Dziś jest:
Piątek, 1 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 12863x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Z ARCHIWUM ERICHA VON DANIKENA
Przy okazji "niestety końcówki świąt Wielkiej Nocy A.D. 2015" chcemy zaprosić czytelników serwisu na małą wycieczkę do Indii. Ekipa FN planuje wyprawę w ten rejon świata, ale już teraz na naszą skrzynkę pocztową trafił ciekawy opis miejsca, które chcemy odwiedzić. Jest ono praktycznie zawsze wymieniane przez Ericha von Danikena podczas jego słynnych wykładów.
Nasz czytelnik p. Krzysztof napisał ciekawy tekst o pionowo stojącej, metalowej kolumnie w Kutub Minar.
ŻELAZNY ZNAK ZAPYTANIA
W stolicy Indii , Delhi oprócz wielkiej atrakcji turystycznej - ruin Kutub Minar, warto wyróżnić znajdującą się wśród nich kolumnę Czandragupty II.
Nie ma prawie żadnej wycieczki , która w przepełnionym programie zwiedzania Delhi opuściłaby leżące już właściwie na przedmieściu stolicy resztki pierwszej muzułmańskiej budowli w Indiach.
Niewiele właściwie już dziś z niej zostało : imponująca jeszcze wieża , szereg marmurowych kolumn otaczających plac i stojąca na nim wspomniana niepozorna kolumna żelazna - lecz to ona właśnie stanowi obiekt zainteresowania.
Szumna legenda głosi, że stanowi ona fragment statku kosmicznego , jest to jednak typowo ozdobna w ornamentyce i z całą pewnością typowo zabytkowa. Jej sekret tkwi w czym innym. Wysokość wynosi jakieś 6-7 m zaś waga z różnych źródeł oceniana jest na 6 do 12 ton.
Kolumna poświęcona jest jednemu z władców Indii, Czandragupty II , który zmarł w 413r. Wiek tego pomnika powinien więc wynosić min. 15 wieków ( choć istnieje przypuszczenie że istnieje ponad 2000 lat!) a mimo to żelazna kolumna...w ogóle nie jest pokryta rdza. Ta właśnie osobliwość wywołała wśród mniej krytycznych ludzi podejrzenia o jej pozaziemski pochodzeniu.
Korozja nawet w naszym dzisiejszym świecie jest wciąż nie pokonanym wrogiem wszelkich metali. Wystarczy powiedzieć że co roku dziesiątą część wytopionych w tym czasie metali zżera bezpowrotnie korozja. Każdy z nas sam wie jak szybko w naszym , umiarkowanym przecież klimacie rdza dobiera się do każdej odsłoniętej powierzchni żelaza. Tymczasem w Delhi - w klimacie wielekroć cieplejszym i wilgotniejszym od naszego kolumna stoi już półtora tysiąca lat...bez śladu rdzy na powierzchni. Podobno druga taka kolumna o wysokości ok.13 m ma znajdować się w miejscowości Dhara w Indiach , trzeci zaś nierdzewny słup zwany Eiserne Mann istnieje podobno w miejscowości Kottenforst w pobliżu Bonn.
Każdy kto chociaż fragmentarycznie zetknął się z metalurgią wie że przez długie wieki znane były przy tworzeniu żelaza tylko prymitywne dymarki , które nie były zdolne żelaza stopić nawet na płyn a tylko na ciastowatą , pełna płynnej szlaki mase. Dopiero po ponownym rozgrzaniu tej masy i kuciu udawało się ją oczyścić. Po raz pierwszy żelazo zamieniono w płyn w XIV wieku w temp.1530 stopni a zwarte zlewki o masie do zaledwie 50 kg otrzymano dopiero w XVIII wieku...Lanego żelaza którego nie "bierze" rdza nie produkujemy do dzisiaj. Tymczasem w przypadku dziwnych kolumn mamy do czynienia z tym samym dziwnym zjawiskiem: zostały one odlane przed tysiącem lat , waga ich wynosi wiele ton a żelazo w ogóle jakby się nie utlenia. Jak można to wytłunaczyć?
W roku 1969 radziecki naukowiec W. Syrgin zasugerował że udało się to osiągnąć przez zastosowanie przez naszych przodków metalurgii spiekanych proszków. Na pomysł taki wpadł w r.1825 metalurg rosyjski Sobolewski przy okazji zachcianki cara Mikołaja I , który na wieść że odkryto bogate złoża platyny rozkazał wybić z tego metalu serię monet. Wyszło wtedy na jaw że w całej Rosji nie ma pieca zdolnego osiągnąć wymaganą temperaturę 1773 st. Celsjusza w której platyna się topi...Wtedy właśnie Sobolewski wpadł na pomysł uzupełnienia temperatury CIŚNIENIEM! Okazało się że platyna poddana w formach ciśnieniu już przy 1000 stopni stapiała się w jednolite monety Taką właśnie metodę musieli też zastosować odlegli przodkowie by uzyskać potężne żelazne słupy
W ten sposób Syrkin teoretycznie pokonał zagadkę uzyskania przez konstruktorów żelaznych kolumn niezmiernie wysokiej temperatury topnienia żelaza : kolumny nie były odlewane lecz prasowane z gorącego porowatego żelaza. Tylko że w miejsce jednej zagadki wskakują dwie nowe. W jaki sposób osiągnięto tak potężne ciśnienie aby wytłoczyć w nim kilkunastotonową bryłę żelaza? I czy nie łatwiej im było wytworzyć wysoką temperaturę do której nasza cywilizacja doszła dziewięć wieków później, niż wpaść na skomplikowaną technologię spiekania proszków którą odkryliśmy dopiero 14 wieków po powstaniu kolumn?
Kolumna w Kutub Minar jest wiecznym znakiem zapytania i to dosłownie, gdyż w przeciwieństwie do wytworów naszej cywilizacji TAMTA zatroszczyła się o taką jakość metalu by przez tak długi okres nie potrafiła go nadgryźć żadna rdza...
Autor: Krzysztof [dane do wiad. FN]
Komentarze: 0
Wyświetleń: 12863x | Ocen: 1
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie