Pon, 4 paź 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
Czarne helikoptery nad Wylatowem
Była sobota 24 maja około 17.00, kiedy Karolina Stopczyńska z wylatowskiego oddziału Fundacji NAUTILUS usłyszała dziwny hałas dobiegający z powietrza. Kiedy spojrzała w górę, dostrzegła trzy sylwetki helikopterów poruszających się w kierunku pól, na których powstają piktogramy. Helikoptery były całkowicie czarne, nie miały żadnych oznaczeń. Leciały równomiernie formacją w kształcie trójkąta. Ich sylwetka wskazywałaby, że są to nowoczesne helikoptery wojskowe typu UH-1 "HUEY" albo AH-1 COBRA. Wszystkie trzy maszyny zawisły nad polem, po czym odleciały w nieznanym kierunku. Karolina opisuje, że helikoptery znajdowały się na niewielkiej wysokości nad ziemią, poruszały się prawie tuż nad drzewami. Wyraźnie poruszały się wokół pól, na których powstają piktogramy. Ich pojawienie się w Wylatowie ma absolutny związek z tym, co się dzieje w tej miejscowości.
Zjawisko zaczęło się niebezpiecznie nasilać. Nasza załoga Bazy NAUTILUSA zaobserwowała przylot tych samych maszyn 26 maja. Tego dnia czarne helikoptery pojawiły się 3 razy w ciągu dnia. Zawisały nieruchomo wyraźnie obserwując przyglądających się im ludzi. Relacje świadków są jednoznaczne - obiekty te nie miały żadnych oznaczeń, ani tzw kodów lotniczych. Nie było widać także pilotów, gdyż szyby sprawiały wrażenie matowych, czy wręcz czarnych. Inni świadkowie mówili wręcz o całkowicie czarnym materiale, z którego były wykonane helikoptery. Ich sylwetki były bardzo nowoczesne a wydawany przez nie dźwięk był typowy dla tego typu maszyn powietrznych.
Jeszcze ciekawsze relacje pochodzą z miejsca oddalonego od Wylatowa o 10 km, gdzie powstała dziura zrobiona przez obiekt UFO. Pole to w tej chwili już jest szczelnie przykryte młodym zbożem, a mimo to helikoptery potrafiły zawisnąć dokładnie nad tajemniczą dziurą! Formacja trzech helikopterów dokładnie krążyła wokół pola, a następnie wzbiła się wysoko w powietrze, aby znieruchomieć na wysokości ok. 300 metrów. Według relacji świadków formacja składała się z dwóch identycznych maszyn i jednego, który sprawiał wrażenie, że jest jaśniejszy od pozostałych. Świadkowie opisywali, że sprawiał on wrażenie, że jest zrobiony z ciemnego aluminium. Podobnie jak w przypadku obserwacji wylatowskich - pilot nie był widoczny. W opisach koloru helikopterów świadkowie nie byli zgodni - twierdzili, że były ciemno-beżowe albo wręcz granatowe (pojawiła się także relacja mówiąca o barwach typowo wojskowych, czyli ciemna zieleń). Zupełnie nieprawdopodobna przygoda spotkała panią Renatę Piekut. Poszła ona na spacer w okolice pola, na którym została zrobiona dziura, kiedy wszystkie trzy maszyny nadleciały. "Sprawiały one wrażenie, jakby patrolowały ten teren, wyraźnie interesował ich ten otwór w ziemi. Ich lot był dziwny... Raz zniżały się tuż nad ziemię, żeby za chwilę unieść się wysoko w powietrze. Nie było widać pilotów ani w ogóle żadnych oznaczeń" - opowiadała pani Piekut. W pewnym momencie dwa śmigłowce odleciały, a pozostał ten jeden - jaśniejszy od pozostałych. Po wykonaniu kilku okrążeń nad polem maszyna skierowała się w stronę obserwujących jego manewry świadków, którzy zaczęli uciekać. Helikopter zniżył się na wysokość ledwie kilku metrów, po czym błyskawicznie odleciał. Ta sama formacja pojawiła się tego dnia wieczorem. Wszystkie trzy maszyny manewrowały tuż nad otworem, który wykonał obiekt UFO w kształcie trójkąta (pisaliśmy o tym w naszym serwisie).
Podczas bankietu z okazji Targów w Mogilnie (na których Fundacja NAUTILUS dostała nagrodę od władz Mogilna) był obecny generał lotnictwa, który nie zgodził się na ujawnienie swoich danych. Podczas rozmowy generał przyznał, że nic mu nie wiadomo o tym, aby polskie siły zbrojne posiadały helikoptery bez oznaczeń. Jego zdaniem jest także mało prawdopodobne, aby to były jakieś tajne formacje NATO. Generał prosił o szczegółowe informacje w tej sprawie, które mu dostarczymy.
Pozostaje pytanie: czym w takim razie są te obiekty? Po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o czarnych helikopterach ze Stanów Zjednoczonych, gdzie takie obiekty widywano nad miejscami, w których doszło do okaleczeń bydła. Praktycznie od samego początku kojarzono "Czarne Helikoptery" ze zjawiskiem UFO. W opisach z USA występują podobne elementy jak te, które znamy z Trójkąta Wylatowskiego. Przeważnie były widywane w fromacjach po trzy maszyny. Zdarzało się, że dwa czarne helikoptery pełniły rolę eskorty dla trzeciego - typowo wojskowego, ale także bez żadnych oznaczeń. Zawsze mają przyciemnione szyby, nie można dostrzec żadnych pilotów. W Stanach Zjednoczonych wielu świadków opowiadało, że te dziwne obiekty potrafią poruszać się tuż nad wierzchołkami drzew, nawet nad bardzo zaludnionymi obszarami, co jest prawnie zabronione. W 2002 roku podczas audycji w amerykańskim radiu WLW zgłosiło się wiele osób, które opowiadały o nieprawdopodobnych manewrach, które potrafiły wykonywać te obiekty. I tak zatrzymywały się idealnie w miejscu nawet podczas przelotu z dużą prędkością, co jest nieosiągalne dla współczesnych maszyn.
Najbardziej popularna teoria zakłada, że Czarne Helikoptery należą do tajnych formacji wojskowych, które badają zjawisko UFO. Zupełnie fantastyczna teoria zakłada jednak, że helikoptery są pojazdami "obcych", a przybierają jedynie postać helikopterów, gdyż w ten sposób nie wzbudzają sensacji wśród ludzi. Pojawienie się czarnych helikopterów ma świadczyć o tym, że w tym miejscu istnieje ogromne prawdopodobieństwo pojawienia się fenomenu UFO. Zdjęcia tych maszyn wykonane przez załogę NAUTILUSA są w tej chwili analizowane i nie chcemy ich na razie publikować. Przedstawione przez nas fotografie pokazują takie maszyny sfotografowane w Stanach Zjednoczonych.
Już wkrótce na naszych stronach przedstawimy nowy materiał MP3, w którym będziecie mogli wysłuchać relacji świadków, którzy widzieli manewry tych dziwnych obiektów.
Pon, 4 paź 2004 00:00
Autor: FN, źródło: FN
* Komentarze są chwilowo wyłączone.