Dziś jest:
Piątek, 1 listopada 2024
Nasze położenie na tej Ziemi wygląda osobliwie, każdy z nas pojawia się mimowolnie i bez zaproszenia, na krótki pobyt bez uświadomionego celu. Nie mogę nadziwić się tej tajemnicy...
/Albert Einstein/
Katalog w naszym archiwum pod nazwą „Koniecznie Sprawdzić” zawiera historie, które moim zdaniem zasługują na to, aby dla nich jechać nawet na sam koniec świata. Już dawno zauważyłem, że ilość „spraw/zdarzeń/superciekawych relacji” w tym katalogu jest tak duża, że powinienem dać sobie spokój z pracą, wynająć potężny budynek, zebrać grupę około trzystu osób, zatrudnić ich „na stałe umowy o pracę” i zacząć prowadzić działalność na skalę dostępną tylko dla najbogatszych, amerykańskich instytucji naukowych.
Wtedy Fundacja Nautilus stała by się tym, czym tak naprawdę powinna być od samego początku. Praktycznie co tydzień organizowalibyśmy wyprawy badawcze na przeróżne kontynenty naszej kuli ziemskiej, co kilka minut pojawiałaby się nowe wiadomości w serwisie informacyjnym, specjalne ekipy wyposażone w sprzęt telewizyjny nagrywały by każdego dnia świadków, miejsca zdarzeń, sporządzały raporty. Czy to jest możliwe? Oczywiście tak, lecz wymaga jedynie drobiazgu – ogromnych pieniędzy.
Realia są jednak takie, że wszystko jest robione tylko naszym skromnym budżetem, gdzieś po godzinach urywając czas prywatny, licząc na ludzką bezinteresowność i opierając się jedynie na pasji, z którą różnie bywa. Po wielu, wielu latach bardzo osobistych doświadczeń wiem, że o wiele bardziej wolę komuś po prostu zapłacić pieniądze i potem egzekwować wykonaną pracę niż liczyć na jego bezinteresowną pomoc, a już jak diabeł święconej wody unikam wszelkich „pasjonatów, co to się interesują zjawiskami i chcą się włączyć w prace FN, a najchętniej, to jeździć i badać te sprawy”. Jest z nimi tylko więcej problemów niż pożytku, co wynika z naszych bardzo bogatych doświadczeń, które kiedyś – jak dobry Bóg pozwoli – opiszę dość szczegółowo w książce o Fundacji Nautilus. Pomysł tej książki od dawna chodzi mi po głowie i wiem, że wcześniej czy później, ale na pewno taka książka powstanie.
Ostatnio znowu zdecydowałem się dodać do tego katalogu kolejne miejsce na Ziemi, do którego musimy koniecznie dotrzeć. Staram się robić to rzadko, aby nie rozrósł się zbytnio, ale w tej sytuacji naprawdę nie było wyjścia. Chodzi o nieprawdopodobne wydarzenia, które miały miejsce w miejscowości Palmyra w stanie Maine (hrabstwo Somerset) w Stanach Zjednoczonych.
Historia przydarzyła się rodzinie Martin`ów (Shelley Rockwell-Martin, Eric Martin i ich dzieci – Sean i Chelsea), która przeprowadziła się na farmę znajdującą się na obrzeżach lasu. Pewnego wieczoru rodzina obserwowała niezwykłe światła, które „oddalały się i przybliżały”. Eric Martin postanowił sprawdzić, czym są owe światła i czy nie są to po prostu latarki kłusowników.
Wtedy – jak sam opowiada – poczuł czyjąś obecność. Ale to był zaledwie początek całej serii nieprawdopodobnych wydarzeń. Następnego dnia jego córka wraz z kolegą odkryli coś, co przypominało idealną dziurę w ziemi, a raczej norę zrobioną przez jakieś ogromne, ale także zaskakująco precyzyjne zwierzę. Dlaczego? Ponieważ wejście do owej nory miało idealny, okrągły kształt, co mogłoby sugerować użycie zaawansowanych technicznie narzędzi.
Był tzw. “Memorial Day”, czyli ostatni poniedziałek maja. Wieczorem cała rodzina zebrała się na werandzie domu, aby napić się gorącej kawy. I wtedy zauważyli, na polanie w pewnym oddaleniu od farmy znajduje się pięć humanoidalnych istot, które poruszały się niczym wilki na czterech łapach, ale mogły także przybierać ludzką postać stojąc na dwóch nogach.
Dokładny przebieg tego zdarzenia został bardzo obrazowo przedstawiony w odcinku „The Wolf Pack” (tłum. Stado Wilków) ze znakomitej serii dokumentalnej „Paranormal Witness”. Jest to jeden z wielu seriali, który jest w naszym archiwum. Dla tych, którzy nie wiedzieli tego odcinka, został on wgrany na witrynę FN w portalu filmowym vimeo. Aby go obejrzeć, wystarczy kliknąć link poniżej:
STADO WILKÓW from FundacjaNautilus on Vimeo.
Koniecznie chcę porozmawiać ze świadkami (rodzina cały czas mieszko na tej farmie), a także na własne oczy zobaczyć miejsce, gdzie zostały znalezione tajemnicze otwory. Na szczęście najbliższe spotkanie MUFON w USA będzie w Filadelfii, która jest bardzo niedaleko miejscowości Palmyra, gdzie zdarzyła się ta nieprawdopodobna historia.
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
EMILCIN - materiał archiwalny
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie