przeważnie to przygoda na całe życie. Z naszego doświadczenia wynika, że jeśli mamy do czynienia z silnym przypadkiem nawiedzenia w jakimś miejscu, to na bank można założyć, że jeden z mieszkańców lub stałych bywalców takiego miejsca ma ów niezwykły dar. Oto przykład z ostatnich dni, który dotyczy nawiedzonego domu w Giżycku. Tam można śmiało założyć, że jedna z osób wymienionych w artykule ma takie zdolności.

Nawiedzony dom w Giżycku

 W moim mieszkaniu od szesnastu lat dzieją się straszne rzeczy — mówi Aleksandra Ilboudo, właścicielka mieszkania w kamienicy przy ul. Bohaterów Westerplatte. — Moją rodzinę nawiedzają duchy malutkiego chłopca, kobiety i mężczyzny.

http://gizycko.wm.pl/63214,Nawiedzony-dom-w-Gizycku.html

Pokój za moimi plecami stoi niezamieszkały — mówi Aleksandra Ilboudo (pierwsza od prawej str). — Tam wielokrotne straszyło

 


Przesuwające się taborety, niespodziewane hałasy, ruchome ogniste kule, cienie, pojawiające się nagle postaci małego chłopca, kobiety i mężczyzny - to tylko niektóre "symptomy nawiedzenia".

Aleksandra Ilboudo kontaktowała się z różnymi egzorcystami. Sporo czytała na temat opętania i nawiedzonych miejsc, także o tym, że wśród świeckich egzorcystów łatwo można trafić na zwykłych naciągaczy.

 Świeccy "pogromcy duchów" są zdania, że problem tkwi w niej. Aleksandra Ilboudo skontaktowała się z najsłynniejszym polskim jasnowidzem - Krzysztofem Jackowskim z Człuchowa.

Pani Olu, choćby pani uciekła na koniec świata, duchy polecą za panią — stwierdził jasnowidz. — Pani już tak ma. To jest dar. Pani je przyciąga do siebie.

 

Dwa lata temu kobieta spotkała się z księdzem egzorcystą. Prosił o zebranie dowodów. — Na twardym dysku komputera gromadzę materiał dla księdza — mówi gizycczanka. — W kronice zdarzeń są zdjęcia dziwnych postaci z naszego mieszkania, krótkie filmy i zapisy dźwięku. To musi wystarczyć.

 

Kobiecie zależy na rozwikłaniu zagadki domu przy ul. Bohaterów Westerplatte, przy którym mieszka z rodziną. Chce się dowiedzieć co takiego się w nim zdarzyło, że nie można w nim spokojnie żyć? Pani Aleksandra lęka się o przyszłość trójki swoich dzieci, świadków "duchowych przedstawień". Wielu świadków potwierdza niezwykłe zdarzenia w domu państwa Ilboudo.

 

 

 

 

W tekście jest wspomniana postać Krzysztofa Jackowskiego, którego życiu i talentowi mamy okazję się przyglądać od dwudziestu lat. W „Poradniku Domowym” jest opisana przez nas jego historia z duchami zamordowanej rodziny, które próbowały wymusić na nim ‘zajęcie się sprawą’. W ogóle jeśli ktoś z czytających serwis FN (mamy nadzieję, że takich ludzi już nie ma, ale… jeśli są, to rada dla nich) ma kłopot z uwierzeniem w istnienie „życia po śmierci”, to zamiast zabawy w wirujące stoliki, łażenia nocą po cmentarzach i odwiedzania nawiedzonych domów proponujemy spędzić jeden dzień z jasnowidzem z krwi i kości, czyli człowiekiem w 100% obdarzonym talentem do kontaktu z duchami. Jackowski jest tego najlepszym przykładem.

Ostatnie dni dla ekipy FN to „próba sił z materią remontu”. Baza jest już pomalowana (!), montowane są nowe meble, porządkowane są kable, istalowane monitory na nowych podstawkach przymocowanych do ścian itp. Teraz będzie w pełni przystosowane do operacji „Otwarte Niebo”, która naprawdę nabiera tempa. We wtorek wyruszamy konwojem w Polskę Południową. Więcej informacji z naszej trasy będziemy zamieszczali w serwisie na bieżąco. Pozdrawiamy wszystkich tych, co na wakacjach i tych, co… przeżywają „piekło wakacyjnego remontu”.

Komentarze: 0
Wyświetleń: 43536x | Ocen: 4

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Pon, 15 sie 2011 07:18   
Autor: FN, źródło: FN, http://gizycko.wm.pl   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.