Ludzie kochają przedmioty. Dla nich zabijają zwierzęta, a nierzadko i ludzi. Kiedy zdobywają owe wyśnione przedmioty, wtedy okazuje się, że potrzebują nowych. Większych, droższych. I znowu są nieszczęśliwi. I tak w nieskończoność. Kiedy umierają (fizycznie), wtedy dociera do nich, że żaden z tych przedmiotów nie był ich. One były mu tylko "pożyczone" na podróż zwaną życiem.

Ciągle mówimy, że macie podróżować z niewielkim bagażem Wiele bagażu oznacza wiele zależności. Potrzebujesz tego i owego, aby się dobrze czuć. Jeśli ci czegoś brakuje, jesteś nieszczęśliwy.

W ten sposób uzależniasz się tak dalece od rzeczy, że twoje szczęście bądź nieszczęście jest przez nie określane. Jest to nie tylko niemądre, lecz również świadczy o fałszywej hierarchii wartości bądź o błędnych wyobrażeniach.

Rzeczy są kiepskimi towarzyszami podróży. Psują się szybko, gubią się, albo nawet mogą zostać skradzione. Dlatego używaj ich zawsze tak, jak gdyby to było po raz ostatni. Bądź wdzięczny, że je masz, ale jednocześnie gotowy w każdej chwili z nich zrezygnować. Pamiętaj zawsze o tym, że nic na Ziemi nie ma trwałości. Wszystko jest tylko wypożyczone. Wszystko jest jak bańki mydlane, które w każdej chwili mogą pęknąć.

Jeśli jesteś uwikłany, zmoczysz się od każdej pękającej bańki. Dlatego trzymaj się nieco w oddali. Traktuj swoje otoczenie z zainteresowaniem i szacunkiem oraz nawet z wdzięcznością, wówczas nie będziesz mógł przeżyć żadnych nieprzyjemnych niespodzianek. Mały bagaż sprawi, że będziesz mniej zmęczony jego ciągłym przenoszeniem, a wreszcie kiedy przyjdzie Ci się z nim rozstać uśmiechniesz się i pójdziesz dalej. Lekki i wyzwolony.

Rzadko to robimy w "Szalupie Ratunkowej", ale dzisiaj wyjątkowo dla wszystkich miłośników "małego bagażu" dedukujemy piosenkę polskiego zespołu "Pod Budą". "Ballada o Walizce" jest dokładnie tym, o co chodzi nam w naszym wpisie w "Szalupie Ratunkowej". Jest to trafione "w punkt"! ;)