Dziś jest:
Piątek, 29 marca 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 24017x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 7 maj 2013 11:27   
Autor: FN, źródło: FN   

DUCHY LUDZI PAZERNYCH I CHCIWYCH TRAKTUJĄ ŻYJĄCYCH JAK PRZESTĘPCÓW, KTÓRZY KRADNĄ DOROBEK ICH ŻYCIA

Dwa tygodnie temu w Japonii mieliśmy okazję wysłuchać niezwykle ciekawej historii o nawiedzonym domu w Tokio. Historia była poruszająca, gdyż bardzo podobne znamy także z naszego kraju. Oto w małym domu na przedmieściach miasta mieszkało małżeństwo. Mężczyzna przez całe życie zbierał miecze, których miał imponującą kolekcję. Były one wszędzie – w pokojach, w kuchni, w piwnicy. Niektóre okazy były naprawdę cenne, prawdziwe dzieła sztuki. Kolekcja napawała właściciela niesłychaną dumą.

Poświęcał jej praktycznie każdą wolną chwilę, a także praktycznie wszystkie zarobione pieniądze. To było powodem konfliktu w tej rodzinie, gdyż zarówno żona tego człowieka, jak i córka czuły się zawsze mniej ważne od kolekcji, która wypełniała cały dom. W 2006 roku mężczyzna nagle zmarł na serce, a stało się to w miejscu, gdzie polerował miecze ze swojej kolekcji. Po jego śmierci żona postanowiła natychmiast sprzedać najbardziej cenne okazy, gdyż nie podzielała pasji męża. Praktycznie natychmiast w domu zaczęły się dziać bardzo dziwne rzeczy. Na poddaszu słychać było kroki oraz same uruchamiały się urządzenia elektryczne jak np. szlifierka. Niezwykłe jest to, że nic nie dawało nawet odłączenie urządzenia od kontaktu – wtyczka w zadziwiający sposób natychmiast z powrotem była wkładana do gniazdka przez niewidzialną siłę.

Najgorzej jednak było wtedy, kiedy do domu zaczęli przyjeżdżać z całej Japonii potencjalni kupcy. Wtedy w pomieszczeniu działy się rzeczy znane tylko z horrorów klasy C, a więc w kierunku ludzi leciały drobne przedmioty, a także byli oni uderzani po twarzach. Coś, co wykonywało te uderzania, potrafiło zrobić czerwony ślad na skórze przypominający poparzenie ogniem. Miecze samurajskie są niezwykle ostre, wręcz trzeba się z nimi obchodzić niczym z najbardziej niebezpieczną amunicją. Tymczasem duch byłego właściciela kolekcji był w stanie poruszyć takim mieczem w sposób, który zagrażał życiu ludziom przebywającym w pomieszczeniu.

Zrozpaczona żona i córka mieszkające w nawiedzonym domu wezwały mnicha, który miał zdolności do komunikowania się z duchami. Nie powiedziały mu ani słowa o tym, co dzieje się w domu, a mimo to on bezbłędnie opowiedział o wszystkim. Następnie wyjaśnił im, że duch zmarłego mężczyzny uważa się nadal za… właściciela kolekcji mieczy! I nie zamierza jej nikomu oddawać.

Przez wiele godzin mnich przekonywał ducha, że jego miejsce jest w tej chwili w krainie światła, a kolekcja powinna cieszyć innych ludzi. Duch początkowo reagował bardzo nerwowo na sugestie mnicha, ale wreszcie zgodził się z nim, że powinien pozwolić żonie na dysponowanie kolekcją. Wreszcie opuścił dom, co było połączone z drżeniem wszystkim mieczy z kolekcji. Następnie zapadła cisza. Od tej pory już nigdy nie było w tym domów żadnych dziwnych zjawisk.

W Polsce także wielokrotnie mieliśmy okazję dokumentować przypadki nawiedzonych domów, kiedy to duch byłego właściciela nie zamierzał go opuścić i atakował ludzi, którzy chcieli w tym domu zamieszkać. Okazywało się, że jego przywiązanie do zebranych za doczesnego życia przedmiotów (a także często schowanych pieniędzy) jest tak silne, że decyduje się on pozostać. Są to ludzie, którzy na przykład całe życie ciężko pracowali oszczędzając pieniądze, a będąc już na progu śmierci nie wyobrażają sobie, że cały dorobek tego życia ma teraz tak banalnie trafić w obce ręce. I tak powstaje „nawiedzony dom”.

Jasnowidz Krzysztof Jackowski – o czym niewiele osób wie – mieszkał w nawiedzonym domu. Kiedy go kupował, jego była właścicielka powiedziała mu słowa, których wówczas nie rozumiał: „sprzedaję panu ten dom razem z moim nieżyjącym mężem”. Już po kilku dniach okazało się, że te słowa należało rozumieć dosłownie…

Dla czytelników serwisu FN 7 maja 2013 została nagrana rozmowa z jasnowidzem.

 

Na koniec jeszcze zaproszenia na spotkanie z jasnowidzem. Jedno z nich organizuje nasz kolega Marcin Mizera z Projektu NPN. Poniżej szczegółowe informacje:

 

UWAGA, NOWY TERMIN SPOTKANIA W PUŁAWACH!

W niedzielę 26 maja do Puław, na zaproszenie Marcina Mizery (Projekt NPN)  i "Tygodnika Powiśla" przyjedzie najsłynniejszy polski jasnowidz. Krzysztof Jackowski, który zasłynął spektakularnymi sukcesami w przepowiadaniu przyszłości, a przede wszystkim w poszukiwaniu osób zaginionych. Opowie o swej fascynującej pracy, oraz kulisach powstawania książki pt. „Zmarli mówią”, którą napisał wraz z p. Katarzyną Świątkowską. Jackowski niechętnie uczestniczy w podobnych przedsięwzięciach, dlatego jego przyjazd do Puław to prawdziwa gratka, dla tych wszystkich, którzy interesują się możliwościami ludzkiego umysłu.

Spotkanie odbędzie się w sali konferencyjnej restauracji Cerveza przy ul. Centralnej 9. Początek godzina 17:00. Ilość miejsc ograniczona. Rezerwacje i szczegółu pod nr tel. 514 087 747 oraz w redakcji "Tygodnika Powiśla", ul. Wojska Polskiego 4 lok. 2. Puławy.

 

Komentarze: 0
Wyświetleń: 24017x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Wt, 7 maj 2013 11:27   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.