Dziś jest:
Środa, 22 maja 2024

Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy... 
/Albert Einstein/

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6990x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Nie, 24 kwi 2005 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   

Są słone, płynęły nawet w największy mróz!
W małej ukrainskiej wiosce pojawiły się łzy płynące z oczu figurki Matki Boskiej

Wszystko zaczęło się 6 stycznia 2005 roku w dzień święta Trzech Króli. W małej ukraińskiej wiosce Niżankowice stoi mały kościół, a w nim znajduje się drewniana figurka Matki Boskiej. Tego dnia młody chłopak Włodzimierz Moroz, który jest ministrantem, jak zwykle robił obchód Kościoła. I wtedy zauważył, że po twarzy figurki Matki Boskiej ściekają łzy. Wypływały one dokładnie z oczu, jak najbardziej przypominały łzy. Chłopak zaalarmował księdza. "Łzy ciekły prawdziwe, jak u człowieka" - opowiadał chłopak. Niżankowice to wioska na Ukrainie, gdzie prawie wszyscy mieszkańcy mówią po polsku. Figurka została przywieziona z Polski jako dar dla naszej ukraińskiej Polonii. Jest drewniana, pomalowana farbą, która była odporna na wilgoć. Figurka stała przy ołtarzu, było wykluczone, aby mogło na nią ściekać coś z sufitu zwłaszcza, że łzy ciekły z oczu figurki nawet w największy mróz. Kościół jest nieogrzewany, kiedy było -15C z oczu figurki nadal ściekały strużki przezroczystej cieczy. Ludzie sprawdzali smak płynu i okazało się, że jest słony i przypomina łzy! Ksiądz Edward Lorenc proboszcz parafii w Dobromiu jest przekonany, że jest to wydarzenie przekraczające ramy zwykłego zjawiska fizycznego. "To co zobaczyłem, było dla mnie przerażające. Pierwszy raz widziałem łzy na twarzy matki Boskiej i zadałem sobie pytanie, dlaczego? Co się stało? Jaki jest powód tych łez?" - opowiadał ksiądz Lorenc. Udało mu się zebrać zagadkowy płyn z twarzy figurki i jest gotów przekazać go do analizy (Fundacja NAUTILUS nawiąże kontakt z księdzem i pomożemy mu w zbadaniu tej substancji w profesjonalnym labolatorium). Kościół w Niżankowicach pochodzi z XIV wieku, większość wyposażenia stanowią dary wiernych z Polski. Do małej, drewnianej figurki nikt nie przykładał nigdy większej wagi. Od czasu cudu "płaczącej figurki" wieś stała się znana wśród okolicznych parafii. Interesujące jest to, że najbardziej figurka płakała w dniu śmierci Jana Pawła II, czyli 2 kwietnia 2005 roku. Świadkowie opowiadają, że łzy "wręcz ciekły strużkami po twarzy". I wypływały wyraźnie z oczu! Interpretacje tego wydarzenia są niejednoznaczne. Większość wiernych uważa, że jest to fatalny znak i coś złego spotka albo Ukrainę, albo cały świat. O tym, co wydarzyło się w Niżankowicach, można było zobaczyć w reportażu TVP3, który był wyemitowany w ramach TELEKURIER-a. To zjawisko jest chyba jednym z najbardziej zagadkowych i jednocześnie najbardziej wykpiwanych przez naukowców zjawisk, które mieszczą się w kategorii tak zwanych "cudów religijnych". Naukowcy tłumaczą fenomen płaczących figurek Matki Boskiej jako efekt zmian, które zachodzą w drewnie itp. Nagromadzona wilgoć ma doprowadzać do wycieków, które czasami mogą mieć strukturę przypominającą ludzkie łzy. Pozostaje jednak kilka ważnych pytań: dlaczego strużki płyną wyciekają zawsze z oczu? Jak to się dzieje, że po zbadaniu składu cieczy (były takie przypadki) odpowiadają one dokładnie składowi ludzkich łez? W archiwum NAUTILUSA mamy przypadki ze świata, kiedy to łzy pojawiały się także na figurkach zrobionych z tworzywa sztucznego. Przykładem może być choćby to, co wydarzyło się a Australii w 2003 roku. Oto tekst z naszego archiwum: "Gdy ponad osiem lat temu zagorzała australijska katoliczka kupowała w Tajlandii figurkę Matki Boskiej, przez myśl jej nie przeszło, że o tej statuetce zrobi się głośno w całym kraju. Bo oto posążek zaczął właśnie ronić łzy, a w kolejce, aby go zobaczyć, stoją tysiące wiernych. - Dałam za figurkę 82 dolary (ok. 350 zł). Matka Boska wykonana z włókna szklanego od razu przykuła moją uwagę. Po chwili sięgnęłam za portfel - opowiada 47-letnia Patty Powell z miasta Rockingham. Australijka zdradziła, że po raz pierwszy posążek zaczął płakać w marcu br (2003 przyp. red. Nautilus). I to w chwili, gdy kobieta była w głębokiej depresji. - Na początku trzymałam to w tajemnicy. Ale potem uznałam, że niech inni wierni sami zobaczą ten cud. Nawet proboszcz z naszej parafii otworzył szeroko oczy ze zdumienia, gdy Maryja zaczęła płakać - ciągnie swą opowieść kobieta. Od tamtej chwili przed domem Australijki ustawiają się kolejki, każdy chce dotknąć cudownej figurki. - Nie mogę jeszcze oficjalnie skomentować tego wydarzenia. Ale przyznaję, że widok płaczącej Matki Boskiej robi wrażenie - wyznał arcybiskup Perth, Barry Hickey. A inni wierni, którzy też widzieli statuetkę, przyznają, że czują się "jakby dotknął ich sam Stwórca".

Komentarze: 0
Wyświetleń: 6990x | Ocen: 1

Oceń: 2/5
Średnia ocena: 4/5


Nie, 24 kwi 2005 00:00   
Autor: FN, źródło: FN   



* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

ONI WRACAJĄ W SNACH I DAJĄ ZNAKI... polecamy przeczytanie tekstu w dziale XXI PIĘTRO w serwisie FN .... ....

UFO24

więcej na: emilcin.com

Sob, 3 luty 2024 14:19 | Z POCZTY DO FN: [...] Mam obecnie 50 lat wiec juz długo nie bedzie mnie na tym świecie albo bede mial skleroze. 44 lata temu mieszkałam w Bytomiujednyna rozrywka wieczorem dla nas był wtedy jedno okno na ostatnim pietrze i akwarium nie umiałem jeszcze czytać ,zreszta ksiażki wtedy były nie dostepne.byliśmy tak biedni ze nie mieliśmy ani radia ani telewizora matka miała wykształcenie podstawowe ojczym tez pewnego dnia jesienią ojczym zobaczył swiatlo za oknem dysk poruszający sie powoli...

Artykułem interesują się

Poniżej lista Załogantów, których zainteresował ten artykuł. Możesz kliknąć na nazwę Załoganta, aby się z nim skontaktować.

Brak zainteresowanych Załogantów.

Dziennik Pokładowy

Sobota, 27 stycznia 2024 | Piszę datę w tytule tego wpisu w Dzienniku Pokładowym i zamiast rok 2024 napisałem 2023. Oczywiście po chwili się poprawiłem, ale ta moja pomyłka pokazała, że czas biegnie błyskawicznie. Ostatnie 4 miesiące od mojego odejścia z pracy minęły jak dosłownie 4 dni. Nie mogę w to uwierzyć, że ostatnią audycję miałem dwa miesiące temu, a ostatni wpis w Dzienniku Pokładowym zrobiłem… rok temu...

czytaj dalej

FILM FN

EMILCIN - materiał archiwalny

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.