Dziś jest:
Środa, 14 maja 2025

„Nigdy nie zostaniesz młodszy niż teraz. Nie marnuj więc czasu, skorzystaj z każdej chwili.”
Mark Twain

Komentarze: 32
Wyświetleń: 2715x | Ocen: 24

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Sob, 12 kwi 2025 09:12   
Autor: FN, źródło: FN   

PIRAMIDY I PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA. CZY TWÓRCY PIRAMID JĄ ZNALI?

Światło w próżni porusza się z prędkością 299 792 458 metrów na sekundę.Tę wartość zna praktycznie każdy fizyk.


Kiedy spojrzymy na lokalizację Wielkiej Piramidy w Gizie, wtedy dostaniemy następujące koordynaty.






Szerokość geograficzna piramidy Cheopsa to 29,9792458°N. Obie wartości są więc ze sobą zaskakująco zgodne. Czyżby budowniczowie piramid przewidzieli przyszłość i zostawili nam kolejną informację o potędze swojej wiedzy?

Co mówi oficjalna nauka:

  • Brak wiedzy o prędkości światła w starożytności: Pierwsze pomiary prędkości światła przeprowadził duński astronom Ole Rømer w 1676 roku, czyli ponad 4500 lat po wybudowaniu piramidy.

  • Inne jednostki miary: według oficjalnej nauki starożytni Egipcjanie nie używali metrów; ich jednostką długości był łokieć (około 52,36 cm). Prędkość światła wyrażona w łokciach to około 571 033 253 łokci na sekundę, co nie odpowiada współrzędnym piramidy.​ Twórcy piramidy musieliby przewidzieć przyszłość i poznać dane dotyczące naszej metodologii liczenia prędkości światła, a także lokalizowania obiektów na Ziemi


Pierwszym człowiekiem badającym prędkość światła był Ole Rømer, duński astronom. W 1676 roku oszacował on tę wartość na 226 663 kilometrów na sekundę – 24,4 procent poniżej rzeczywistej wartości. Zdaniem historyków starożytni Egipcjanie nie mieli dokładniejszych informacji dotyczących prędkości światła. Ale przecież ta zbieżność jest wręcz idealna... (!)

Komentarze: 32
Wyświetleń: 2715x | Ocen: 24

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 5/5


Sob, 12 kwi 2025 09:12   
Autor: FN, źródło: FN   


Komentarze (32)
Poniżej znajduje się lista komentarzy.

Nie, 27 kwi 2025 11:15 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

Dzień Dobry Załogantom.

Jeszcze jedno rozważanie nt. piramid w Gizie. Tysiące lat temu inaczej mógł wyglądać zarówno okolica płaskowyżu Giza oraz piramidy obłożone okładzinami. Być może jedną z kilku funkcji tych budowli było Ostrzeżenie. Nie dla obecnej ludzkości, ale dla innych „gości” np. z kosmosu. Tych nieproszonych. Mogło ono brzmieć następująco:
„Nie tylko wiemy, co, gdzie i jak zbudować z różnych kamieni, ale to coś zawiera wiele informacji zarówno nt. tej planety jak i kosmosu. Nie jesteśmy zwykłymi tubylcami do okupowania lub kolonizacji. Zastanów się zanim tu przybędziesz. Może dojść do konfrontacji. Lepiej wybierz inne miejsce albo inną planetę”.

Wydaje mi się, że budowa takich obiektów, nie do końca mogła być dedykowana tylko jako grobowiec lub info dla następnych pokoleń. Ktoś kto kierował taką inwestycją, musiał mieć chyba bardziej wyrafinowane cele.

Serdecznie Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 28 kwi 2025 14:32 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, Szanowny Dariuszu.
Można mieć różne myśli i snuć także podobne przypuszczenia.
Mogła to być swego rodzaju brama do innych wymiarów, innych światów, maszyna do kontaktu z inną inteligencją? Rozruch takiej maszynerii był prawdopodobnie bardzo skomplikowany, mogło do tego służyć urządzenie rozruchowe z podziemi Serapeum, gdzie odkryto zaawansowany system korytarzy, tuneli i jeszcze nierozpoznanych do końca podziemnych, cylindrycznych mega obiektów, mających zapewne służyć jakiemuś celowi, nie koniecznie związanemu z samym spoczynkiem ciał Faraonów i Królów? Według teorii niektórych naukowców, te tajemnicze podziemne budowle były połączone z Sarkofagami ważącymi po kilkadziesiąt ton, a w których jak się podejrzewa mogły znajdować się ciekłe kryształy rezonujące z kompleksem Wielkiej Piramidy. Jeżeli teoretycznie przyjmiemy, że cywilizacja nadludzi żyjąca po 900 lat istniała na ziemi w zamierzchłych czasach, Piramidy z Giza mogły być swego rodzaju urządzeniem do podróży między wymiarowych ? Można by dodać jeszcze, że pozostałością odkryć innych wymiarów i wszechświatów są tajemnicze znaki i wiedza starożytnych Egipcjan, która wymyka się naszemu pojmowaniu rzeczywistości. Te tajemnicze pozostałości to efekt wiedzy lub działania tych urządzeń, które regulowały rzeczywistość oraz życie ludzi podróżujących przez czas i przestrzeń.
Ciekawostką jest to, że piramidy mogły być skorelowane z układem gwiezdnym Deneb-Cygnus lub też, jak się powszechnie sądzi, z układem Oriona.?
Myślę, że nadejdzie taka chwila, która ukaże prawdę o tym wszystkim.

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 28 kwi 2025 18:47 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@Pedro-S, Dziękuję za Twoją odpowiedź. Liczyłem również, że ktoś jeszcze podejmie próbę przedstawienia swoich argumentów w kontrze do mojego wnioskowania.

W zupełności zgadzam się, że opisane przez Ciebie odkrycia w Serapeum mogły mieć charakter technicznych zastosowań, niekoniecznie duchowo-religijnych doznań.

Pozwolę sobie również w tym miejscu wykorzystać Twój cytat, do następnego mojego przemyślenia, cyt.: ” Te tajemnicze pozostałości to efekt wiedzy lub działania tych urządzeń, które regulowały rzeczywistość oraz życie ludzi podróżujących przez czas i przestrzeń”. Zakładając, że w przeszłości na Ziemi istniały byty, które ludzie postrzegali jako bogów lub inna cywilizacja zdecydowanie b. rozwinięta niż podaje nam nauka, to może dało by się ponownie poddać dyskusji poniższe odkrycia. Mam na myśli inspirację do tworzenia takich znalezisk jak:
1. Rysunki/ryty dinozaurów na kamieniach z Ica (obecnie Peru);
2. Hieroglify na ścianie kompleksu Setiego przypominające helikopter, łódź podwodną, samolot lub UFO. (Abydos - Górny Egipt).

Uważam, że ww. bogowie lub inna cywilizacja mogła np. ukazać ludziom żyjącym w tamtych czasach, w formie hologramu lub innej wizualizacji, przeszłość Ziemi oraz jej przyszłość. Po co mieliby to robić ? Może chcieli pokazać swoją wiedzę, potęgę, sprawczość i przy okazji podnieść poziom rozwoju ludzkości mieszkającej w tamtych czasach.

Ja bym jeszcze tak to zinterpretował, odnosząc się do Twoich wniosków.

Cieszę się Pedro, że odpisałeś i trochę rozwinąłeś temat piramid i ich ewentualnego przeznaczenia.

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 28 kwi 2025 19:20 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, też bardzo dziękuję za odniesienie się do moich myśli i pewnych spostrzeżeń. Mogę powiedzieć, że to, co napisałeś, to bardzo logiczne i twórcze rozumowanie. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Należy mieć tylko nadzieję, że już za niedługo doświadczymy niewiarygodnych wprost przeżyć nie z tego świata. Takie myśli od dawna tworzą się w mojej głowie. Trudno jest zdefiniować, co się za tym kryje, ale jestem niemalże pewny, że coś niezwykłego i szczególnego czeka w najbliższym czasie mieszkańców naszej Planety. Wiem, że nikogo tym pisaniem nie przekonam do tego, ale nie to jest najistotniejsze w tym wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Śr, 23 kwi 2025 14:15 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

Pytanie, czy ludzkość jest gotowa na kontakt z cywilizacją pozaziemską, jest złożone i nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Istnieją argumenty zarówno za, jak i przeciw takiemu niezwykle dojrzałemu podejściu. Ostatecznie, czy ludzkość "dojrzała", zależy od interpretacji różnych aspektów, takich jak nasza gotowość na ewentualne zmiany społeczne, kulturowe i intelektualne, które mogłyby się wydarzyć w razie kontaktu.

Czy ludzkość jest "gotowa" zależy też od tego, jak interpretujemy to pytanie. Nasza gotowość może być różna w zależności od kontekstu i celów. Warto pamiętać, że kontakt z obcymi może być zarówno ogromnym darem, jak i wyzwaniem, które może zmienić ludzkość w sposób, którego nie jesteśmy jeszcze świadomi.
Tu nie ma mądrych i znających odpowiedź na to bardzo tajemnicze zagadnienie. Zarówno ludzie mniej wyedukowani, jak również znawcy i różni mędrcy myślą podobnie i zadają to samo pytanie, czy poza Ziemią istnieje inne życie inteligentne. Na dzień dzisiejszy wszyscy żyjący oczekują na poznanie tej tajemnicy. Niezależnie od tego, co o tym myślimy, musimy zdać sobie sprawę, że nie wszystkie rozwiązania dotyczące naszej przyszłości zależą od nas. To może wydarzyć się niezależnie od ludzkich zachowań i nastawienia do ewentualnego kontaktu z obcymi. Ten wybór będzie należał wyłącznie do naszych Kosmicznych Braci.
Każdy ma prawo i może interpretować to na swój sposób. Swojego zdania i przekonania nie zmienię, choćby próbowała mnie przekonać do swoich racji i wskazówek, jakaś samozwańcza grupa chcąca naprawić świat?
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (3)

Śr, 23 kwi 2025 15:04 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

Pedro-S, no cóż, jednak muszę Ci odpowiedzieć. Nie mam zamiaru wpływać na zmianę Twojego zdania, które jest najtwojsze i nie mam zamiaru zmieniać Twoich przekonań.
Dla wyjaśnienia, nie jesteśmy żadną samozwańczą grupą chcącą naprawić swiat. Formy "grupa" użyłem umownie aby określić ludzi o podobnych doświadczeniach, którzy wymieniają się tymi doświadczeniami i mają określony cel życia tutaj. Takich jak my jest więcej i to Światło pokona ciemność ...

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 23 kwi 2025 16:32 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@poza_czasem, Szanowny Załogancie.
Dziękuję za wyjaśnienie.
Tak dla porządku pragnę poinformować, że tutaj wszyscy jesteśmy światłem.
"Jego życie było światłością ludzi, a światłość w ciemności świeci i ciemność jej nie ogarnęła” (J 1,4-5).
Światło i ciemność stanowią symboliczne przedstawienie dobra i zła.
Zawsze byłem, jestem i będę światłością mojego życia, o czym piszę od dawna.
Jestem pewien, że wszyscy tu występujący podzielają te wartości i pragną światła, nie ciemności.
W wielu kwestiach podzielam Wasze dążenie i zgadzam się z tym, o czym mówicie i dajecie swój zgodny, jako " grupa", wyraz przekonań i dochodzenia do słusznych wniosków. Każdy z nas dąży do upragnionego celu w życiu. Należy jednak pamiętać, że nie ma mądrych na wszystko, co nas otacza i nami kieruje. Są siły i moce tego świata, których nie ogarniamy i nie próbujmy się starać pokazywać swoich zdolności do opanowania wiedzy i praw panujących i kierujących w otaczającej nas rzeczywistości.
Życzę dalszych, owocnych dyskusji wśród Załogantów i sympatyków FN.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Pon, 12 maj 2025 13:20 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, Dlaczego Unia Galaktyczna nie doprowadziła do otwartego kontaktu z Ziemianami? Dlaczego nie zapobiega kłopotom ekologicznym Ziemi i nie demaskuje spisków? To proste - wasz los leży w waszych rękach i nie zrobimy za was porządków. To wasz świat i macie o niego dbać. My możemy tylko dyskretnie pouczać i inspirować, ale nie możemy podejmować za was decyzji i wpływać bezpośrednio na waszą przyszłość.

Kosmici działają inaczej i długoterminowo, a skutki ich działalności są widoczne gołym okiem. Wystarczy porównać podejście Ziemian do kosmitów dzisiaj i sto lat temu. Coraz więcej osób akceptuje fakt istnienia kosmitów, choć wielu jeszcze parska śmiechem. Celem działalności kosmitów jest ukierunkowanie ludzkości ku rozwojowi duchowemu, a przede wszystkim przygotowanie do kontaktu z Unią Galaktyczną. Aktualnie tylko nieliczni mieszkańcy Ziemi gotowi są do kontaktu. Wielu, nawet tych tęsknie wyczekujących kontaktu, NIE JEST GOTOWYCH.

Skoro Ziemianie nie są w stanie pokojowo współegzystować na jednej planecie, dlaczego mieliby żyć w pokoju w znacznie większej, gwiezdnej zbiorowości? Dlaczego kosmici mieliby zaufać rasie, która chętnie i szczodrze finansuje przemysł zbrojeniowy, zamiast wykorzystać środki do rozwiązania palących problemów społecznych?

Gdyby kosmici pojawili się oficjalnie na Ziemi dzisiaj, mieliby wiele problemów z ludźmi. Podstawowym byłby problem z lokalizacją miejsca kontaktu. Jakie państwo wybrać do lądowania, aby nie wywołać nacjonalistycznej zazdrości? Kolejnym byłby szok cywilizacyjny, kulturowy i obyczajowy. Wielu Ziemian nie zaakceptowałoby np. swobody seksualnej Saleinjiczyków i mówiono by o zgniliźnie moralnej. Znaleźliby się i tacy, którzy próbowaliby nas "uświadamiać" że "wolność seksualna" jest "zła".

Gdyby kosmici ujawnili swoją obecność, mogliby stać się podstawą do stworzenia nowych religii, tak jak miało to miejsce w Indiach, Ameryce czy Babilonii.

Prędzej czy później doszłoby do konfliktu, chociażby z powodów religijnych - próbowano by nas nawracać a materiały historyczne pokazujące prawdziwe życie Jezusa stałyby się przyczyną waśni. Mówiono by, że kosmici są "dziećmi szatana", którzy przybyli aby podważyć wiarę w Chrystusa i zniechęcić ludzkość do podążania drogą do Boga. Powstałby front walki z kosmitami o usunięcie nas z Ziemi, gdyż taką macie mentalność.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Dziś, 15:22 | ocena: + 1

Pedro-S | Załogant

@adrianekleo, Szanowni Adrianie.
Odkrycie życia rozumnego poza Ziemią nie stoi w żadnej sprzeczności z nauką chrześcijańską, bo mamy tak ważne fundamentalne idee jak Stworzenie: Bóg stworzył nie tylko Ziemię i człowieka, ale także cały kosmos. Poza tym w samej idei zbawienia zawarta jest jego powszechność.
W wielu księgach biblijnych występują stwierdzenia mówiące, iż zbawienie obejmuje wszystko, co istnieje.
Bóg mógł stworzyć inne światy czy żywe istoty, które w równym stopniu jak my miałyby prawo do bożej miłości. Wiele dróg - czyli religii - prowadzi do tego samego celu. Skoro na naszej planecie buddyzm, hinduizm - religie starsze od chrześcijaństwa i judaizmu - mogą wieść ku Bogu, to nie możemy wykluczyć, że inne istoty w kosmosie też mają jakąś swoją drogę do Niego.
Pisałem o tym 8 lat temu na stronach "XXI Piętro" FN - 11.08.2017r. Przekazując posiadaną przez Nich wiedzę, wyraźnie podkreślili, że cyt." nad wszystkimi Cywilizacjami, niezależnie od osiągnięć i poziomu rozwoju duchowego, we Wszechświecie panuje Byt Wszechpotężny, którego my, Ziemianie, określamy Bogiem.
Być może mają one zupełnie inny typ racjonalności - dla nas niewyobrażalny. Żyjemy w świecie bardzo
specyficznych pojęć, takich jak pismo,
myślenie pojęciowe, mowa, słowo.
Jednak to wcale nie oznacza, że Bóg nie może pozostawać w relacji z takimi istotami.
Nasza imaginacja karmi się głównie filmami science fiction, które
pokazują wojny światów, złe cywilizacje
- ale to wszystko jest ekstrapolacją naszej ziemskiej kultury. Nie potrafimy o kosmitach powiedzieć wiele i niestety bardzo trudno jest dowiedzieć się czegokolwiek od nich samych.
W odkryciu cywilizacji pozaziemskich
widać natomiast inne wyzwanie dla
chrześcijaństwa czy myśli religijnej w
ogóle. Gdybyśmy odkryli cywilizację
istot rozumnych analogicznie do nas i
istoty te nie miałyby żadnego śladu jakiejkolwiek religijności, nawet pierwotnej, to byłby to problem. Teologia chrześcijańska głosi przekonanie, że istota
rozumna jest z natury religijna. Ta religijność może się wyrażać w bardzo różnych formach. Jeśli rozumni kosmici nie mieliby religii, to rodziłoby się pytanie, czy Zbawienie ma charakter uniwersalny, czy też zostało skierowane tylko do jednego fragmentu kosmosu i dlaczego właśnie do tego, a nie do wszystkich?
Jak pogodzić z tym słowa Biblii o zbawieniu wszechświata jako takiego.
Co oznaczałoby to dla teologii chrześcijańskiej?
Być może należałoby wówczas zdefiniować świat jako ten jego obszar, do którego zostało skierowane Objawienie.
Jest to nasz świat, czyli Ziemia. Ale z drugiej strony przecież to, że my odkryli byśmy, że istnieją istotny rozumne bez religijności na jednej planecie, wcale nie oznacza, że w innych obszarach wszech-
świata nie istnieją jeszcze inne istoty,
które jakąś religijność mają?
Jeśli w ogóle będziemy w stanie odnaleźć dzięki rozwojowi techniki jakąkolwiek formę życia w kosmosie, to
nie sądzę, byśmy w dającej się przewidzieć przyszłości zdołali ustalić formę jej egzystencji? Pedro.

Pon, 12 maj 2025 13:21 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Pedro-S, Ech... Sami pomyślcie co by się działo...

Według wstępnych ustaleń i przewidywań, pierwszy kontakt nastąpi dopiero w XXII wieku, co nie oznacza, że data jest ostateczna. Aby doszło do kontaktu, muszą zostać spełnione następujące wymogi, o których już pisałem.

1. Kulty religijne muszą wymrzeć i zostać zastąpione autentycznym rozwojem duchowym.

2. Usunięcie amnezji pourodzeniowej i prawa karmy z ziemskiej szkoły życia.

3. Musi wzrosnąć tolerancja.

4. Ziemianie muszą nauczyć się samodzielnego myślenia i wyciągania wniosków, nabyć odporności na manipulacje mediów, polityków i państwowej tresury, zwanej "edukacją".

5. Świat musi się zjednoczyć i pożyć w totalnym pokoju przez co najmniej sto lat.

Generalnie wszystko na Ziemi musi zmienić się na lepsze, a to potrwa kilka pokoleń a nie jedną dekadę. Toksyczne pokolenia muszą wymrzeć, a nowe, odporne na toksyny, przejąć kontrolę nad planetą. Kosmici nie nawiążą oficjalnego kontaktu z Ziemianami tak długo, jak długo nie uporają się z własnymi problemami. Inaczej zaraziliby nimi inne planety. Do kontaktu dojdzie, gdy będziecie gotowi. Nie chcemy powtarzać błędów przeszłości.

Wt, 22 kwi 2025 14:36 | ocena: + 1

poza_czasem | Załogant

Tak, "góra urodziła mysz" Też tak uważam. Tym sposobem nie nawiążemy kontaktu z inną kosmiczną rasą. A z drugiej strony, czemu taki kontakt ma służyć? Zaspokojeniu ludzkiej ciekawości? Tak naprawdę kontakt już nastąpił, choć w ograniczonym zakresie. Na tyle, na ile ma pomóc w rozwoju naszej rasy. Taki jest cel i sens. Życie którego nie widzimy istnieje obok nas, jak również we wnętrzu Ziemii. To kwestia częstotliwości. Również pośród nas są przedstawiciele innych ras, z krwi i kości, w ciele materialnym jakie my jesteśmy w stanie doświadczać.
Dariusz_11 napisał że ci mieszkańcy nie są zainteresowani ujawnieniem. Tak właśnie jest. Gdyby ludzie po pewnych cechach (które niewątpliwie są) byli w stanie rozpoznać inne istoty, mogłaby zapanować atmosfera "polowań na czarownice" Ludzie kierują się uprzedzeniami, nasz umysł ma naturę osądzającą, ktoś mógłby rozpocząć nagonkę, ścigać te istoty w poczuciu misji dla dobra ludzkości albo dla własnych celów kierując się niskimi pobudkami. Ludzie postrzegaliby te istoty jako obcych, nie jak swoich braci. Ziemianie zawsze odnoszą wszystko do siebie, uważają że stanowią źródło i początek wszystkiego. W Kosmosie natomiast panuje wspólnota doświadczeń, braterska harmonia i wszelkie emocje, uczucia są udziałem każdego członka tej wspólnoty Uniwersum. Od bardzo dawna ludzkość jest spentana strachem. Jeśli zrzucimy ten ciężar i przyjmiemy odpowiedzialność za własną egzystencję wtedy staniemy się rzeczywistymi członkami kosmicznej wspólnoty. Kiedy to uczynimy, wówczas będziemy mogli przemierzać Uniwersum i spotykać się z innymi cywilizacjami. Póki co zostajemy osamotnieni, zepchnięci w kąt Uniwersum. Nie potrafimy właściwie wykorzystywać naturalnych energii, prowadzimy wojny, zabijamy w imię czego ? Produkujemy rzeczy które niszczą naszą planetę, produkujemy rzeczy które niszczą nas samych itd. itd. Lista złych rzeczy cechujących tą cywilizację jest bardzo długa. Ileż to razy mieliśmy ostrzeżenia i podpowiedzi właśnie od innych istot, które chcą nam pomóc. Ale nie, my chcemy aby statek kosmiczny zaparkował w centrum dużego miasta, wysiedli z niego "kosmici" z antenkami na głowie i powiedzieli dzień dobry jesteśmy ufo. Żadnego ujawnienia o którym wielu "fałszywych proroków" pisze nie będzie dopóki nie naprawimy samych siebie. A niestety do tego nam jeszcze daleko.

Rozwiń odpowiedzi (2)

Wt, 22 kwi 2025 17:30 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@poza_czasem, Napisałeś w b. smutnym tonie. Bez optymizmu, nadziei. Czytałem Twój post kilka razy. Dużo w tym prawdy.
Ale czy naprawdę sądzisz, że ludzkość nie zasługuje na trochę więcej. Czy nasza droga choć niewłaściwa, nie ma szans na zmianę ? Napisałeś cyt. ”A z drugiej strony, czemu taki kontakt ma służyć? Zaspokojeniu ludzkiej ciekawości?”. Może powstałaby grupa coś na podobieństwo „300 Spartan”, którzy pomimo wielu przeciwności, podjęliby próbę zainicjowania zmian o których piszesz. Choćby dlatego warto.
Być może jako ludzie, nie jesteśmy na odpowiednio wysokim poziomie rozwoju. Mamy prawo popełniać błędy oraz zmieniać kierunek rozwoju.
A może istnieje coś lub ktoś, kto nam utrudnia lub uniemożliwia osiągniecie wspólnoty doświadczeń, braterskiej harmonii o której piszesz.
W mojej ocenie przydałaby się jeszcze dod. pomoc od tych którzy nas obserwują.

Pozdrawiam.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 23 kwi 2025 10:32 | ocena: + 2

poza_czasem | Załogant

Dariusz_11, napisałem gołą prawdę bez ubierania w ładne słówka, prosty przekaz. Nie powinniśmy się oszukiwać, a widzieć to co jest. Obecnie największym problemem ludzi jest to, że zatracili zdolość odróżnienia dobra od zła. Prawda ze Źródła jest dobrem, natomiast złem jest modyfikowanie prawdy, prostego przekazu na potrzeby pewnych grup. Wskutek zmanipulowania ludzie uważają że postępują słusznie, że są przecież dobrzy. Każdego dnia dokonujemy wyborów, taka nasza droga. Niestety te wybory idą w złym kierunku. Ale większość ludzi o tym nie przekonasz, oni wiedzą i już. Zabetonowali się i nie chcą otworzyć się na prawdę. Choć nie potrafią samodzielnie odnaleźć właściwej drogi i opierają się na podanych im fałszywych przekazach, uważają że idą dobrą drogą. Ile razy ja to słyszałem/czytałem "przecież ja jestem dobrym człowiekiem". Tak się składa że odbieram świat, ludzi, miejsca, rzeczy poprzez energię. Aby coś zaistniało w materii musi mieć swój początek w energii. Czyny i słowa posiadają taką energię pierwotną, pewien przekaz zawarty w nich, są to prawdziwe intencje. Co z tego że ktoś mówi mi jaki jest wspaniały, jak ja nie widzę potwierdzenia tego w jego energii, ma zupełnie inne wibracje. Ktoś coś opowiada, a ja widzę gołą prawdę, która stoi za jego słowami, również czynami. Spotykam też osoby, które mają tą czystość przekazu, jednak jest ich dużo mniej. Czy ludzkość zasługuje na trochę więcej? Tak, zasługuje. Tyle tylko, że mieliśmy wiele szans na naprawienie wszystkiego, naprawienie nas samych. Mieliśmy i mamy podpowiedzi od naszych kosmicznych braci. I co? Systematycznie ignorujemy wszystko łudząc się że jakoś to będzie. Niestety, punkt krytyczny został przekroczony i teraz przed nami równia pochyła. Nie da się tego odwrócić, gdyby choć udało się zatrzymać. Wiele istot nad tym pracuje, w tym ja i moja grupa o podobnych możliwościach/zdolnościach. Bezpośrednia ingerencja z Kosmosu jest niemożliwa, musimy sami się ogarnąć i sami odrobić lekcje. Który to już raz. Dodatkowa pomoc? Na co dzień spotykam istoty, które inkarnowały tu właśnie po to, aby nam pomóc od wewnątrz, tylko tyle mogą dla nas zrobić. Czy ktoś nam to utrudnia? Oczywiście że tak. To cała historia wojen kosmicznych o wpływy na Ziemi. Przekładając na znany nam język jesteśmy pod zaborem pewnej rasy, Ty wiesz jakiej. Pochodzi z konstelacji, która wieczorem będzie widoczna po lewej stronie Jowisza na zachodnim niebie. To przyczyna całego zła na Ziemi.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 23 kwi 2025 13:01 | ocena: + 2

Dariusz_11 | Załogant

@poza_czasem, No tak, pewne kwestie już wyjaśniłeś.
Natomiast napisałeś cyt.: ”Wiele istot nad tym pracuje, w tym ja i moja grupa o podobnych możliwościach/zdolnościach”. Czyli istnieje jakaś grupa która próbuje coś zrobić ? Więc nie wszystko jest stracone. Chcecie coś osiągnąć.
W kontekście Twoich wypowiedzi, chciałbym Wam pogratulować i życzyć sukcesu.

Pozwól jednak, że w nawiązaniu do Twoich opisywanych zdolności zadam Ci jeszcze jedno pytanie. Czy odczuwasz, że osoby (w większości wybrane przez ludzi) kierujące narodami, organizacjami lub religiami, posiadają te dobre wibracje oraz czy mogą je zmieniać podczas sprawowania tej funkcji ?

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 23 kwi 2025 14:46 | ocena: + 1

poza_czasem | Załogant

Dariusz_11, wiele istot wcielonych w materię o pochodzeniu pozaziemskim próbuje pomóc Ziemi i Ziemianom. Grupa - napisałem symbolicznie. To osoby o podobnych doświadczeniach. Wymieniamy się doświadczeniami oraz energią. Wymiana energii jest bardzo ważna w kontaktach, pobierasz od kogoś, ale dajesz swoją. Próbujemy coś zrobić ponieważ po to tu przyszliśmy. Dziękuję za dobre słowo.
Odpowiedź na pytanie które zadałeś jest wielowątkowa. To bardzo złożone kombinacje, tak kombinacje. Byłem blisko tego wszystkiego, zdobywałem cenne doświadczenie. Jeśli chodzi o moje zdolności nie mogę tego powiedzieć tu wprost. Każdy może to ocenić, ale trzeba odłączyć się od głównych przekazów, najbardziej medialnych. Media stały się narzędziem. Przykro mi to pisać, ale ludzie nie potrafią samodzielnie oddzielić ziarna od plew. Muszą mieć przekaz, jedni taki, drudzy inny. Moja wypowiedź tutaj byłaby włożeniem kija w mrowisko. Spróbuj powiedziec komuś że nie ma racji, że to ta druga strona ma rację. Wiesz co się stanie ?
Tak czy inaczej ->PW

Rozwiń odpowiedzi (1)

Śr, 23 kwi 2025 16:45 | brak oceny

Dariusz_11 | Załogant

@poza_czasem, Dziękuję za szybkie odpowiedzi.
Czuję, że ta nasza wymiana zdań, osiągnęła pewnego rodzaju „nasycenie”. Przynajmniej dla mnie. Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam.
Dariusz 11.

Rozwiń odpowiedzi (1)

Czw, 24 kwi 2025 08:35 | brak oceny

poza_czasem | Załogant

Dariusz_11, każda wymiana zdań jest cenna. Podążamy własną drogą, a każdy kogo spotkamy na tej drodze jest naszą lekcją.
Pozdrawiam.

Czw, 24 kwi 2025 17:18 | ocena: + 1

AnnaZ | Załogant

Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Gdybyśmy tylko chcieli bardziej zagłębić się w siebie - dostrzeglibyśmy, że odpowiedzi są na wyciągnięcie ręki. Tymczasem wielu z nas lubi dostawać wszystko na tacy i to w dodatku byle jakiej, nie patrząc na jakość przekazu. Gotowe odpowiedzi, rozwiązania, scenariusze, które są jak puste słowa. Nie podejmujemy minimum samodzielnego wysiłku związanego ze zdobyciem wiedzy duchowej, budowaniem mądrości itd, bo to często boli i wymaga oderwania się od standardów. "Zepchnięci w kąt Uniwersum" - coś w tym jest. Dawno przekroczyliśmy punkt zapalny, balansując na krawędzi. To jest bardzo smutne. Nawet gdyby nasi kosmiczni bracia wylądowali na środku największego boiska świata, zawsze znalazłyby się osoby, które ten fakt zanegują, powiedzą, że to masowe urojenie itp. Taka prawda, że aktualnie trochę nie zasługujemy na ten kontakt. Czy potrafilibyśmy z niego skorzystać? Czy zainspirowałby nas do głębszych zmian i poszukiwań? Do porzucenia wojen, głupoty, egoizmu i chciwości? Podejrzewam, że jedynie garstka doceniłaby wagę tego wydarzenia. Trudno jest się odnaleźć i żyć w świecie, gdzie każdy jest obcy, nawet dla samego siebie. Ważne są i głęboko w to wierzę - małe życzliwe gesty takie z serca, ale czy wystarczą, by zmienić świat?

Nie, 20 kwi 2025 11:48 | ocena: + 4

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy!

Z okazji Świąt Wielkanocnych życzę, aby odradzająca się wiosną natura stała się symbolem odnowy także w naszych sercach. Niech ten czas przyniesie głęboki spokój, wyciszenie i przestrzeń na to, co naprawdę ważne. Niech nadzieja, którą niesie Zmartwychwstanie, dodaje sił w chwilach zwątpienia, a dobro - niepozorne, lecz silne - prowadzi nas każdego dnia.
Życzę Świąt pełnych czułości, mądrych rozmów, obecności bliskich i ciszy, w której rodzą się najpiękniejsze myśli. Wesołego Alleluja - w sercu, nie tylko w słowach...
życzy wszystkim załogant Pedro.????????????????

Pt, 18 kwi 2025 19:34 | ocena: + 3

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

W moich postach sprzed lat, podawałem, że ludzkość dowie się najpóźniej do 2025 roku, że istnieje życie pozaziemskie. Jest jeszcze przedwcześnie, aby powiedzieć, że na odkrytej planecie mieszkają tam istoty rozumne. Nie jest wykluczone, że tak jest. Dalsze badania doprowadzą do uzyskania naprawdę sensacyjnych informacji o wyższej inteligencji zamieszkującej tą egzoplanetę. Z uzyskiwanych przeze mnie przekazów od ponad 12 lat, jestem pełen optymizmu i nadziei, że to nastąpi już niebawem.
Zdaniem naukowców atmosfera egzoplanety K2-18b zawiera wielkie ilości siarczku dimetylu, związku chemicznego wytwarzanego wyłącznie przez organizmy żywe, takie jak fitoplankton morski.

Astrofizycy z Cambridge opisali odkrycie jako "wielki, przełomowy moment" i najsilniejszą dotychczas wskazówkę, świadczącą, że poza Ziemią istnieje życie.

Profesor Nikku Madhusudhan z Instytutu Astronomii Uniwersytetu Cambridge powiedział: — Nie ma poza życiem mechanizmu, który mógłby wyjaśnić to, co widzimy. Przy uwzględnieniu znanych nam informacji o tej planecie (wydaje się, że) scenariuszem najlepiej pasującym do danych jest świat z oceanem pulsującym życiem. (...)

To, co teraz widzimy, to pierwsze oznaki istnienia obcego świata, który prawdopodobnie jest zamieszkany, a to jest przełomowy moment.
Kto śledził uważnie moje wpisy sprzed lat, powinien zdać sobie sprawę, że nadchodzi nowa era w życiu naszej cywilizacji.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pt, 18 kwi 2025 22:28 | ocena: + 3

Dariusz_11 | Załogant

@Pedro-S, tak ładnie i optymistycznie podsumowałeś, cyt. „To, co teraz widzimy, to pierwsze oznaki istnienia obcego świata, który prawdopodobnie jest zamieszkany, a to jest przełomowy moment”. Tak sobie myślę, że te rewelacje o egzoplanecie K2-18b, przypominają mi powiedzenie, „góra urodziła mysz”.
Mamy od kilku lat przesłuchania w Kongresie USA w sprawie UFO oraz posiadania (prowadzenia badań) obcej nam technologii, a tu info o wydzielinach organizmów żywych na odległej planecie. Ujmę to tak, na Ziemi mamy problem ze zidentyfikowaniem UFO, (obecnie ranga zjawiska obniżona do UAP). Ale z dużym prawdopodobieństwem przypuszczamy, że na tej oddalonej planecie o ok. 124 lata świetlne, to fitoplankton morski „puszcza bąki”, stąd wielkie ilości siarczku dimetylu. Pewnie to prawda, że jakieś życie tam istnieje. Zdaję sobie sprawę również, że w tym zakresie muszą być prowadzone jakieś tam badania. No i oczywiście w tym zakresie będą wnioski, tezy.
Ale w mojej ocenie nie zmienia to faktu, że coś nas nie dopuszcza do rozwiązania wielu fenomenów na naszej Ziemi. W tym tajemnic związanych m.in. z piramidami, naszą przeszłością.

Jakże dużym zaskoczeniem mogłoby być „odkrycie”, że na naszej (lub np. w naszej) planecie ktoś jeszcze mieszka i wcale nie jest zainteresowany ujawnieniem tego.

Może ktoś z Załogantów miałby również ochotę odpisać na ten temat ?

Serdecznie Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (2)

Sob, 19 kwi 2025 12:02 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, szanowny Dariuszu!
"Z dużej chmury mały deszcz" jest synonimem frazy "góra urodziła mysz".
Można by powiedzieć mały deszcz, ale zawsze coś. Tym bardziej, że chcemy wierzyć, iż z upływem czasu nadejdą oczekiwane opady, zaspokajające nasze pragnienie.
Jak wiemy przełomowe badania naukowe to odkrycia lub ustalenia, które zmieniają nasze postrzeganie świata. Zdaję sobie sprawę, że do tego przełomu może być droga daleka, chociaż bywa też, że zdarzają się i nagłe zwroty ku naszemu zaskoczeniu. Przeczuwam, że w najbliższych 2 latach może dojść do poznania inteligentnego życia na obcej planecie? To jest tylko moja myśl
i wewnętrzne przekonanie. Każdy ma prawo myśleć inaczej, ja to też szanuję.

Przy okazji życzę zdrowych, spokojnych i bezpiecznych Świąt.

Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Wczoraj, 08:35 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11,Ja miałbym ochotę odpisać. W książce z linku poniżej znajdziesz wiele odpowiedzi na stawiane tu pytania:
https://kosmita.ofp.pl/pdf.html
Kliknąć trzeba na ten drugi link, książka zajmuje 150 MB, więc trzeba trochę poczekać, zanim się ściągnie.
Miłej lektury!

Rozwiń odpowiedzi (1)

Wczoraj, 19:59 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@adrianekleo, Szanowny Adrianie, zapraszałem do dyskusji, ale w domyśle oczekiwałem Twojej własnej wypowiedzi, a nie odnośnika do ok. 100 stron, gdzie mam sam sobie znaleźć odpowiedzi.
Po zapoznaniu się ze stronami nr 46-100, to raczej nie ciekawy jest opis tej naszej obecnej ziemskiej cywilizacji. Odniosłem wrażenie, że jesteśmy jakby poniżani, bez nadziei na poprawę, niegodni nawet informacji o istnieniu innych cywilizacji. W zasadzie to jesteśmy sobie sami temu winni.

Ale wiesz co, spróbuję choć w jednej sprawie przedstawić mój punkt widzenia, odnosząc się do polecanej przez Ciebie nw. książki.
W tej publikacji „Wszystko jest wibracją” autorstwa Hejal Bobik Uta Hano, na stronie 51 rozdz. 3.6 „Dlaczego kosmici nie ujawniają się” są m.in. takie argumenty, cyt.:
„Po szóste - …. zaczęlibyście nas nawracać na swoje śmieszne religie… . Próbowali wykraść technologie, by opanować i wykorzystać do złych celów.”
Czyżby zdecydowanie bardziej rozwinięte cywilizacje (zarówno duchowo jak i technicznie) miałby by obawiać się nas Ziemian? Tych którzy mają problem m.in. z opuszczeniem własnego układu słonecznego ? Wiem, że ludzie są sprytni, czasami podstępni, ale te inne obce nam cywilizacje byłyby nie tylko o jeden krok przed nami, uniemożliwiając pewne zdarzenia, o ile w ogóle byśmy byli dopuszczeni do ich zastrzeżonych technologii.

Jako to powyższe, ma się do np. do 13-go Prawa Kreacji (str. 66 „Wszystko jest wibracją”)? Cyt. ”Nie ma istot nieomylnych i doskonałych, gdyż konfrontacja i dążenie do doskonałości stymulują rozwój”. A może jednak ujawnienie nam wiedzy o innych cywilizacjach, jest właśnie takim konfrontowaniem i może w jakimś stopniu stymulować nasz rozwój.

Dlaczego nam jako obecnej ludzkości, nie pozwala się „dostąpić zaszczytu” przekazania tylko samej informacji o istnieniu innych cywilizacji ? "Prawda jest stała i nie wymaga aktualizacji" - (11-te Prawo Kreacji).

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Dziś, 07:08 | brak oceny

adrianekleo | Załogant

@Dariusz_11, Cieszę się, że zadałeś sobie trud i przeczytałeś strony 46-100, szkoda, że nie całość. Niepełna informacja to tak na prawdę dezinformacja.

Jesteśmy na Ziemi tacy, jacy jesteśmy boimy się uchodźców islamskich obcych nam kulturowo, więc przez analogię kosmici mają prawo obawiać się nas, bo ich celem nie jest wojowanie z nami, tylko rozwój, i naszym celem nie jest wojowanie z islamistami tylko pokojowa współegzystencja. Było już wiele prób nawiązania kontaktów z kosmitami, wszystkie kończyły się powstaniem kolejnego kultu religijnego (Babilonia, Ameryka Południowa, Indie), zerwaniem stosunków i zabijaniem kosmitów. Najdłużej nauczana przez kosmitów cywilizacja Ramska (Indie) -też tak samo skończyła, a i teraz gdyby nam się objawili, to powstałyby kolejne kulty. A kosmici wyraźnie mówią o rozwoju, a nie tworzeniu kolejnych religii, bo religie każą wierzyć w dogmaty i tak naprawdę są wypaczonymi naukami kosmitów, które przez tysiąclecia uległy zatarciu. Religia według kosmitów to czynnik wsteczny rozwoju na Ziemi, na innych planetach nie ma religii, to wytwór czysto ziemski. Inne cywilizacje kierują się w swoich decyzja chłodną logiką, a nie doktrynami religijnymi.

Teraz przez analogię, dlaczego nie chcemy Ukrainy w Unii Europejskiej w takiej postaci, w jakiej jest obecnie? Bo nie spełniają standardów, które Unia narzuca do spełnienia. Tak samo jest z kosmitami, chętnie by z nami nawiązali kontakt, ale nie spełniamy standardów. Dlaczego ich nie spełniamy? W książce jest odpowiedź -bo kiedyś na Ziemi przyjęto system karmiczny (Rozdział Wokól Religii -twórcami tego byli dawni przodkowie Plejadian, Liranie, którzy gdy stwierdzili, że prowadzi do blokady wspomnień usunęli go u siebie, ale nie u nas, bo zerwano stosunki dyplomatyczne), którego skutkami ubocznymi była blokada wspomnień z poprzednich wcieleń i skrócenie długości życia. Kosmici dożywają 1000 lat, Ziemianie dobijają ledwo do setki. Jak myślisz, co by się stało, gdyby na Ziemi pojawiły się istoty potrafiące siłą woli stwarzać przedmioty, porozumiewać się telepatycznie i przemieszczać się do innych wymiarów? 275 tysięcy lat to przepaść dzieląca nas od kosmitów.

Cywilizacja Ziemska jest na średnim poziomie rozwoju technicznego, ale bardzo niskim poziomie rozwoju duchowego (ciągłe wojny, brak stabilnego i uczciwego prawa, przeludnienie, brak troski o planetę, nietolerancja kulturowa i religijna), a w Unii Galaktycznej liczy się zrównoważony rozwój. To jest właśnie pokłosie blokady karmicznej. Dlatego kosmici nie nawiążą z nami kontaktu, dopóki nie zrobimy u siebie porządku, bo to nasz świat i mamy o niego dbać. Mamy wolną wolę i możemy sami kształtować swoją rzeczywistość.

Na uzupełnienie lektury polecam książkę UFO z Plejad Guido Moosbrugger-a, która jest przesłaniem dla odmiany od Plejadian. Znajdziesz tam wiele wspólnych elementów z książką Hejala. Ocenę pozostawiam Tobie. Masz prawo do własnego zdania, jak się głębiej nad tym zastanowisz.

Wt, 15 kwi 2025 11:56 | ocena: + 1

adrianekleo | Załogant

Hejal Bobik Uta Hano napisał:

Prawa fizyki we wszechświecie i pulsujące „korale” czasu.

"Nie należy stosować fizyki do zjawisk niefizycznych. Ich cechą wspólną jest wibracja, a nie energia mierzalna w laboratoriach fizyków za pomocą materialnych narzędzi. A co z energią psychiczną, duchową? Widzisz ją? Potrafisz zmierzyć? Energia fizyczna może być tworzona znikąd, z próżni - jeżeli potrafisz zainicjować odpowiednią wibrację. Gdy ludzie odkryją tę wibracją i zbudują urządzenie do jej generowania oraz wykorzystania, otrzymają niewyczerpalne Źródło energii.

Nauka ziemska nie odkryła jeszcze większości praw obowiązujących we wszechświecie materialnym i niematerialnym. Prawa fizyki nie są stałe i niezmienne dla całego wszechświata. Najlepszym przykładem jest prędkość światła. W Układzie Słonecznym wynosi prawie 300 000 km/s, a w innych miejscach kosmosu może wynosić 100 000 km/s lub 400 000 km/s. Zależy to od gęstości i przekątnej rzeczywistości oraz tempa przepływu „korali” czasu.

Przez „korale” czasu mam na myśli ułożenie cząstek czasu jedna po drugiej, jak na sznurku, ale w wielu wymiarach równocześnie, które pulsują. Wyobraźcie sobie sznur korali, w których wszystkie koraliki są bardzo małe, a na chwilę jeden gwałtownie się powiększa (teraźniejszość) zasłaniając wszystkie inne (przeszłość i przyszłość), by zniknąć wyparty przez kolejny duży „koralik”.

Indianie wiedzieli, że czas nie jest linearny, bo te „koraliki” mogą być używane wiele razy (teraźniejszość jest równocześnie obok przyszłości i przeszłości) i są splątane."

Pon, 14 kwi 2025 17:42 | ocena: + 1

zitto | Załogant

Zbieżność cyfr rzeczywiście zadziwiajaca. Ale jeszcze jedno jest zadziwiające - jak przewidzieli, że dokładnie taka szerokość wypadnie w tym miejscu w dalekiej przyszłości, gdy w Greenwich zostanie ustalona szerokość 0, co będzie skutkowało taką właśnie szerokością geograficzną dla piramidy!

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 14 kwi 2025 20:06 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

@zitto, chyba ”Grynicz” to długość geograficzna, a szerokość geograficzna odnosi się do równika.
Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Pon, 14 kwi 2025 20:17 | brak oceny

zitto | Załogant

@Dariusz_11,
Oczywiście masz rację.

Nie, 13 kwi 2025 15:27 | ocena: + 1

Dariusz_11 | Załogant

Ja osobiście skłaniam się do teorii, gdzie budowniczymi piramid jako siła robocza byli ludzie, ale już wiedzę, pomysły, organizację pracy otrzymali od istot wyższych. Dla jednych te istoty to obcy lub kosmici, dla innych np. forma przekazu telepatycznego od tych istot.
Żył kiedyś niejaki Ed Leedskalnin, który w latach 1920-1951 zbudował i przeniósł/przewiózł, tzw. Koralowy Zamek w USA. Twierdził on, że posiadł wiedzę, dzięki której zbudował swój zamek oraz wie jak zostały zbudowane m.in. piramidy w Egipcie. Skoro ten człowiek otrzymał lub skądś posiadł taką wiedzę i co najważniejsze skorzystał z niej, na co są dowody, to chyba przez analogię możliwe było zaistnienie podobnego przypadku w przeszłości.
Nam jako „potomkom” pozostało odkrywanie parametrów, wymiarów, położenia przedmiotowych piramid, oraz sposobów budowy. Być może nie było to głównym celem budowniczych piramid, ale na dzień dzisiejszy jest to przedmiotem nie tylko fascynacji, ale powstania „egiptologii”, wielu teorii, turystyki.
Jeszcze małe sprostowanie do naszego Załoganta Pedro-S: cyt.”…. wyrzucenie liczby siedem na standardowej kostce do gry….”. Chyba miałeś na myśli cyfrę siedem ? Czy też sprawdzasz naszą czujność lub zachęcasz w ten sposób do napisania postu ? Miło Cię znowu czytać oraz polemizować z Twoimi postami.

Pozdrawiam

Rozwiń odpowiedzi (1)

Nie, 13 kwi 2025 19:49 | ocena: + 2

Pedro-S | Załogant

@Dariusz_11, Szanowny Załogancie.
W naszym rozważaniu dochodzimy do podobnych wniosków. Należy wykluczyć raczej, że w tamtych czasach Egipcjanie sami mieli takie osiągnięcia naukowe. Zgadzam się z tym, że w jakiś, nieznany nam sposób, mogli otrzymywać informacje od istot wyższych?
Co do "7", wiem, że jest to cyfra. Liczby składają się z cyfr. Często jednak ludzie potrafią się pomylić w określeniu lub też po prostu nie zauważyć swojego błędu. Przepraszam za to wszystkich, którzy czytali mój post.
Dariuszu, dziękuję za ciepłe słowa pod moim adresem. Jest mi również miło i przyjemnie podróżować z Tobą na tym samym pokładzie Nautilusa.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Nie, 13 kwi 2025 10:08 | ocena: + 3

Pedro-S | Załogant

Szanowni Załoganci i Czytelnicy.

Zdarzenia pewne to te, które mają gwarantowane wystąpienie, a ich prawdopodobieństwo wynosi 1. Przykładem takiego zjawiska jest wschód słońca kolejnego dnia. Natomiast zdarzenia niemożliwe nigdy się nie zdarzą, co oznacza, że ich prawdopodobieństwo to 0. Dla ilustracji, wyrzucenie liczby siedem na standardowej kostce do gry z sześcioma ściankami jest nierealne.
Tak więc powtórzenie dziewięciu liczb w tzw. ciągu, jest - moim zdaniem - niemożliwe, tym bardziej, że nie były one wybierane, lecz wynikały z obliczeń matematycznych, które zastosowano do potrzeb w geometrii. Nauka podaje, że pierwsze wyniki dotyczące prędkości światła podane były dopiero w XVII wieku przez duńskiego naukowca ( nie były one jednak dokładne ). W późniejszych latach były poprawiane przez kolejnych naukowców. Skąd więc dziewięć liczb były tak dokładnie podane już 4500 lat temu i, o dziwo, zgodne do wyniku dot. prędkości światła?
To wprost niesłychane, aby był to przypadek prawdopodobieństwa?
Jeżeli, przyjmując hipotetycznie, nie mogli tego znać Egipcjanie, nie można wykluczyć, że brała w tym udział obca inteligencja? Nie ma na to dowodów, ale jak wiemy nauka nie na wszystko posiada dowody, a jednak istnieje wiele zjawisk i zdarzeń dziejących się w naszej rzeczywistości. To jest tylko moje rozważanie, każdy ma prawo myśleć inaczej. Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam serdecznie. Pedro

Wyświetl według: Chronologicznie Ocena
w kolejności: rosnąco malejąco

* Informujemy, iż treści zamieszczane w komentarzach, lub innych rubrykach, w których internauta może dodać swój wpis nie są stanowiskiem Fundacji Nautilus i nie stanowią one odzwierciedlenia naszych poglądów, upodobań bądź sympatii. Fundacja Nautilus nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy zamieszczanych przez Użytkowników.

Aby dodać komentarz, zaloguj się.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

2 maja - pozdrowienia dla Załogi FN i życzenia udanego długiego weekendu [...]

UFO24

więcej na: emilcin.com

Pon, 24 mar 2025 21:16 | [KONTAKT] Szanowny Panie Robercie nie wiem czy taka informacja jest warta katalogowania ale podaję. Dziś w nocy ok godź 2 osoba rocznik 44 obudziła się i na białych drzwiach zobaczyła czerwony odblask. Potem wstała zobaczyć co to ...odblask pochodził od jakiegoś słońca za drzewami co prawda prowadzone są tam pewne roboty i zastanawiamy się co to było reflektor i to czerwony? Tym bardziej że osoba podała że źródło światła nie było punktowe i miało jakieś światełka na tarczy. I jeszcze jedno wolno...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 5 kwietnia 2025 | Czy można jednym zdaniem zmienić świat? Ja wierzę, że trafna myśl zapisania słowami ma gigantyczną energię, jeśli zawiera w sobie światło czyli prawdę. I może zmienić jednego człowieka, czyli tak naprawdę cały świat. Jak to działa? Zobaczycie sami, bo chłopaki już wyruszyli!

czytaj dalej

FILM FN

Teleskop Webba sfotografował UFO?

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.