Dziś jest:
Sobota, 14 grudnia 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 8519x | Ocen: 21
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
CZY MOŻNA COFNĄĆ SIĘ W CZASIE?
Możliwość podróżowania w czasie to marzenie chyba każdego człowieka. Każdy bowiem choć raz w życiu zastanawiał się "co by było, gdyby dane zdarzenie potoczyło się inaczej, gdybym podjął/podjęła wtedy jakąś inną decyzję". Każdy z nas z pewnością chciałby coś zmienić, naprawić, lub po prostu sprawdzić "co by było, gdyby". Możliwość ingerencji w przeszłość wydaje się być kusząca, podobnie zresztą jak i podróż w przyszłość - któż bowiem nie chciałby sprawdzić, jakie jutro wypadną liczby w lotto, a następnie wrócić, skorzystać z tej wiedzy i w ułamku sekundy stać się milionerem?
Czy podróże w czasie kiedykolwiek będą (lub już są) możliwe? Żeby w ogóle rozpocząć rozważania na temat podróżowania w czasie trzeba najpierw odpowiedzieć sobie na pytanie czym tak w rzeczywistości jest zjawisko upływu czasu. Czas bowiem nie istnieje w formie takiej, jaką wydaje się nam, że odczuwamy na co dzień. Zapomnijmy na początek o zegarach, podziale na dzień i noc, lub na dni, miesiące i lata. Wszystko to jest jedynie umowną formą opisu upływu czasu wymyśloną przez człowieka i w żaden sposób nie definiuje tego, czym jest czas. Tak naprawdę bowiem czas nie istnieje jako żaden fizyczny obiekt. Czas jest jedynie opisem pewnych zmian i jest ściśle powiązany z ruchem - jeśli nie ma ruchu, nie ma też upływu czasu. Gdyby wszystkie cząstki we Wszechświecie nagle się zatrzymały - czas przestałby mieć rację bytu.
Do czasów Einsteina uważano, iż czas jest czymś uniwersalnym i że płynie on tak samo dla całego Kosmosu. Innymi słowy - aż do początku XX wieku uważano, że wszystkie zdarzenia, jakie mają miejsce we Wszechświecie odbywają się bez wyjątku niejako tak samo dla wszystkich. Teoria względności obaliła ten pogląd i wywróciła nasze dotychczasowe pojmowanie czasu do góry nogami. Okazało się bowiem, że nie istnieje żaden uniwersalny czas, a jego upływ zależny jest od obranego układu odniesienia. Einstein odkrył, że szybkość upływu czasu uzależniona jest od prędkości obiektu odczuwającego jego upływ oraz od siły grawitacji jaka działa na obiekt. Odkrył ponadto, że im szybciej się poruszamy, tym bardziej skraca się przebywana przez nas droga. Mówiąc krócej - osoba poruszająca się z większą prędkością odczuwać będzie wolniejszy upływ czasu, w stosunku do osoby znajdującej się w bezruchu - ich zegarki będą tykać zupełnie inaczej. Osoba poruszająca się nie zauważy różnicy względem siebie, ale w stosunku do osoby znajdującej się nieruchomo czas będzie płynąć wolniej. Analogiczny wpływ na upływ czasu ma przebywanie w polu grawitacyjnym - w im silniejszym polu się znajdziemy, tym czas ulega większemu spowolnieniu.
Poprawność teorii względności potwierdzona została za pomocą wielu eksperymentów, a z założeń, które wprowadziła w sposób praktyczny korzystamy na co dzień. Przykładem mogą być choćby satelity systemu GPS, których zegary tykają na orbicie szybciej, niż nam tutaj (związane jest to ze słabszą grawitacją ze względu na odległość od Ziemi). Tym samym - aby GPS w ogóle działał, muszą być brane pod uwagę poprawki związane z różnicą czasu. W małym stopniu odczuwamy również efekty relatywistyczne podczas zwykłej podróży samolotem. Są to jednak na tyle małe różnice w upływie czasu, że nawet nie jesteśmy w stanie ich zauważyć (chyba, że dysponujemy bardzo dokładnym zegarem atomowym - wtedy jak najbardziej jesteśmy w stanie zmierzyć różnicę).
O ile jednak efekty związane z grawitacją są już odczuwalne w pobliżu obiektów takich jak Ziemia, o tyle dylatacja czasu związana z prędkością jest tym większa, z im bliższą prędkości światła prędkością porusza się dany obiekt - przy mniejszych prędkościach jest ona na tyle nieistotna, że w ogóle nie jest brana pod uwagę. Prawdziwe cuda zaczynają się dziać dopiero wtedy, gdy zaczynamy zbliżać się do prędkości światła. Czas w takim przypadku zaczyna spowalniać na tyle, aby finalnie - przy osiągnięciu prędkości światła... się zatrzymać. Tym samym - dla światła czas stoi całkowicie w miejscu, a foton odbywający podróż przez cały Wszechświat - ze swojej perspektywy odbywa tę podróż w czasie równym 0. Trudne do wyobrażenia, a jednak prawdziwe. Wynika to w pełni z teorii względności.
Co by się teraz mogło stać, gdyby hipotetycznie udało się przekroczyć prędkość światła? Czysto teoretycznie, czas mógłby zacząć płynąć w drugą stronę, a więc od przyszłości w przeszłość. Problem jednak w tym, że prędkość światła jest prędkością graniczną i nie ma absolutnie żadnej przesłanki (wg obecnej wiedzy) na to, aby jakikolwiek obiekt był w stanie ją przekroczyć. Istnieje niby hipotetyczna koncepcja zakładająca istnienie tzw. tachionów, które mogłyby poruszać się z prędkościami wyższymi, niż światło, jednak jest to bardziej science-fiction, a nie poważne założenie. Przekroczenie prędkości światła to jednak tylko jeden z problemów. Jeszcze większą barierą jest bowiem to, że niestety żaden masywny obiekt nie jest w stanie nie tylko przekroczyć, ale i nawet dosięgnąć 100% prędkości światła. Moglibyśmy osiągnąć 99.999999999% c, ale nigdy 100%, gdyż energia do tego konieczna musiałaby dążyć do nieskończoności (a więc musiałaby przekroczyć o nieskończoną wartość całą dostępną we Wszechświecie energię). Reasumując - wykorzystanie prędkości do cofnięcia się w czasie wydaje się być raczej prawie na pewno niemożliwe - przynajmniej według naszej obecnej wiedzy.
Jeśli więc nie prędkość, to może grawitacja? Przy gigantycznej grawitacji jaką generują np. czarne dziury czysto teoretycznie mogłoby dojść do zatrzymania czasu dla obiektu, który w takiej czarnej dziurze by się znalazł. Co jednak dalej stałoby się z takim obiektem - tego nie wiemy. Wiemy jednak, że (już nawet pomijając jego zniszczenie) nie miałby już możliwości jej opuszczenia, przynajmniej nie tą samą drogą. Jedną z opcji mogłoby być jednak okrążanie takiej czarnej dziury - podobna koncepcja wykorzystana została w filmie Christophera Nolana - "Interstellar". Zakładając, że możliwym byłoby dłuższe orbitowanie wokół potwora jakim jest czarna dziura, a następnie powrót z tego miejsca, to wracając do miejsca startu trafilibyśmy w zupełnie inny czas - niestety jednak nie w przeszłość, lecz w przyszłość. Na Ziemi bowiem - czas podczas naszego pobytu w pobliżu czarnej dziury płynąłby szybciej. Wracając, moglibyśmy powrócić do miejsca, które nie przypominałoby już świata jaki ostatnim razem widzieliśmy wyruszając w podróż.
Powyższe sposoby raczej więc odpadają, jeśli chcielibyśmy dokonać czegoś więcej. Istnieje jednak jeszcze jedna hipotetyczna możliwość - tunel czasoprzestrzenny. Taki teoretyczny twór jest wg naszej obecnej wiedzy możliwy i mógłby on pozwalać na zaginanie znanej nam czasoprzestrzeni. Tzw. most Einsteina-Rosena zakłada istnienie czegoś w rodzaju przeciwieństwa czarnej dziury - tzw. białej dziury znajdującej się po drugiej stronie. Według tej hipotezy - o ile czarna dziura zagina czasoprzestrzeń i wciąga do środka całą materię, o tyle biała dziura miałaby "wypluwać ją" po drugiej stronie takiego zagięcia.
Tunel taki pozwalać mógłby na manipulację zarówno czasem, jak i przestrzenią, gdyż oba te pojęcia są ściśle ze sobą połączone. Co ciekawe - wszystkie pozaziemskie pojazdy zdają się korzystać właśnie z tego typu rozwiązań, tworząc takie tunele za pomocą nieznanej nam jeszcze technologii. Za taką hipotezą może choćby świadczyć to, że napędy takich pojazdów dość często powodują swoim działaniem cały szereg dziwnych anomalii - zarówno grawitacyjnych, jak i magnetycznych. Świadczyć by to mogło o manipulacji samą czasoprzestrzenią znajdującą się wokół pojazdu. Jeśli dołożymy do tego skutki jakie wywołują spotkania z tego typu pojazdami, takie jak brakujący czas, to wychodzi na to, iż pojazdy takie są w stanie manipulować nie tylko samą przestrzenią, ale i samym czasem. Mówiąc więc w skrócie - są to nie tylko zaawansowane pojazdy, zdolne poruszać się z niewyobrażalnymi prędkościami, ale i swego rodzaju wehikuły czasu. Przesłanką ku temu, że napędy te są w stanie manipulować czasoprzestrzenią może być również to, o czym zostało tutaj wspomniane na temat nieprzekraczalności prędkości światła. W przypadku bowiem manipulacji samą czasoprzestrzenią i pokonywania w ten sposób ogromnych dystansów, nie dochodzi do żadnego łamania znanych nam praw fizyki związanych z limitem, jakim jest prędkość c.
W jaki jednak sposób miałoby to wszystko działać? Pewnym jest to, że nie da się od tak wytworzyć nagle miniaturowej czarnej dziury, wskoczyć w nią i wyjść "po drugiej stronie". Wynika to z tego, iż taka miniaturowa czarna dziura musiałaby posiadać nieosiągalną wręcz gęstość i nawet gdyby jakimś cudem można byłoby stworzyć coś takiego sztucznie, to po pierwsze - taka miniaturowa czarna dziura w momencie by wyparowała, nie wspominając już nawet o konsekwencjach dla otoczenia. Wehikuł oparty na czymś takim więc raczej na pewno możemy skreślić. Musiałoby to działać na jakiejś zupełnie innej, nieznanej nam jeszcze zasadzie. Załóżmy jednak, że jakimś sposobem jest to do zrobienia i pomyślmy o konsekwencjach posiadania takiej maszyny.
Jeśli teraz założyć, że pojazd taki jest na swój sposób również swoistym wehikułem czasu (a byłby takowym posiadając możliwość manipulacji czasoprzestrzenią) to może to rodzić pewne ciekawe wnioski. Pierwszym z nich jest to, iż załogi takich pojazdów być może nie mogą ingerować w ludzkość nie tyle dlatego, że istnieje jakiś kodeks zabraniający tego, ale być może dlatego, iż taka ingerencja mogłaby doprowadzić do jakiś poważnych konsekwencji związanych z samym czasem.
Manipulując czasem musimy bowiem wziąć pod uwagę z jak poważnymi konsekwencjami może się to wiązać. Każdy zapewne słyszał o paradoksie, w którym to cofając się w czasie zabijamy swojego dziadka. Kto wtedy cofa się w czasie i zabija naszego dziadka, skoro jego zabicie powoduje konsekwencję polegającą na tym, że nigdy się w związku z tym nie narodzimy? Ten myślowy paradoks na logikę powinien zabraniać nam jakiejkolwiek ingerencji w przyczynowość zdarzeń. Zdaje się, że również i sam Wszechświat powinien się przed takimi działaniami zabezpieczyć. Tego jednak nie wiemy, gdyż nasza wiedza nie sięga tak daleko.
Z drugiej strony - podróż w czasie i ingerencja w dane wydarzenie niekoniecznie musi prowadzić do paradoksów, jeśli założymy, że każda taka ingerencja tworzy oddzielną linię czasową, która jedynie odgałęzia się od tej obecnej. W przypadku takim - nie jesteśmy w stanie w żaden sposób zmienić ani przeszłości, ani przyszłości, gdyż swoim działaniem tworzymy po prostu inną, alternatywną rzeczywistość, nie zmieniając przy tym niczego w świecie obecnym. Koncepcja taka wiąże się jednak z koniecznością założenia, że nasz świat nie wygląda do końca tak jak się nam wydaje. Musielibyśmy bowiem przyjąć, że każdy z naszych wyborów tworzy w rzeczywistości całkowicie nowe odgałęzienie, a więc alternatywny dla obecnego - Wszechświat. Taka koncepcja oczywiście istnieje i nawet przychyla się do niej bardzo wielu fizyków, nie wiemy jednak, czy jest ona poprawna, bo nie da się tego sprawdzić w żaden sposób. Nie zmienia to jednak faktu, że istnieją pewne przesłanki, które mogłyby o tym zaświadczać - takie jak tajemnicze zniknięcia, pojawianie się przedmiotów w innych miejscach i wiele innych zagadkowych zjawisk, które mogłyby w pewien sposób sugerować istnienie alternatywnych rzeczywistości, które w niewyjaśniony dla nas sposób czasami mogłyby się przenikać.
Anomalie związane z czasem zdarzają się również i w innych okolicznościach. Wielu pilotów odbywających loty nad tzw. Trójkątem Bermudzkim opowiadało o dziwnej, elektrycznej mgle, która w pewnym momencie zdawała się otaczać samolot. Po wyleceniu z takiej mgły okazywało się, że przyrządy pokładowe pokazywały czas i położenie zupełnie tak, jakby samolot nagle "przeskoczył" w czasoprzestrzeni. Relacji takich jest wiele i nie są one odosobnione. Istnieją ponadto przypadki ludzi, którzy w niewytłumaczalny sposób nagle znajdywali się w oddalonych od siebie miejscach i nie mieli zielonego pojęcia w jaki sposób się tam znaleźli. Czy zatem możliwe jest powstawanie tego typu anomalii w naturalny sposób? Wszystko wskazuje na to, że tak. Być może wiec swego rodzaju tunele czasoprzestrzenne to zjawisko, które w pewnych, określonych okolicznościach może powstać nawet bez udziału żadnych zaawansowanych technologii i bez pomocy tak egzotycznych obiektów jak czarna dziura. Biorąc pod uwagę mnogość relacji - wydaje się to możliwe. Na jakiej jednak zasadzie mogłoby się to odbywać? Tego nie wiemy. Mechanizm tego zjawiska jest póki co dla nas jedną, wielką zagadką.
Być może mogłoby to mieć jakiś związek nie tyle z grawitacją, co z polem magnetycznym. Mogłoby to pasować do rzekomych efektów, jakie wywołał sławny eksperyment "Filadelfia", przeprowadzony w 1943 roku przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych. Według dostępnych źródeł eksperyment ten prowadzić miał do zniknięcia okrętu wojennego, które spowodowane miało być otoczeniem go niezwykle silnym polem magnetycznym. Ile prawdy jest w opisach tego eksperymentu - nie wiadomo, wg źródeł jednak cała operacja doprowadzić miała podobno do absolutnie niewytłumaczalnych skutków - począwszy od rozpłynięcia się okrętu w powietrzu, poprzez nagłe jego pojawienie się w innym porcie, a na dramatycznych konsekwencjach dla załogi kończąc. Niezależnie od tego, czy wspomniany eksperyment rzeczywiście miał miejsce, czy też nie, to jedno jest pewne - raczej na pewno istnieją zjawiska i prawa, których jeszcze nie znamy, a które czekają na nasze odkrycie.
Jak więc finalnie odpowiedzieć na zadane w tytule pytanie - czy podróże w czasie są możliwe? Jeśli chodzi o naszą obecną technologię, to póki co, możliwa jest w minimalnej skali jedynie podróż w przyszłość. W drugą stronę - w przeszłość - na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie dokonać niczego podobnego. Jeśli jednak brać pod uwagę możliwość istnienia tworów takich jak tunele czasoprzestrzenne i relacje osób, które przeżyły przeskoki w czasie i przestrzeni, to możliwość podróży w obie strony wydaje się być - przynajmniej teoretycznie - możliwa do osiągnięcia. Jak jednak tego dokonać? To już niestety wykracza poza stan naszej wiedzy. Jeśli Wy macie jakiś pomysł, to własnymi koncepcjami na "wehikuł czasu" możecie podzielić się w komentarzach.
MS
Komentarze: 0
Wyświetleń: 8519x | Ocen: 21
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie