Dziś jest:
Sobota, 14 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7096x | Ocen: 10
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
ZBLIŻA SIĘ ROCZNICA POJAWIENIA SIĘ TZW. STÓP DIABŁA W BRYTYJSKIM HRABSTWIE DEVON
Historia w światowych annałach badania zjawisk niewyjaśnionych znana jest pod nazwą śladów stóp diabła (ang. Devil's Footprints) z Devonshire. Świadków i relacji o tym wydarzeniu jest tyle, że można śmiało uznać je za fakt. Pisały o tym ówczesne gazety.
8 lutego 1855 były bardzo intensywne opady śniegu na Wyspach Brytyjskich. Nad ranem 9 lutego 1855 roku w kolejnych brytyjskich wioskach ludzie łapali się za głowę ze zdziwienia, gdyż zauważyli rzecz trudną do uwierzenia – coś przeszło przez ich wioskę zostawiając ślady w kształcie odwróconych kopyt. Wyglądały one mniej więcej podobnie, jak na zdjęciu poniżej.
Dwie rzeczy były zdumiewające. Przede wszystkim odległość - trop tych śladów miał 40-100 mil (65-170 km) długości i tworzył kręte linie. Czy w jedną noc mroźną noc pojedynczy człowiek mógł pokonać 170 kilometrów? Wydaje się to absurdalne. Ale nie to było najciekawsze.
Istota, która zostawiała te ślady, wchodziła po pionowych ścianach i pokonywała dachy, na które nikt w zimie nie odważyłby się wejść, gdyż byłoby to zbyt niebezpieczne.
Szerokość śladów miała od 1,5 do 2,5 cali (3,75 do 6,25 cm) odstępy między nimi wynosiły ok. 8 cali (20 cm).
Ślady tworzyły pojedynczą linię, zostawiała je wyraźnie istota dwunożna. Co więcej ślady widoczne były nie tylko na stromych dachach domostw, ale także szczytach charakterystycznych dla południowo-zachodniej Anglii murków granicznych, świadcząc o tym, że „istocie” przeszkody terenowe nie przeszkadzały w najmniejszym stopniu. Ślady biegły od Exmouth, przez Topsham przecinając estuarium rzeki Exe, przez Dawlish i Teignmouth.
Wydarzenie było poddane ciekawym testom. Jeden z nich polegał na tym, że jasnowidz miał odpowiedzieć na pytanie, jak wyglądał stwór, który zrobił takie ślady... na podstawie jego opisu sporządzono rysunek.
W Polsce także było podobne zjawisko w 1855 roku. 17 marca 1855 roku korespondent Illustrated London News z Heidelbergu napisał bardzo ciekawy artykuł, który jest w naszym Archiwum FN.
Autor powołał się na polskiego doktora, który miał mu opowiedzieć o regularnym pojawiania się podobnych śladów na Piaskowej Górze - niewielkim wzniesieniu na granicy Galicji, ale jeszcze w granicach Królestwa Polskiego. Jak napisał – „takie ślady na śniegu widać każdej zimy, a czasami także na piasku, a miejscowa ludność przypisuje to siłom nadprzyrodzonym”.
Na zdjęciu powyżej panorama Piaskowej Góry, na pierwszym planie za słupem WN, dawny budynek stacji transformatorowej przy dworcu Wałbrzych - Szczawienko, rząd kominów po lewo to dawna Huta Szkła za kominami zabudowania Koksowni i Kopalni Wałbrzych, mniej więcej na środku kadru widoczna nastawnia wjazdowa na Stację Wałbrzych Miasto. Całkowcie w tle górujący Stożek w Unisławiu Śląskim.
I jeszcze jedna rzecz "last, but not least" (z ang. - ostatni, ale nie mniej ważny) polecamy wizytę w naszym nowym dziale FN24. Jest tam historia, która przyszła do nas w ostatnich godzinach, a dotyczy... gęsi zabitych przez coś, co ułożyło je w równym rzędzie!
Pamiętajcie, że już 29 stycznia w niedzielę o 21.00 zapraszamy na spotkanie multimedialne z okrętem Nautilus! Początek - godzina 21.00. Wystarczy kliknąć ikonkę CZAT FN na górze naszego serwisu... czekamy na Was o tej porze na pokładzie naszego okrętu!
Komentarze: 0
Wyświetleń: 7096x | Ocen: 10
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie