W maju pojawiło się znowu bardzo dużo niezwykle ciekawych historii związanych z fenomenem UFO, które narobiły na pokładzie Nautilusa sporo zamieszania. Wszystkie bowiem oznaczają podróże po kraju, gdyż ich publikacja wymaga chociażby nagrania materiałów na miejscu ze świadkami, a czasami to jest kilkaset kilometrów od nas, nierzadko tuż przy polskiej granicy... Ale nie ma co narzekać, gdyż naprawdę co najmniej kilka historii dosłownie „ścina z nóg”.

Jedna z nich dotyczy obserwacji dość osobliwej sceny na niebie. Jeden z czytelników serwisu zauważył coś, co początkowo wziął za lecący po niebie biały balon. Oto fragment relacji pana Pawła:

„ [..] obiekt miał średnicę około metra i przypominał biały balon meteorologiczny. Od nas w chwili jego zauważenia był w odległości kilometra na wysokości około dwustu metrów tak oceniam (wykonam rysunek). Do spraw związanych z UFO podchodziłem raczej sceptycznie, więc uznałem, że jest to lecący balon. Intrygowało mnie jednak to, że ten balon się w ogóle nie poruszał, na co zwróciłem uwagę żonie Obiekt przez chwilę wisiał nieruchomo, po czym nagle przemieścił się w ułamku sekundy o kilkaset metrów w prawo i połączył się z innym, większym UFO!

Tego drugiego obiektu nie widziałem, z zauważyłem go dopiero wtedy, kiedy ten mniejszy obiekt do niego podleciał i następnie się z nim połączył. To także była biała kula, tylko że dwukrotnie większa. Czy kiedykolwiek spotkaliście się z czymś takim? Oprócz naszego samochodu zatrzymał się jeszcze jeden samochód i wszyscy widzieliśmy tę scenę. Oba obiekty dosłownie się zlały w jeden większy, trudno mi nawet to opisać [...]”

Obserwacja została uznana za na tyle ważną, że pojedziemy na miejsce nagrać materiał wideo. Oczywiście odpowiedź na pytanie naszego czytelnika jest jak najbardziej twierdząca, gdyż UFO wlatujące w inne UFO jest sceną, która była obserwowana na świecie wielokrotnie. Jako przykład można podać historię z Archiwum FN dotyczącą obiektu, który został zresztą sfilmowany prze Johna Tostiego. Oto klatki z filmu pokazujące ten obiekt:

Data: późne lata 90-te XX wieku

Czas: pomiędzy 23:00 a 1:00

Tego dnia było chmurno i chłodno. Nagranie wideo zostało zrobione przez Johna Tostiego wraz z przyjacielem pod koniec lat 90-tych. John i przyjaciel jechali do domu jeszcze innego przyjaciela na spotkanie. Gdy wjechali na wierzchołek wzgórza na Dillman Road, John spojrzał na panoramę Bloomington i zauważył, że nad wieżą nadawczą (radiową lub telefonii komórkowej) zawisła jasnopomarańczowa kula światła; postanowili zawrócić i pojechać za obiektem, aby lepiej się przyjrzeć i stwierdzić co to było. Gdy dotarli do Moffet Lane, zauważyli, że obiekt wisi nieruchomo obok wieży. John wyskoczył z samochodu z kamerą i usiłował sfilmować obiekt najlepiej jak potrafił, lecz zanim wyszedł z pojazdu, obiekt zdążył już zniknąć im z oczu.

Kierowca obserwował obiekt, gdy ten zniknął i cały czas patrzył w tamtą stronę, a gdy John wsiadł z powrotem do samochodu, ten sam obiekt zaczął poruszać się w kierunku północno-wschodnim, tak więc postanowili jechać za nim, aby sprawdzić, czy nie uda się dokonać bliższej obserwacji. Gdy zajechali na Snoddy Road, obiekt wisiał nieruchomo tuż przed nimi. John włączył kamerę i zaczął filmować obiekt, kierowca natomiast zaczął migać lampami samochodu w stronę obiektu, by sprawdzić, czy to wywoła jakąś reakcję. John filmował obiekt o dziwnym kształcie, ale nie wiedział naprawdę, czego jest świadkiem. W trakcie filmowania zauważył, iż obiekt zmienia swój kształt. John filmował w dalszym ciągu, aby to wszystko udokumentować, a po kilku minutach obiekt zaczął przygasać i poruszać się na północny-wschód od Snoddy Road. Gdy John z przyjacielem dotarli w końcu na zebranie, podłączyli kamerę do magnetowidu, aby obejrzeć, co udało się nagrać. Oglądając nagrania wszyscy byli zaskoczeni widząc co udało się nagrać dwóm przyjaciołom.

W kilka tygodni później miejscowy dziennikarz dokumentujący incydenty UFO przeanalizował nagrania i doszedł do wniosku, że uchwycono nie jeden obiekt, lecz dwa obiekty, łączące i zlewające się ze sobą tak, że tworzyły jeden (albo znajdowały się właśnie w procesie dokowania). Po gruntowniejszym przejrzeniu taśm wideo, John zgodził się z tą tezą. Po raz pierwszy udało się Johnowi sfilmować dwa dokujące w powietrzu obiekty.

Oto fragment tego filmu z naszego Archiwum FN, który na potrzeby publikacji zamieściliśmy w serwisie youtube/FN

Kolejna sprawa łączy się z dość osobliwą obserwacją, dobrze udokumentowaną przez świadka w postaci rysunków.

Sent: Tuesday, June 12, 2012 12:29 PM

To: nautilus@nautilus.org.pl

Subject: Energetyczne zjawisko z 1995 czy UFO ???

Szanowna Redakcjo NAUTILUS,

Chcialbym opowiedziec Panstwu o pewnym zjawisku którego bylem swiadkiem w dziecinstwie w wieku 10 lat. Bylo to w miejscowosci "Kolbudy" (w okolicach Gdanska) od urodzenia do czerwca 1998 mieszkalem w tej miejscowosci. Pózniej z rodzina wyprowadzilismy sie do Niemczech (Berlin) gdzie aktualnie mieszkam. Jesli chodzi o widziane przeze mnie zjawisko to nie jestem 100% pewny czy zalicza to sie do zjawisk ufo ale jestem 100% pewny ze zalicza sie to do zjawisk energetycznych.

Oto co widzialem:

Byly wakacje roku 1995, pogoda byla bardzo ladna wiec jezdzilem rowerem po okolicy jak zawsze. Kolbudy w tym czasie jeszcze nie byly tak bardzo rozbudowane jak dzisiaj wiec jezdzilem zawsze rowerem do sasiedniej wioski "Bielkówko" (tam mieszkal mój kuzyn i zawsze sie spotykalismy).

Na takiej starej drodze ubocznej doszlo do mojego zjawiska (FOTO: Droga 1). Miejsce zajscia zaznaczylem sysmbolem X (mniej więcej bylo to te miejsce).

Na tej drodze byly slupy energetyczne zrobione z betonu. Byly to slupy tego samego typu jak na Foto: Typ Slupa

Z odleglosci 50 - 80 m przedemna nagle wokól takiego slupu napiec pojawily sie z nikad 3 kule jak by pradu lub energi w kolorze pomaranczowym i wielkosci dyni lub arbuza. Te kule z nikad nie nadlecialy one poprostu raptownie sie ujawnily (w dole slupu).

Stanelem rowerem i patrzylem sie w to bo nie chcialem dalej jechac ze strachu ze to moze byc jakies wyladowanie pradu ze slupu.

Po 5-10 sekundach te kule zaczely sie obracac (w tepie moze 1m na 3 sekundy, to nie bylo szybko) i w tym samym czasie wznosic w góre.

W ciagu tego procesu kule zmienily kolor z pomaranczowego na taki "soczysty" niebieski i stanely pod kablami energetycznymi kture byly zawieszone na tym slupie.

Po 5 sekundach stania w powietrzu te kule jak by weszly w kable energetyczne. Slowo "weszly" zle okresla te wydarzenie one jaby oddaly swoja energie w te kable.

To bylo raptownie, tak jak spiecie elektryczne albo cos. Po tym wejsciu energi te kable energetyczne byly przez 1 - 2 sekundy otoczone takimi malymi wyladowaniami lub piorunami na dlugosc moze 5 m.

Dolanczam do tego opisu graficzne szkice jak to bylo... zeby Panstwu wyjasnic o co chodzi.

Bylo by fajnie jesli by byla jakas odpowiedz na to co widzialem.

[…]

Pozdrawiam !!!

Do sprawy tej obserwacji powrócimy w serwisie www.emilcin.com, gdyż bardzo podobne wydarzenie związane z UFO miało miejsce w 2002 roku w miejscu, gdzie… powstały kręgi zbożowe!

Na koniec jeszcze jedna ciekawostka. Do Fundacji Nautilus przyszedł ciekawy materiał wideo dotyczący incydentu, który miał miejsce 28 stycznia 2011 roku w Jerozolimie. Wtedy z różnych punktów miasta kilkanaście osób widziało niezwykły obiekt, który unosił się nad kopułą świątyni około pierwszej w nocy. Film rok temu obiegł wszystkie telewizje informacyjne świata, także na łamach FN pojawił się tekst o tej sprawie. Ostatnio okazało się jednak, że kolejne osoby w Jerozolimie nagrały ów dziwaczny obiekt nad świątynią. Nasz kolega z Wielkiej Brytanii zebrał wszystkie relacje i w przesłanym materiale stara się przekonać, że wydarzenie było absolutnie prawdziwe. Wykonanie fałszerstwa jest bowiem niemożliwe, kiedy obiekt nagrywany był przez taką ilość kamer w różnych częściach miasta.