Dziś jest:
Środa, 29 czerwca 2022
Ten, kto podąża za tłumem, nigdy nie dojdzie dalej niż tłum. Ten kto podąża sam, znajdzie się w miejscu do którego nikt jeszcze wcześniej nie doszedł.
Albert Einstein
Komentarze: 33
Wyświetleń: 12241x | Ocen: 12
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
TAJEMNICA KAMIENNEGO MONUMENTU GEORGIA GUIDESTONES
O tym miejscu napisał czytelnik serwisu FN z pytaniem, czy podczas naszych licznych wypraw do USA odwiedziliśmy także to miejsce. Niestety tam nie byliśmy, ale możemy jak najbardziej wspomnieć o nim w serwisie nautilus.org.pl i zaznaczyć jako punkt na naszej kolejnej „trasie przez Stany Zjednoczone”.
Sześć kamiennych bloków, ustawionych zgodnie z astronomicznymi wytycznymi, pokrytych jest inskrypcjami w ośmiu językach współczesnych i czterech starożytnych.
Miejscowość Elberton znana była głównie z wysokiej klasy wydobywanego granitu — aż do lata 1979 r., kiedy to do lokalnej firmy zajmującej się obróbką tegoż kamienia zawitał jegomość przedstawiający się jako „R. C. Christian", co jak sam stwierdził jest jedynie pseudonimem. Występujący w imieniu „grupy zatroskanych obywateli" i anonimowych sponsorów przedstawił plany budowy monumentu, mającego w jego mniemaniu stanowić najważniejsze zalecenia dla ludzkości i wskazywać drogę przyszłym pokoleniom w „nadchodzącym wieku Rozumu". Po otwarciu rachunku depozytowego w lokalnym banku i przelaniu środków pieniężnych przystąpiono do prac budowlanych w oparciu o wyjątkowo szczegółowe wytyczne odnośnie wymiarów i położenia poszczególnych bloków.
The Georgia Guidestones tworzy sześć kamiennych płyt o łącznej wadze 120 ton. Centralny blok otoczony jest czterema monolitami, z których każdy zawiera ten sam tekst składający się z nowej, racjonalistycznej wersji „dziesięciorga przykazań" — w języku angielskim, hiszpańskim, rosyjskim, chińskim, arabskim, hebrajskim, hindi i suahili:
Maintain humanity under 500,000,000 in perpetual balance with nature
Guide reproduction wisely — improving fitness and diversity
Unite humanity with a living new language
Rule passion — faith — tradition — and all things with tempered reason
Protect people and nations with fair laws and just courts
Let all nations rule internally resolving external disputes in a world court
Avoid petty laws and useless officials
Balance personal rights with social duties
Prize truth — beauty — love — seeking harmony with the Infinite
Be not a cancer on the Earth — leave room for nature — leave room for nature
Co w wolnym tłumaczeniu oznacza:
Utrzymujcie populację poniżej 500 mln w trwałej równowadze z przyrodą.
Zarządzajcie mądrze reprodukcją — wzmacniając sprawność i zróżnicowanie.
Zjednoczcie ludzkość nowym, żywym językiem.
Obchodźcie się ze swą pasją, wiarą, tradycją i całością rzeczy ze spokojem rozumu.
Chrońcie ludzi i narody uczciwymi prawami i sprawiedliwymi sądami.
Pozwólcie rządzić się każdemu narodowi rozwiązując zewnętrzne kłótnie w sądzie międzynarodowym.
Unikajcie niepotrzebnych praw i bezużytecznych urzędników.
Równoważcie prawa jednostki z obowiązkami wobec społeczeństwa.
Ceńcie prawdę, piękno, miłość, poszukiwanie harmonii z Nieskończonością.
Nie bądźcie rakiem na Ziemi — pozostawcie miejsce dla natury, pozostawcie miejsce dla natury.
Całość przykryta jest kolejną granitową płytą zawierającą krótką sentencję w językach wymarłych: babilońskim piśmie klinowym, starożytnej grece, sanskrycie i w egipskich hieroglifach:
Let these be guidestones to an Age of Reason
(Niech będą to wskazania prowadzące ku Wiekowi Rozumu)
„Utrzymujcie populację ludności poniżej 500 mln w trwałej równowadze z przyrodą" — w momencie gdy pisano te słowa ludzkość przekraczała 4,5 mld mieszkańców naszej planety. Jednocześnie kwestie ochrony środowiska i przeludnienia stanowiły margines polityki światowej. W 1980 r. powstała pierwsza partia „Zielonych", w 1971 — Greenpeace. Ciekawe, że liczba "500 milionów ludzi na planecie wielkości Ziemi jako nieprzekraczalna bariera dla jej zasobów" pojawia się z różnych historią związanych z dokumentacją Bliskich Spotkań Trzeciego Stopnia, którą mamy w naszej Bazie FN... ale to na marginesie.
Obelisk posiada szereg korelacji astronomicznych, wskazanych zresztą przez samych projektantów w tablicy erekcyjnej, wmurowanej w podłoże w dniu 22.3.1980 r. Poszczególne boki budowli oraz szczelina wykuta w środkowym bloku wskazują na wschody i zachody Słońca w dni przesileń wiosennych i zimowych. Kanał biegnący przez jeden z bloków wyznacza pozycję Gwiazdy Północnej. Otwór wykuty w kamiennym zadaszeniu stanowi rodzaj kalendarza słonecznego — w każde południe promienie Słońca wpadając przez niego oświetlają centralny kamień na określonej wysokości, co pozwala określić aktualny dzień roku, stąd też pomnik nazywany jest przez wielu „amerykańskim Stonehenge".
Kim są twórcy tego monumentu? Pomimo upływu prawie 30 lat od jego postawienia nikt tego nie wie, a ci co wiedzą - milczą. Dla jednych jest to dzieło megalomanów niemających co robić z gotówką i wolnym czasem, ale są także inne i ciekawe (masoni, różokrzyżowcy, ekolodzy itp.), ale... z punktu widzenia FN jedna teoria jest bardzo ciekawa. Wiąże się ona (!) z historią Bliskiego Spotkania Trzeciego Stopnia, w którym miał wziąć udział jeden z mieszkańców Georgii (USA) podczas pracy na swoim odludnym ranczo, który na koniec CE III (Bliskiego Spotkania Trzeciego Stopnia) poprosił obcych o kilka rad dla ludzkości.
Po dłuższym wahaniu „załoga pojazdu UFO” w sposób telepatyczny przekazała mu kilka tez, które ludzkość „i tak nie weźmie pod uwagę nawet w najmniejszym stopniu, gdyż znali przyszłość Ziemi”. Co ciekawe – cały przebieg CEIII został mu zachowany w pamięci być może właśnie po to, aby mógł tę wiedzę przekazać dalej. I tak zrobił – powiedział to kilku swoim przyjaciołom i zaproponował stworzenie czegoś na wzór „amerykańskiego Stonehege”. I tak się stało. Kilka lat później zmarł, co miało zostać także „dopisane” na monumencie, ale uznano, że będzie to niepotrzebnym zakłóceniem całego dzieła i pozbawi je tajemnicy nadając czysto „ufologiczny” charakter.
Ta historia została nam kiedyś opowiedziana przez człowieka, który – jak zapewniał - znał kogoś z bliskiej rodziny tego uczestnika CE III – miało to miejsce na spotkaniu MUFON w Los Angeles.
Załączona mapa miejsca:
Komentarze: 33
Wyświetleń: 12241x | Ocen: 12
Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5
Nie, 15 paź 2017 20:16 | brak oceny
relatysta | Załogant
Sob, 14 paź 2017 21:02 | ocena: + 4
relatysta | Załogant
Pt, 13 paź 2017 20:30 | ocena: + 3
relatysta | Załogant
Czw, 12 paź 2017 23:15 | ocena: + 15
kasiask | Załogant
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Artykułem interesują się
Dziennik Pokładowy
FILM FN
PRZESŁUCHANIE W KONGRESIE USA W SPRAWIE UFO - maj 2022
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie
Wt, 17 paź 2017 11:49 | ocena: + 4
|
Sa panstwa na swiecie gdzie ludzie mnoza sie jak zwierzeta i ja mysle , ze tam nalezaloby zwrocic uwage i zastosowac jakies ograniczenia ich rozrodu .
Mysle , ze juz to by wystarczylo.
Takie ograniczenie przyniosloby skutek po wielu latach , ale napewno skutek bylby widoczny.
Nie sadze , ze chodzi o kraje cywilizowane bo tutaj jako taka ta kontrola sie odbywa. W karajach najbiedniejszych- nierozwinietych, na swiecie, ludzie rodza sie bez ograniczen i ja mysle , ze o to - o nich tu wlasnie chodzi...
Kolejna rzecz, tak czesto ludzie pisza, ze "swiat jest taki zly"
Jakby przeniesc sie w czasie do takiego Sreniowiecza, tam bysmy zobaczyli jaki wtedy byl swiat zly i okrutny. Ludzie niemal zjadali sie zywcem, brud, klamstwo, zlo czailo sie wszedzie...To byly czasy zla
czy nam jest az tak zle?
Mysle, ze powinnismy wiecej pozytywnej energii zawartej w swoich slowach, wysylac w przestrzen bo tak wlasnie tworzy sie nasza przyszlosc.
Śr, 18 paź 2017 14:16 | ocena: -1
George | Gość
Świat ludzki kreowany jest trzema dominującymi, destrukcyjnymi właściwościami umysłu (indywidualnego i zbiorowego): ignorancją, chciwością i awersją. I my mieliśmy niefarta odrodzić się w takim właśnie środowisku.
Żadna forma depopulacji nie rozwiąże naszego problemu.
Śr, 18 paź 2017 19:58 | brak oceny
relatysta | Załogant
Masz rację, na zacofanie, dogmaty/obrzędy nie ma mocnych.
Rozumiem że jedna trzecia populacji średniowiecznej europy, która zmarła na dżumę miała "coś za uszami", a nie jakieś braki w wykształceniu, higieny i takich tam.
Zła karma i tyle, jak nie dżuma to inne "wypadki" i tak by ich zabiły.
Śr, 25 paź 2017 21:36 | ocena: + 2
dziad_Jag | Gość