Wirus z Wuhan rozprzestrzenia się błyskawicznie. Jest już sześć tysięcy zarażonych koronawirusem. Pierwszy przypadek na Bliskim Wschodzie – kolejni pacjenci pojawiają się w Europie. Ciekawą wizję miał w ub. roku Krzysztof Jackowski. Jasnowidz powiedział, że widzi ludzi chodzących w maskach. Jego wizja wydaje się właśnie spełniać.

Pandemia (gr. pan = 'wszyscy' + gr. demos = 'lud') – epidemia choroby zakaźnej w różnych środowiskach, na dużym obszarze – różnych kontynentach w tym samym czasie.

Liczba osób zarażonych koronawirusem wciąż szybko rośnie. Od wtorku przybyło 1600 nowych przypadków. Wciąż dotyczy to przede wszystkim Chin i prowincji Hubei. W innych państwach wiadomo jak na razie o kilkudziesięciu przypadkach. Potwierdzono pierwszy na Bliskim Wschodzie.

W Chinach prawie do 6000 wzrosła liczba zarażonych nowym typem koronawirusa. 132 osoby zmarły. Tymczasem według danych oficjalnych na całym świecie - poza Chinami - odnotowano niespełna 60 przypadków zarażenia. Połowa zakażonych i prawie wszystkie przypadki śmierci jak dotychczas dotyczą prowincji Hubei, w której leży miasto Wuhan.

Poza Państwem Środka najwięcej przypadków zarażeń koronawirusem stwierdzono w Azji Południowo-Wschodniej. W Tajlandii zdiagnozowano 14 zarażonych obywateli Chińskiej Republiki Ludowej. Tajlandia do jeden z głównych kierunków wyjazdów turystycznych mieszkańców Chin.

Koronawirus w Emiratach Arabskich

W Singapurze jest 7 pacjentów zarażonych koronawirusem, a w Japonii 6. Japońskie władze potwierdziły we wtorek, że jeden z zarażonych - Japończyk - w ostatnim czasie nie był w Chinach co świadczy o przenoszeniu się wirusa z człowieka na człowieka. Pojedyncze przypadki koronawirusa odnotowano także na innych kontynentach. W USA i Australii zarażonych jest po 5 osób. W Europie Niemcy potwierdziły 4 przypadki zarażenia patogenem, a Francja 3. W środę potwierdzono pierwszy przypadek na wirusa na Bliskim Wschodzie, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Nie podano, o ile osób chodzi, a jedynie, że zarażone są osoby z rodziny, która niedawno przyleciała a Wuhan.

W Polsce jak dotychczas nie potwierdzono żadnego przypadku zakażenia koronawirusem. Pod obserwację trafiło kilka osób z podejrzeniem zakażenia, jednak nie potwierdzono obecności wirusa.

Na pokładzie okrętu Nautilus uważnie obserwujemy wydarzenia, a wątek koronawirusa z Chin pojawia się także w korespondencji do FN.

Droga Fundacjo,

Czy pamiętacie przepowiednie Krzysztofa Jackowskiego z ub. roku? On mówił, że widzi ludzi chodzących w maskach. Tłumaczył nawet, że nie chodzi tu o zanieczyszczenie środowiska, ale o coś innego. Myślę, że trafił w dziesiątkę – świat powoli zakłada maski. Widać je w kolejnych miastach na ulicach i to nawet tam, gdzie nie ma zanieczyszczenia. Ten wirus jest tak agresywny, że ludzie z lęku przed nim będą zakładali maski masowo.

Zwracam uwagę, że on wydaje się nie zatrzymania. Powietrze jest jego naturalnym środowiskiem i praktycznie nie ma na niego lekarstwa. Gdzieś w sieci przeczytałem, że jest to taka grypa, którą przechodzi w zapalenie płuc i z której się po prostu nie wychodzi.

Dziękuję za waszą pracę, dobra robota, poprawiła się szybkość stron maksymalnie i jest OK

[….]

From: […]
Sent: Wednesday, January 29, 2020 11:08 AM
To: Fundacja NAUTILUS <nautilus@nautilus.org.pl>
Subject: Ciekawostka odnośnie Wuhan od nauczyciela z Chin.

Przeczytałem że chciecie napisać o Wuhan więc może moja informacja się wam przyda. Jak pamiętacie mieszkam w Tajlandii i w każdej szkole poza nauczycielami angielskiego są także Chińczycy uczący chińskiego. Jeden z którym pracowałem przekazał informacje od jakiegoś wysokiej rangi wojskowego z jego rodziny że armia dostała rozkaz aby strzelać do tych którzy plują na innych żeby ich zarazić - a robią to podobno dlatego żeby zrobić na złość władzy która według ich nie udzieliła im wystarczającej pomocy... Według mnie Chiny ten problem rozwiążą i niedopuszczą do epidemii. Fajnie jakbyście zapytali Krzysztofa Jackowskiego czy coś czuł na ten temat i jakie ma teraz przeczucia. Mi się wydaje że wirus wymknął się z pobliskiego laboratorium przypadkiem... a co do strony to widać znaczną poprawę. Prędkość jest idealna. Szybciej chyba działać nie może. 

Mapa opracowana przez naukowców z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa pozwala śledzić przypadki zarażenia koronawirusem (2019-nCoV) nie tylko w Chinach, ale i na całym świecie. Dane są na bieżąco aktualizowane i odnoszą się do potwierdzonych przypadków.
Naukowcy z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa postanowili stworzyć mapę przedstawiającą faktyczne dane w celu wizualizacji codziennie zgłaszanych przypadków zachorowań. Eksperci posługują się danymi pochodzącymi z różnych źródeł: WHO, Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) czy Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.

Link do mapy poniżej:

https://gisanddata.maps.arcgis.com/apps/opsdashboard/index.html?fbclid=IwAR2u6-EwhQT_51GkE4bf1aIVH-G7wKXGHCOVe80JmP2fmNObxfazVXmG8O0#/bda7594740fd40299423467b48e9ecf6

To nie jest jeszcze obiecany tekst o wirusie z Wuhan, gdyż ten dopiero powstaje. Potraktujmy tę dzisiejszą publikację jako zapowiedź tego właściwego tekstu. Postanowiliśmy napisać artykuł o tym, czy przypadkiem ten wirus nie pojawiał się w przepowiedniach. Jego agresywność, nieprawdopodobna skuteczność w zabijaniu ludzi i prędkość rozprzestrzeniania się sprawiają, że powinien być zauważony przez jasnowidzów w ich wcześniejszych wizjach. Faktycznie Krzysztof Jackowski mówił o tym, że widzi ludzi w maskach na twarzach.

Ostatnia sprawa to serwis. Dzięki pieniądzom zebranym podczas naszej ostatniej zbiórki (jeszcze raz wszystkim dziękujemy – każda złotówka była na wagę złota!) udało nam się przeprowadzić kilka operacji, zleciliśmy firmie obsługującej nasz serwer przegląd skryptu. Ten ruch okazał się kluczowy – informatycy wskazali, gdzie dane mogą blokować transfer. Rzecz została poprawiona, ale my zachowujemy umiarkowany optymizm. Nie ma bowiem gwarancji, że problem nie pojawi się ponownie, ale przynajmniej wiemy, w którym miejscu systemu są słabe punkty. Skrypt jest nieprawdopodobnie skomplikowany, a dodatkowo serwis jest odwiedzany stale przez znaczną grupę osób – to wszystko nałożyło się na siebie i dało właśnie taki efekt. Na razie uważnie zachowujemy zachowanie się serwisu po przeprowadzonych modyfikacjach i na pewno jest poprawa, którą zauważają nasi czytelnicy.

Mamy plan na najbliższe lata, który pozwoli wyeliminować tego typu sytuacje z blokowaniem się serwisu, które pojawiały się co chwilę przez ostatnie miesiące. Na razie jednak zrobiliśmy wszystko, co tylko mogliśmy, a nawet trochę więcej – możecie nam wierzyć.  W każdym razie jeszcze raz wszystkim ludziom życzliwym okrętowi Nautilus dziękujemy za pomoc.