Dziś jest:
Czwartek, 9 lutego 2023
I pokazujemy...
Tekst wypowiedziany przez 10-letniego chłopca podczas incydentu operacji KONTAKT.
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie. Adres email do wysyłania historii do działu "Pytania do FN": pytania@nautilus.org.pl
Nasi czytelnicy śledzący uważnie portal Fundacji Nautilus zauważyli, z jaką absolutną pewnością mówimy o istnieniu reinkarnacji. Nie traktujemy jej bowiem jako "jednej z wielu teorii wyjaśniających duszę, przeznaczenie i sprawy związane z życiem po śmierci", ale jako coś istniejącego, weryfikowalnego i nie wymagającego ciągłego "udowadniania", gdyż zebrany przez FN materiał jest wystarczający aż nadto, aby uznać ją za fakt.
Co się dzieje w świecie wokół czytelników serwisu FN? Świat który znają, autorytety które szanują, rodzice, nauczyciele, nawet znane postacie z mediów mówią: reinkarnacja to brednie wschodnich sekt. I czasami dostajemy pytania w stylu: czy Chrześcijaństwo kiedyś uzna reinkarnację? Czy "wędrówka dusz" w jakikolwiek sposób chodzi po głowie kościelnym ideologom zakładającym układ "jedno życie - albo niebo - albo piekło - albo czyściec"? Odpowiedź jest oczywista: reinkarnacja jest wiedzą a nie żadną wiarą, więc kiedyś (za 100, 1000 lat) będzie rzeczą powszechnie wiadomą i oczywistą. Stanowisko kościoła będzie w tej materii bez znaczenia.
Nasz czytelnik Mariusz słusznie zauważył w wiadomości przesłanej na pokład okrętu Nautilus:
Od: Mariusz
Witam.Znalazłem coś takiego co się tyczy szeroko pojętej reinkarnacji .Jak rzekomo chrześcijanie do których również należę powinni na ten temat spoglądać.
http://2ryby.pl/film/dlaczego-chrzescijanie-nie-potrzebuja-reinkarnacji/
Trudno jakoś godzić to o czym fundacja pisze ( udokumentowane przypadki reinkarnacji ) z tym co głosi oficjalnie Kościół.
Warto jest zaprezentować ten krótki wykład księdza dr Krzysztofa Niedałtowskiego, gdyż pokazuje on dobrze sposób myślenia kościoła w tej sprawie. Pomijając pogardliwe zdania o ludziach pamiętających poprzednie wcielenia typu "ktoś pamięta, że wcześniej był żyrafą albo innym pięknym zwierzęciem" ksiądz pomija jako nieistotne to, że 99,9999999 procent relacji o przeszłych życiach dotyczy zwykłych, ludzkich żywotów, które w niepojęty sposób tłumaczy często bardzo ciężkie schorzenia i defekty fizyczne ludzi, którzy się już z nimi urodzili. Dlaczego Bóg niektórych obdarza "wielkim darem" ślepoty, braku kończyn, ciężkich nowotworów, z którymi tacy ludzie muszą się zmierzyć? Ta sprawa nie interesuje księdza Niedałtowskiego - pewnie jej nawet nie zauważa... ;)
Jak pewnie widzicie chętnie prezentujemy wszelkie materiały ośmieszające (taka przynajmniej jest intencja ich autorów) doktrynę wędrówki dusz, gdyż ona i tak się znakomicie obroni w każdej sytuacji. Dlaczego? No cóż, mały drobiazg... bo po prostu jest prawdziwa.
Pon, 24 kwi 2017 21:20 | ocena: -2
relatysta | Załogant
Nie, 23 kwi 2017 20:18 | ocena: + 1
relatysta | Załogant
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
PROJEKT KONTAKT - apel do czytelników!
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie
Nie, 7 maj 2017 11:20 | brak oceny
relatysta | Załogant
Otóż wiara w istnienie albo wiara w nieistnienie Boga nie powinna mieć wpływu na postępowanie człowieka. Wątpliwa jest bowiem moralność ugruntowana na lęku przed karą Boga. Moralność zaczyna się wtedy, gdy sami jesteśmy moralni – zgodnie z wybraną przez siebie teorią etyczną z tego powodu, że cenimy moralność.
"Równie dobrze możesz stwierdzić, że jeśli ojciec daje karę swojemu dziecku, tzn. że się na nim wyżywa.... nie rób kurtyzany z logiki."
Widzę Karina że jesteś zakochana w średniowiecznej wizji świata ze Starego Testamentu - kary, pewnie cielesne też, są dla Ciebie normą, z pozwolenia na ich stosowanie mamy to co mamy. Nasza - cywilizacji zachodniej - moralność nie pozwala już na stosowanie kar cielesnych, tortur, mobbingu, molestowania i takich tam. Twoje prywatne poglądy oparte na moralności " Ząb za ząb" nie mogą mieć wpływu na praworządność.
"W ogóle uwielbiam te próby błyskotliwego wyjaśnienia w jednym zdaniu kwestii, którym poświęcone są całe tomy stworzone przez największych filozofów, myślicieli i uczonych... "
Jeżeli ktoś skończył jakąś uczelnie, a były tylko uczelnie katolickie/wyznaniowe, i przez pięć lub więcej lat uczył się doktryn religijnych, to o czym on może pisać w swych rozprawach literackich, pracach naukowych i takich tam...
Ano pisze ile diabłów może pomieścić się na łepku szpilki, ile żółwi podtrzymuje firmament, ile procent człowieka a ile Boga jest w Chrystusie (Sobór Nicejski był po to zwołany), czy był do krzty biedny czy też był jakoś uposażony, czy miał żonę czy tylko nałożnice...
Takie właśnie tematy zajmowały/zajmują głowę mędrców religijnych od tysięcy lat. Nie nauka, poznawanie przyrody jej tajemnic, poprawy stosunków społecznych - nie, to zostawili mściwemu Bogu.
Jakie to proste i łatwe, "taka była wola Boga".
"I nie wiem skąd pomysł, że obecny świat jest doskonały.
Lem to wymyślił i uwierzyłeś że to jakaś prawda objawiona?"
Mógłbym to samo powiedzieć o wymyślonej przez Mojżesza prawdzie objawionej - świadkowie są? Tyle że Lem i inni otwierają możliwości dla człowieka, rysują możliwe cele, promują naukę i rozwój cywilizacyjny. Pobudzają kreatywność i chęć poznania...
"Np. dlatego, że mieli jasno powiedziane jakiej jednej rzeczy nie wolno im zrobić, olali to i przyszło im ponieść konsekwencje???"(...) " bo skażony właśnie grzechem pierworodnym.
Czy Ty mówisz/mówiłaś do dziecka że jak jak zapali papierosa to będzie miało prze... do końca życia, Twoje wnuki/wnuczki będą miały skazę grzechu papierosowego do końca świata i jeden dzień dłużej?
Nie widzisz w tym irracjonalności.