Dziś jest:
Piątek, 3 maja 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7388x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Czw, 1 cze 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Tworzymy polską mapę "diabelskich kamieni". Czy są to punkty nawigacyjne "obcych"?

"Diabelskie kamienie" to temat rzadko trafiający na łamy serwisu Nautilusa i chyba szkoda, bo sprawa jest ciekawa. Czym są? Już wyjaśniam - to kamienie, na których można znaleźć dziwnie wyciśniętą "łapkę", coś w rodzaju śladu. Niektórzy dopatrują się w tym sztucznej ingerencji w czasie, kiedy taki głaz się kształtował. Oznacza to, że taki ślad mógł powstać tylko w czasie zastygania magmy, a więc... miliony lat temu! W Polsce wiemy przynajmniej o kilkudziesięciu miejscach, w których można znaleźć takie kamienie, na których jest ten znak. Ludność bardzo często nazywa te głazy "diabelskimi", gdyż można się dopatrzyć w owych znakach śladu jakiejś stopy opatrzonej pazurami. Jest wiele ciekawych teorii wyjaśniających tę zagadkę, a jedna z najciekawszych mówi, że owe głazy to punkty nawigacyjne dla obcych cywilizacji. Prawdą jest, że na przykład najsłynniejsze polskie spotkanie z obiektem UFO (mówimy tu o lądowaniu UFO w Emilcinie w 1978 roku) mogło mieć jakiś związek z tym, że nieopodal miejsca, w którym wylądował obiekt, znajdował się taki właśnie "diabelski kamień'. Został on zresztą potem rozbity na części, ale w środku nie znaleziono niczego nadzwyczajnego. Mamy kolejną informację o takim kamieniu, który znajduje się w miejscowości Krzesławice. Poinformował nas o tym Robert Buchta. Szanowna Redakcjo ! Swój list powinienem opatrzyć przewrotnym tytułem : "Cudze (stopki) chwalicie, swoich nie znacie..". Bo przecież rozmaitych dziwnych śladów u nas dostatek. Piszę zainspirowany informacją o śladach z Meksyku. Przyznam, że swego czasu, w przeciągu kilku weekendów, przyjrzałem się nieco bliżej Beskidowi Wyspowemu. Nie całemu, rzecz jasna, ale drobnej jego cząstce. I cóż się okazało. Przede wszystkim to, że Beskid Wyspowy stanowi niezwykle urzekającą swym pięknem część Karpat. Kopułowate wzniesienia Beskidu Wyspowego zbudowane są z najtwardszych piaskowców, natomiast doliny, obniżenia i przełęcze - z łupków. Łatwiej wietrzejące skały pokrywa warstwa gleby i porasta las. Oczywiście nie wszystkie piaskowce dały się zakryć czarnym całunem ziemi. Wyzierają one do naszego świata, tworząc dziwacznie uformowane tzw. ostańce lub wychodnie. Ostateczne kształty nadały im procesy wietrzenia mechanicznego. Zresztą zachodzą one po dziś dzień i nadal modelują powierzchnię wszystkich ostańców. Także i kamień, o którym chcę opowiedzieć powstał właśnie w rezultacie zachodzenia procesów wietrzenia i odprowadzenia materiału skalnego, w których wyniku doszło do wypreparowania odpornych partii podłoża. To te procesy sprawiły również, że ogromna kamienna grzęda z Krzesławic (niektórzy mówią, że ze Smykania) została podzielona na liczne części. Zatem w świetle tego, co tu powiedziano, zagadkowe ślady odnajdywane licznie na jej powierzchni należałoby uznać za przejaw działania naturalnej siły nazywanej kiedyś "vis plastica", nie zaś mocy spoza naszego wymiaru. Kierując się zwykłą ciekawością, warto posłuchać tego, co mówią archeolodzy. Ustalili oni bowiem, że do stóp ogromnego głazu w Krzesławicach spieszyli ludzie z pobliskiego grodu (jego ruiny górują nad Poznachowicami Górnymi) już w czasach kultury łużyckiej. Podobnie ludzie żyjący znacznie później, w czasach kultury celtyckiej. Jednak na pytanie czyje zarysy dostrzegali i jedni, i drudzy, patrząc na ślady widoczne na północno-zachodniej ścianie potężnej ławicy piaskowca, nie uda nam się znaleźć odpowiedzi. Pewne jest, iż tutaj odprawiali swoje magiczne obrzędy. Potem władzę nad grodem przejęli Słowianie. Można tylko podejrzewać, iż kontynuowali tutaj praktyki swoich poprzedników. Chrześcijaństwo, dotarłszy na te ziemie, dodało do istniejących legend swoje własne. Z czasem te wcześniejsze zostały wyparte ze zbiorowej pamięci i zastąpione młodszymi. Tak jest w przypadku i tego niezwykłego głazu. Stąd też w dziwnie wyglądających liniach człowiek dostrzegł zarys fizjonomii szatańskiej, w licznych miskowatych zagłębieniach ślady jego szponów, a powyżej odcisk diabelskiej raci. Przed wiekami ten sam człowiek doszedł do wniosku, że ów kamień mógł przytaszczyć nie kto inny, jeno sam diabeł. Skoro był to czart, zapewne chciał coś zniszczyć. Klasztor w pobliskim Szczyrzycu - po chwili skonstatował człowiek. Taką historię opowiadano od setek lat i trudno było znaleźć w nią wątpiących. Dziś czasy są inne. Wielu podziela pogląd geologów, którzy uważają, że ślady te są wyłącznie dziełem sił Natury - nieokiełznanych żywiołów. Wielu oczywiście nie oznacza, że wszyscy, bowiem ufolodzy też tutaj znaleźli coś dla siebie. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że niewiele nowego można powiedzieć o tym wielkim głazie i pustej już pustelni znajdującej się u jego podnóża. Tymczasem obchodząc ławicę dokoła i uważnie jej się przyglądając odkryjemy niewielki kamień spoczywający w cieniu, u stóp północnej ściany. Okazuje się być pokryty osobliwymi śladami, najbardziej zagadkowymi ze wszystkich, które do tej pory widzieliśmy. Na jego powierzchni odnajdujemy bowiem ślady nie jakiś gadów, czego moglibyśmy się najprędzej w tym miejscu spodziewać, wysłuchawszy opowieści geologów, lecz utrwalone w twardym kamieniu jakby odciski ... ludzkich stóp. Bliżej im się przyjrzawszy, ustalimy, że długość najlepiej zachowanego śladu to prawie 30 centymetrów, a odległość dzieląca go od następnego wynosi pół metra. I zobaczymy coś więcej : znaki świadczące o tym, jak owa stopa osuwała się w niezbyt jeszcze twardym osadzie. Jeśli założyć, że owe odciski nie zostały w materiale skalnym wyrzeźbione, to przesłanie z dalekiej przeszłości stawia nas w kłopotliwej sytuacji. Bo kto mógł brodzić w osadach, które z czasem przeobraziły się w nasz kamień, ok. 70 mln lat temu. Wtedy przecież żaden homo sapiens ani jego przodek nawet nie istniał. Ugruntowana od lat teoria ewolucji nie daje nam żadnego marginesu swobody. A na dodatek jedyny świadek wydarzeń z przeszłości, nasz głaz, milczy jak zaklęty... Można oczywiście założyć, iż owe tajemnicze odciski stóp zostały wyrzeźbione. Można odpowiedzialnością za ich powstanie obarczyć jakąś siłę spoza naszego wymiaru albo ... przyznać rację Michaelowi Cremo, autorowi słynnej "Zakazanej archeologii". Bo, jeśli ktoś rzeczywiście stąpał po tym kamieniu zanim przyjął on postać zwięzłą, to mógł to uczynić wyłącznie kilkadziesiąt milionów lat temu. W ramach ogólnie przyjętej teorii ewolucji jest to nie do pomyślenia. Kilkadziesiąt milionów lat o żadnym przecież homo sapiens, czy jakimkolwiek jego przodku nie mogło być mowy. Dopiero spojrzenie na naszą historię przez pryzmat książki Michaela Cremo i Richarda Thompsona pozwala dopuścić myśl, że mogło być inaczej. We wspomnianej pozycji autorzy zawarli opisy najbardziej spektakularnych znalezisk, w tym także śladów odcisków sandałów znalezionych w Utah, liczących sobie ... 600 mln lat. W porównaniu z nimi nasze ślady pozostawione w Beskidach młodsze o pół miliarda lat, zdają się być niewiele warte. Jeśli jednak uda się udowodnić, że do ich powstania nie przyczynił się jakiś rzeźbiarz, to bez względu na swój wiek będą mieć ogromną wartość. Na równi z innymi odkryciami opisanymi w "Zakazanej archeologii" wesprą bowiem tezę, że całe życie, a więc także i człowiek są częścią niepojętego Planu Stworzenia. W ostatnim zdaniu warto dodać, że takich kamieni, z różnego rodzaju odciskami w kształcie stopek czy dłoni, jest wiele. Na przykład tuż nad Pcimiem, w przysiółku Gronik, natrafiamy na głaz z zarysem dłoni. Miejscowi, z którymi rozmawiałem, podejrzewają, że został przez kogoś wyrzeźbiony. W istocie dotarłszy na miejsce mogłem się przekonać, że tym razem trzeba zachować większą ostrożność w formułowaniu sądów. (Tekst zilustrowałem kilkoma zdjęciami, które zawarłem w załącznikach.) Robert Buchta /pełna mapa polskich "diabelskich kamieni" będzie opublikowana na naszych nowych stronach/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 7388x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Czw, 1 cze 2006 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.