Dziś jest:
Niedziela, 10 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Komentarze: 0
Wyświetleń: 72502x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
„Dzieci Indygo” mają zastąpić „Dzieci Kryształowe”. Proces już się rozpoczął.
O tej sprawie bardzo często piszą zachodnie pisma ezoteryczne, na zachodzie powstają na ten temat książki i filmy. Chodzi o tzw. „Dzieci Indygo”, które rzekomo od małego mają posiadać niezwykłe cechy, w tym wiele uzdolnień do takich spraw jak telepatia czy jasnowidzenie. Miały się rodzić na Ziemi do mniej więcej roku 2000. W nowym tysiącleciu na świat mają przychodzić dzieci na jeszcze wyższym poziomie rozwoju znane jako „Dzieci Kryształowe”. Pokolenie „cudownych dzieci” ma według ezoteryków rodzić się po to, aby uczynić ziemię bardziej przygotowaną do nowej ery ludzkości .
Sam termin „dzieci Indygo” pochodzi od publikacji Lee Carroll & Jana Tober (1999): The Indigo Children: The New Kids Have Arrived, a kolor indygo ma być barwą ich aury. Jest to kolor czakry zwanej "trzecim okiem", znajdującej się między brwiami i odpowiadającej między innymi za zdolności jasnowidzenia i widzenia energii. Tym, co wyróżnia Dzieci Indygo od innych, to ich temperament. Są one obdarzone duchem buntowniczym i wojowniczym, zgodnym ze wspólnym celem ich pokolenia - burzeniem starych systemów, którym brakuje elastyczności, integralności i prawości.
Pozostaje problem, jak rozpoznać „Dzieci Indygo”? Jest wiele pytań, na które odpowiedź pozwala oszacować, czy dane dziecko „jest Indygo, czy też nie”. Doreen Virtue stworzyła pewien test, który pozwala rozpoznać takie dzieci. Oto kilka przykładowych cech, którymi powinny charakteryzować się takie dzieci:
Wspaniała intuicja.
Natychmiastowe wyczuwanie złych ludzi.
Niepoddawanie się typowej dla dzieci manipulacji.
Zainteresowanie sprawami „życia i śmierci”. Dzieci takie bardzo często same zaczynają mówić o sensie życia.
Lee Carroll i Jan Tober, autorzy książki „Dzieci Indygo” opisują te dzieci jako "bardziej wymagające, inteligentniejsze, bardziej konfliktowe, bardziej intuicyjne, bardziej duchowe, a w niektórych przypadkach nawet bardziej brutalne niż jakiekolwiek pokolenie przed nimi".
Dzieci Kryształowe
Pokolenie Kryształowe (także związane z barwą aury) miało zacząć pojawiać się na Ziemi mniej więcej około roku 2000. Również w ich przypadku, nazwę zapożyczono od koloru aury tych dzieci, opalizującej i bogatej w różnobarwne pastelowe odcienie.
Kryształowe Dzieci wyróżniają się wśród innych już samym wyglądem, ze względu na swe duże, piękne oczy o głębokim, wręcz hipnotycznym spojrzeniu, zdradzającym mądrość tych dzieci wykraczającą daleko poza ich wiek fizyczny. Mają zupełnie inny temperament niż Dzieci Indygo. Są spokojne, szczęśliwe i wyrozumiałe dla innych. Pod wieloma względami są idealne i to one właśnie stanowią cel, do którego zmierza ludzkość w swoim rozwoju. Ich zadaniem jest wskazywanie kierunku i zachęcanie do tej ewolucji poprzez swoje istnienie.
Jedną z cech charakterystycznych Kryształowych Dzieci jest ich sposób komunikowania się. Są to dzieci obdarzone zdolnościami telepatycznymi, dlatego w wielu przypadkach dość późno zaczynają mówić, czasem dopiero w wieku trzech lub czterech lat. Mimo to, ich rodzice nie narzekają na trudności z porozumiewaniem się z nimi. Przeciwnie, dzięki swym Kryształowym Dzieciom uczą się komunikacji na poziomie umysłu. Do porozumiewania się z otoczeniem, poza telepatią, dzieci te wykorzystują własny "język migowy" i dźwięki (również piosenki).
Chcemy zaprezentować jedno z takich dzieci, dziewczynkę znaną jako Akiane.
Akiane – dziecko Indygo
Naprawdę nazywa się Akiane Kramarik (ur. 09.07.1994r.). Urodziła się w Mount Morris, w stanie Illinois, jej matka jest Litwinką, a jej ojciec Amerykaninem. Jest uważana za dziecko epoki „Kryształowych Dzieci”. Była absolutnie samorodnym talentem, który wprawiał w zdumienie jej rodzinę i znajomych. Akiane zaczęła rysować w wieku czterech lat, malować - w wieku 6 lat, pisać wiersze - w wieku siedmiu lat. Jej obrazy miały niezwykłą cechę. Pomijając znakomitą technikę pobudzały ludzi je oglądających do refleksji o życiu i świecie. Błyskawicznie w USA znaleźli się fani jej talentu malarskiego. Swój pierwszy autoportret sprzedała za 10.000 dolarów. Niezwykłe jest to, że znaczna część pieniędzy ze sprzedaży jest przekazywana przez Akiane na rzecz organizacji charytatywnych. Już jako kilkuletnie dziecko Akiane mówiła wyraźnie rodzicom, że jej obrazy nie mogą być źródłem ich fortuny, lecz mają stanowić inspirację dla ludzi, którzy poszukują sensu. Dość niezwykłe stwierdzenie, jak na 5-letnią, małą dziewczynkę.
Ale mówi ona więcej na temat siebie i swojego trzeba przyznać unikalnego talentu. Uważa bowiem, prowadzi ją Bóg, co jest zaskakujące dla jej rodziny, która nie jest religijna. Według Kramarik, jej sztuka jest inspirowana wizjami nieba i osobistym połączeniem się z Bogiem, wyższą świadomością Wszechświata.
Dziewczynka nie tylko maluje i pisze wiersze, ale też bardzo mądrze i dojrzale mówi, życzyłaby sobie “aby wszyscy kochali Boga i siebie nawzajem”. Wstaje każdego ranka o 4 po to aby przygotować się do malowania, mówi po angielsku, rosyjsku, litewsku, zaczęła rysować w wieku lat 4, malować gdy miała 6 lat. Wystąpiła w kilkunastu programach telewizyjnych i radiowych, np. u Oprah Winfrey.
W wieku 10 lat, dziewczyna pojawiła się w The Oprah Winfrey Show, natomiast w CNN wystąpiła mając 12 lat. W Stanach Zjednoczonych jest rozpoznawalna w stopniu prawie równym najsławniejszym gwiazdom Holywoodu.
No i czas na obrazy. Pokazujemy ledwie kilka wybranych dzieł Akiane Kramarik. Czy rzeczywiście jest prawdą, że jej sztuka uderza w człowieku jakąś dziwną, świetlną strunę w każdym z nas? Czy rzeczywiście jej talent porusza ludzką duszę? Warto ocenić samemu…
I jeszcze ciekawostka, o której nie mieliśmy pisać, ale... w sumie może kilka osób to zainteresować. Warto bowiem kilka słów poświęcić ostatniemu obrazowi Akiane. Przedstawia na nim brodatego mężczyznę o przenikliwym spojrzeniu. Zapytana o ten obraz Akiane powiedziała, że jest to „ktoś, kto się jeszcze nie narodził, ale który już wkrótce przyjdzie na Ziemię”. Spotkało ją wiele drwin, że ów mężczyzna jest bardzo podobny do „Jezusa” i że przecież on nie będzie wyglądał tak samo, jak dwa tysiące lat temu. Akiane twierdzi uparcie, że obraz ma inspirację z „dalekich przestrzeni” i nie ona jest jego autorką.
Sięgnijmy do wiedzy Fundacji Nautilus i do naszego archiwum. I tu niespodzianka. Według posiadanych przez nas informacji (absolutnie niezwiązanych z kościołem) powtórne przyjście Jezusa Chrystusa będzie o tyle niezwykłe, że będzie on IDENTYCZNIE wyglądał, jak podczas pamiętnych wydarzeń na Ziemi Świętej. Mamy nawet datę jego urodzenia i miejsce, choć nie ma sensu podawać tych informacji, gdyż jest to jedynie hipoteza. „Nasze źródła” mówią wyraźnie: jego przyszli rodzice już żyją! Są jednak jeszcze dziećmi i się nie znają. Przy odrobinie szczęścia wszyscy zobaczymy paruzję, czyli powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Podajemy te informacje nie bacząc na to, jak ludzie traktują tego typu wiadomości. W sumie to nie ma znaczenia. Ważne jest to, że informacje te nie pochodzą ze źródeł kościelnych – warto to powtórzyć raz jeszcze. Co więcej, nasze źródła są uważane przez przeróżne kościoły chrześcijańskie (nie tylko Katolicki) za „świętokradztwo i herezję”. Zupełnie niepotrzebnie. Ludzie wierzący powinni czytać serwis FN, która zajmuje się, reinkarnacją, zjawiskiem UFO czy… „przekazami od obcych cywilizacji”. Serwis FN jest naprawdę redagowany także dla nich i nigdy nie występujemy przeciwko nim… Wiele osón wierzących już dawno dostrzegło tę subtelną różnicę pomiędzy FN a 5 tysiącami podobnych polskich serwisów zajmujących się zjawiskami niewyjaśnionymi.
Jak traktować takie informacje, jak ta, że Zbawiciel narodzi się w drugiej połowie 2023 roku? Nie trzeba w to przecież wierzyć, ale warto to wiedzieć. Tego typu filozofia naprawdę przynosi tylko dobre rezultaty.
Na koniec trochę… na luzie. I e-mail od naszego czytelnika.
-----Original Message-----
From: RAFI […]
Sent: Saturday, September 04, 2010 8:26 PM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject:
Witam.
Jestem waszym stałym czytelnikiem i podróżuje razem z Wami po Polsce ale nie wiedziałem, że nawet tam byliście - Dowód dopięty :)
Pozdrawiam
Raf.
Od FN: Oto dowód… ;)
Komentarze: 0
Wyświetleń: 72502x | Ocen: 6
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie