Dziś jest:
Czwartek, 28 marca 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz


Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie





PRZED APOKALIPSĄ W TYM LESIE BÓG OJCIEC WEZWAŁ WSZYSTKIE ZWIERZĘTA NA ZEBRANIE
Śr, 23 paź 2019 01:09 | komentarze: brak czytany: 1311x

Tę historię już dawno chciałem przesłać do archiwum Fundacji Nautilus, bo jest nieprawdopodobna, choć świadkowie to bardzo wiarygodni ludzie, gdyż pracują jako leśnicy. Wydarzyła się bardzo dawno, bo w połowie lat 90-tych. Niestety czytałem o tej relacji w gazecie i była tak poruszająca, że zapadła mi w pamięć i nie mogę o niej zapomnieć. Wraca do mnie to, co powiedzieli ci leśnicy, choć nie pamiętam, o jaki las chodziło, miejscowość itp.

Ale czas na samą historię. To był reportaż o gigantycznej nawałnicy połączonej prawdopodobnie z trąbą powietrzną, która dosłownie zmiotła całą połać lasu z powierzchni ziemi. To zagadkowe zjawisko natura prawie meteorologicznej powtarza się co kilka lat i wtedy zamiast lasu po przejściu takiego żywiołu zostaje tylko pas połamanych drzew i wystających gdzieniegdzie kikutów dawnych pięknych sosen, świerków itp. Totalny Armagedon – to jest jedyne słowo, które jakoś pasuje do opisu takiego zdarzenia.

W reportażu w tej gazecie była rozmowa z leśnikami, którzy opowiadali o tym, jak w ciągu jednego dnia na skutek apokaliptycznej nawałnicy dosłownie las zniknął z powierzchni ziemi. Ale nie to jest najciekawsze.
Leśnicy opowiedzieli dziennikarzowi coś, co wprawiło ich w bezgraniczne zdumienie, a co widzieli wieczorem na kilka godzin przed pojawieniem się kataklizmu. Odtworzę z pamięci to, co powiedział jeden z nich:

- Jechaliśmy samochodem wracając z patrolu,  byliśmy akurat na leśnej drodze  przecinającej  ten obszar puszczy, który następnego dnia zniknął z powierzchni ziemi. Wjechaliśmy na taką dużą polanę i nagle zobaczyłem coś, czego nie zapomnę do końca życia. Na skraju lasu przy polanie zobaczyłem kilkadziesiąt różnych zwierząt stojących obok siebie. Były tam niedźwiedzie,  żubry, wilki, sarny i jelenie, ale także mniejsze zwierzęta, jak lisy, zające czy jakieś ptaki. Widok był tak wstrząsający, że mój kolega patrząc na to zrobił znak krzyża i się przeżegnał, gdyż normalnie te zwierzęta nigdy nie przebywają w swoim pobliżu. A to wyglądało tak, jakby sam Bóg Ojciec wezwał wszystkie zwierzęta na zebranie, gdyż za kilka godzin ich świat przestanie istnieć. Kiedy zatrzymaliśmy samochód całe to zgromadzenie zauważyło nas, ale nie ruszali się, tylko nas w ciszy obserwowali. Miałem wrażenie, że widzimy z kolegą najbardziej niezwykły widok, którego ludzkie oczy nie powinny nigdy zobaczyć, gdyż jest on zastrzeżony do tajemnic innego świata, świata zwierząt. Po ok. minucie ruszyliśmy i powoli wyjechaliśmy z tej polany, gdyż nie powinniśmy się tam znaleźć w tamtej chwili. Następnego dnia taka podróż nie byłaby możliwa, gdyż ten las przestał istnieć. Moim zdaniem zwierzęta mają w sobie jakąś tajemnicę, której my ludzie nigdy ani nie pojmiemy, ani nie zgłębimy.

Tak mniej więcej brzmiała jego wypowiedź. Zapamiętałem ją bardzo dokładnie, więc śmiało można ją uznać za wiarygodny cytat.

Uznałem, że powinniście ją mieć w swoim archiwum, bo wiem, jak bardzo szanujecie zwierzęta, które nazywacie tak pięknie „młodszymi braćmi”. Znalazłem w sieci jedno takie niezwykłe zdjęcie z zagranicznych serwisów, które jakoś pokazuje, jak ta sytuacja mogła wyglądać. Pomijając obecność egzotycznej lamy można śmiało założyć, że taki widok musieli zobaczyć leśnicy. Zdjęcie załączam do wiadomości. Pozdrawiam całą załogę i dziękuję za Waszą pracę, dajecie nadzieję dla wielu, wielu ludzi. Ale o tym pewnie dobrze wiecie.

[dane do wiad. FN]


 

[...] Witam.
Kilka lat temu miałem sen z gatunku tych bardzo realistycznych. Dotychczas w moim ponad czterdziestoletnim życiu miałem trzy takie sny. Tylko je zapamiętałem.
We śnie leżę późnym wieczorem na ławce na skraju parku. To park w Warszawie przy którym się wychowałem. Patrzę w górę i widzę typowe nocne niebo w mieście. Zachmurzone jednolicie ciemno szare z pomarańczową poświatą od latarni ulicznych. Jednakże jest ono jakby przezroczyste. Można by to porównać do patrzenia na dno basenu przez lekko ruchomą wodę. Na różnych poziomach tego nieba porusza się mnóstwo obiektów. Jedne malutkie jak gwiazdy, inne niżej lecące i większe. Nie rozpoznaje żadnych konkretnych kształtów. Poza obiektami lecą w różnych kierunkach rejsowe samoloty pasażerskie. Całe niebo jest trójwymiarowe i pełne ruchu.

Patrzyłem na to kilka chwil, po czym spuściłem wzrok na ulicę i jadące samochody. W tym momencie ogarnęło mnie uczucie strachu i wielkiego niepokoju. Dopiero po przebudzeniu wyjaśniłem sobie to poczucie jako obawę przed tym co nas otacza, a czego nie widzimy i nie rejestrujemy naszymi zmysłami. Takie poczucie bezsilności i bycia całkowicie zależnym od czegoś nieznanego.

Porównałbym to do rośliny w doniczce całkowicie zależnej od człowieka i nie mającej świadomości tego. Tak samo człowiek całkowicie bezsilny, zależny od istot żyjących tu obok nas, ale na innym niedostępnym dla nas poziomie. Skoro znany nam świat działa na zasadzie łańcucha pokarmowego, czyli wszyscy wszystkich zjadają, może nad nami są istoty, żywiące się naszą energią, o których nie mamy pojęcia. Może wcale nie jesteśmy na samej górze tego łańcucha?
Pozdrawiam serdecznie.
[dane do wiad. FN] ... opis trafił na pocztę FN 15 stycznia 2021

Pięknie dziękujemy za wszystkie nadesłane do nas historie, które trafiają do Archiwum FN, ale także działu XXI PIĘTRO - TWOJA HISTORIA.





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.