Dziś jest:
Sobota, 20 kwietnia 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9580x | Ocen: 3

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Pon, 11 sty 2016 09:56   
Autor: FN, źródło: FN   

PODRÓŻ TRWA DALEJ – ŻYCIE JEST JAK CHMURA NA NIEBIE

Historie napływające do Fundacji Nautilus można podzielić na różne kategorie. My zawsze podczas ich wstępnej oceny przed umieszczeniem ich w archiwum dopisujemy kilka słów, aby móc potem łatwo je znaleźć. A więc to są słowa takie jak „bardzo wiarygodne”, albo „wielu świadków” itp. Mamy także słowa-klucze, które jednoznacznie podkreślają, że akurat ta historia jest ‘bardzo mocna’.

Tak właśnie było z opisem zdarzenia, które trafiło do naszej redakcji FN i którym teraz się zajmujemy. Historię opisał nasz wieloletni czytelnik, a na razie możemy opisać ją tylko w kilku słowach. Otóż w 2002 roku ten mieszkaniec Warszawy jechał w sprawach służbowych na Śląsk. Ponieważ prowadzone były prace na pewnej głównej drodze postanowił jechać drogami bocznymi. Tam nie zauważył wyjeżdżającego z podporządkowanej drogi traktora i doszło do kolizji. Nic mu się nie stało, ale wgniecenie blachy uniemożliwiało dalszą jazdę, więc był zmuszony do skorzystania z pomocy drogowej. Dowiedział się, że samochód holowniczy przyjedzie dopiero za ok. 2 godziny, gdyż mieli wiele zleceń (korzystał z darmowej usługi, którą oferowała ubezpieczalnia).

Policja już spisała sprawcę kolizji (kierowcę traktora), on odwołał wszystkie spotkania przez telefon, więc miał 2 godziny oczekiwania na pomoc drogową. Postanowił zrobić mały spacer, aby „uspokoić nerwy”. Do kolizji jego auta z traktorem doszło przy małym cmentarzu. Z braku lepszego pomysłu na spacer poszedł na cmentarz. Bardzo powoli szedł cmentarnymi alejkami, kiedy nagle jego uwagę zwrócił pomnik ze zdjęciem, na którym… był dosłownie identyczny człowiek jak on! Podobieństwo jak opisuje nasz czytelnik było tak uderzające, że dosłownie w pierwszym odruchu się przeżegnał… Czyta jego imię i nazwisko – brzmiało tak znajomo, jak nic, co do tej pory słyszał. Zobaczył na datę śmierci – ten człowiek zmarł siedem miesięcy przed jego narodzeniem. Spisał dokładnie dane z tego pomnika i postanowił wrócić do tej miejscowości aby ustalić, kim był jego „sobowtór ze zdjęcia na cmentarzu”.

Historia dosłownie sprawia, że człowiek zaczyna z wrażenia czuć, jak mu stają włosy dęba na głowie. Okazało się, że ustalił rodzinę tego człowieka, a następnie rozpoznał natychmiast dom, gdzie mieszkał ów „tajemniczy sobowtór”. To kolejny dowód na istnienie reinkarnacji, ale tym razem warto zauważyć niezwykły zbieg okoliczności, który doprowadził go na swój własny grób z poprzedniego życia.

Czy takie przypadki są rzadkością? Owszem, ale naprawdę się zdarzają. Podobna historia trafiła do naszego archiwum z monitoringu mediów, który prowadzimy w FN. W jednym z odcinków kanadyjskiej serii “Spotkania z duchami” przedstawiona jest historia Dona MacNaira, który przeżył bardzo podobną historię.

Nagle gdzieś w przeogromnych przestrzeniach Kanady jadąc samochodem poczuł ból zęba. Postanowił znaleźć dentystę, co sprawiło, że stanął przed domem położonym tuż nad małym jeziorem. Od dziecka miał sny, że się topi w jeziorze, a nagle zobaczył, że… zna ten dom, zna oczy kobiety, która wyszła mu na spotkanie. Przejmujący odcinek tego serialu powinni zobaczyć wszyscy. Dlatego umieściliśmy go na naszej witrynie vimeo.com.

 

 


POWRÓT NAD JEZIORO, GDZIE UTONĄŁ JAKO CHŁOPIEC - historia związana z reinkarnacją from FundacjaNautilus on Vimeo.

 

 

 

Nasze śledztwo w sprawie “kierowcy, który rozpoznał zdjęcie na cmentarnym nagrobku” dopiero się zaczyna (sprawa trafiła do nas w ub. tygodniu). Warto jednak zapamiętać piękne zdanie, które w materiale powyżej wypowiada główny bohater opowieści, czyli Don MacNair:

Podróż trwa dalej - życie jest jak chmura na niebie!

 

 

 

Uwaga, tu krótka wiadomość z pokładu okrętu Nautilus! Ostatnie dni dosłownie nas wykończyły ze względu na ogrom wykonanej pracy w terenie. Mówiąc krótko drodzy załoganci Nautilusa - potrzebujemy kilku dni, aby "dojść do siebie". Na razie pracujemy na trochę "zwolnionych obrotach" - musimy odpocząć kilka dni...

Ubiegły tydzień bowiem praktycznie byliśmy „wyłączeni z normalnej pracy na pokładzie Nautilusa” przez dziesiątą rocznicę wydarzeń w Zdanach. Spędziliśmy tam kilka dni, po raz kolejny odwiedziliśmy miejsce, gdze mieszka jeden z głównych świadków, czyli p. Maciej Talacha. W ubiegłym roku rozmawialiśmy z nim tuż po tym, jak przeszedł ciężką chorobę. O mało nie zszedł z tego świata. Jak powiedział "otarł się o śmierć". Życzyliśmy mu zdrowia w imieniu całego zespołu FN! Pan Maciej nie wygląda już tak, jak kiedyś. Cały czas mówi o tym,  że to wszystko miało dokładnie taki przebieg, jak opisał za pierwszym razem…

 

Jeśli świadkowie przez dziesięć lat podają taką samą wersję wydarzenia, to jest to rzecz podstawowa dla ludzi prowadzących śledztwo w danej sprawie i naszym zdaniem może być może nie dowodem, ale bardzo ważnym elementem oceny prawdziwości danego wydarzenia. W naszym ostatnim bardzo, bardzo ważnym (!) tekście przedstawiliśmy symulację komputerową jednego zdjęcia, na którym szczęśliwie dla śledztwa w sprawie tych zdjęć od powierzchni UFO odbijają się (!) druty wysokiego napięcia.

KLIKNIJ NA LINK, ABY PRZECZYTAĆ TEKST O ZDANACH „OTO DOWÓD NA ISTNIENIE UFO”!

 

Analiza wykazała jedno: obiekt miał dwa metry średnicy. Nie był „miniaturowym obiektem” o średnicy dwóch centymetrów, dziesięciu czy nawet 50-ciu, gdyż w żaden sposób na powierzchni nie byłoby takiego właśnie odbicia. To jest absolutny dowód na to, że jeśli ktoś rzucał z boku modelem złożonym z dwóch połączonych misek, to musiał być do model o średnicy dwóch metrów, który musiał znajdować się 14 metrów dalej od linii tworzonej przez słupy wysokiego napięcia (czyli był w odległości ok. 45 metrów od świadka wykonującego zdjęcia) i kilka metrów powyżej wysokości, na której są linie przesyłowe (czyli powyżej 12 metrów!). To jest absolutny dowód na to, że nie było to „model z misek”, ale właśnie UFO o wielkości – jak opisywał to jeden ze świadków – „małego Fiata 126p”.

Po ostatniej publikacji czujemy się tak, jakbyśmy zdobyli pewien szczyt góry, na który wydawało się, że wejście jest niemożliwe ze względu na „krętą drogę po samej grani”… ;)

A jednak samym sobie udowodniliśmy, że można. Nie „komuś” czy „wszystkim”, bo to jest oczywiście niemożliwe, ale samym sobie. Na koniec przeczytajcie nasz ostatni wpis z naszej witryny na facebooku, bo oddaje on dokładnie „stan ducha” na pokładzie okrętu Nautilus po dziesięciu latach śledztwa w sprawie jednej eskapady dwóch policjantów do siedleckiej agencji towarzyskiej, którą to radosną podróż zakłócił dwumetrowej średnicy, dziwny pojazd latający… ;)

 

 

/poniżej wpis z facebooka FN z 10 stycznia 2016/

Są takie dni, że naprawdę człowiek ma wrażenie chwili historycznej. My mamy właśnie taki dzień! Opublikowaliśmy tekst na stronie głównej serwisu FN o znamiennym tytule "OTO DOWÓD NA ISTNIENIE ZJAWISKA UFO!"
Rzadko się daje taki tytuł, jego waga jest z tych superciężkich. A jednak ten tekst i analiza zdjęcia nr 3 zamyka dyskusję, czy w Zdanach były rzucane miski czy był to prawdziwy obiekt UFO. Informacja, że z symulacji komputerowej 3D wynika niezbicie, że "OBIEKT MIAŁ DWA METRY ŚREDNICY! " jest wbiciem osikowego kołka w cielsko teorii miskowo-rzutowej. Jeśli ktoś jeszcze będzie dalej opowiadał farmazony, że "zwykłe miski wzięli za UFO", to... z naszej strony usłyszy tylko drwiący, pełen politowania śmiech!

 

Zajęło nam to dziesięć lat, dziesięć lat! Jak się czujemy dzisiaj po publikacji tego tekstu? Trochę jak oddział policyjny, który prowadził przez dziesięć lat śledztwo i wreszcie udało mu się złapać sprawcę na gorącym uczynku, osądzić go i posadzić do mamra na długoletnie więzienie! Zjawisko UFO zostało udowodnione. To naprawdę wspaniałe uczucie, nieporównywalne z niczym... życzymy wszystkim pięknego dnia! FN

Komentarze: 0
Wyświetleń: 9580x | Ocen: 3

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Pon, 11 sty 2016 09:56   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

WYWIAD Z IGOREM WITKOWSKIM

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.