Dziś jest:
Piątek, 5 grudnia 2025
Życie niemal na pewno ma sens.
/A. Einstein/
Wyślij do nas wiadomość - kliknij, aby rozwinąć formularz
Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie.
Adres email do wysyłania newsa do działu "FN 24": nautilus@nautilus.org.pl

czytaj dalej 
W pobliżu szkockiego miasta Grangemouth niezidentyfikowany obiekt unosił się nad głowami naocznych świadków na niskiej wysokości. Wtedy zostało zrobione zdjęcie niezidentyfikowanego obiektu latającego, które być może jest jednym z nielicznych fotografii pokazujących budowę dolnej części UFO w kształcie dysku.
Zdjęcie zostało przedstawione opinii publicznej przez pasjonata Niezidentyfikowanych Obiektów Latających Malcolma Robinsona. Według niego, UFO zostało sfotografowane w 1991 roku i jest jedną z najlepszych fotografii tych obiektów wykonanych z bliskiej odległości.
Jak powiedział Robinson, latający obiekt pojawił się na nocnym niebie nad rafinerią ropy naftowej w pobliżu miasta Grangemouth. Pojawienie się UFO zostało zauważone przez dwóch świadków.
Obiekt, który jest latającym spodkiem o "klasycznym" kształcie, zaczął przemieszczać się znad miejscowej fabryki w kierunku stadion. Nagle UFO zawisło wprost nad świadkami i wtedy zostało wykonane to zdjęcie.
Obiekt unosił się w odległości zaledwie 60-90 metrów od ziemi i przez pewien czas pozostawał nieruchomy. Świadkowie obserwacji relacjonowali, że obudowa UFO promieniuje czerwonym światłem. "Patrzyliśmy, jak obiekt wisi nad nami - trwało to ok. 5 minut. Byliśmy w szoku. Zauważyliśmy, że wokół UFO widać pulsującą poświatę" - mówi Phil Travis, autorka zdjęcia.
Opis całego wydarzenia pojawił się w szkockim magazynie "Outer Limits Magazine". Okazało się, że tego dnia pogoda była tak fatalna, że nad tym rejonem był zakaz lotów samolotów i helikopterów, co wyklucza pomyłkę ze znanym obiektem latającym.
źródło: http://www.emilcin.com/artykuly,2862,zdjecie-obiektu-ufo-zrobione-pod-unoszacym-sie-obiektem.html

czytaj dalej 
Chrześcijański numerolog David Meade twierdzi, że już 23 września czeka nas koniec świata. Swoją teorię oparł na słowach zapisanych w księdze Izajasza. To właśnie tego dnia Ziemia ma się zderzyć z planetą Nibiru. Swoją teorię oparł na zapisanych w księdze Izajasza słowach: „Oto dzień Pański nadchodzi okrutny / najwyższe wzburzenie i straszny gniew / żeby ziemię uczynić pustkowiem / wygładzić z niej grzeszników. Bo gwiazdy niebieskie i Orion / nie będą jaśniały swym światłem / słońce się zaćmi od samego wschodu / i swoim blaskiem księżyc nie zaświeci” .
Numerolog powołał się również na wcześniejsze ustalenia Zecharii Sitchina, który doszedł do wniosku, że w Układzie Słonecznym znajduje się planeta, Nibiru, o której nie słyszeli astronomowie.
Według teorii Sitchina, ma ona być zamieszkana przez zaawansowaną technologicznie rasę istot, które zostały określone mianem Anunnaków. Meade twierdzi, że już 23 września Nibiru uderzy w Ziemię, doprowadzając tym samym do końca świata. Numerolog twierdzi, że zwiastunem nieuchronnie zbliżającej się Apokalipsy było niedawne całkowite zaćmienie Słońca nad Stanami Zjednoczonymi.
Czy faktycznie 23 września 2017 dojdzie do końca świata? SE.pl postanowił zapytać o to Krzysztofa Jackowskiego, słynnego jasnowidza z Człuchowa.
- Ja nie wierzę w daty, asteroidy, które zbliżają się do Ziemi. 23 września 2017 roku nic takiego nie nastąpi. (...) Cała natura, która nas otacza, ma swój koniec. My jako ludzie mamy takie myślenie, że musi wydarzyć się coś szczególnego, żeby świat się skończył. Świat się skończy wtedy, kiedy my go skończymy. Koniec cywilizacji na Ziemi? Myślę, że jeszcze nie stać nas na to, byśmy ze sobą skończyli - powiedział Krzysztof Jackowski.
- Biorąc pod uwagę fakt, że we Wszechświecie są miliardy, a może nawet więcej układów planetarnych, to się może okazać, że istnień, żyć, biologii jest co nie miara. Jeżeli nawet nasze istnienie na Ziemi się skończy, to my jako zbiór informacji, będziemy istnieć dalej.


czytaj dalej 
Przepowiednie dla Polski i świata to temat najbliższego LIVE-STREAM FN, który będzie miał miejsce 15 października (początek o 21.00). Postaramy się podać scenariusz wydarzeń, który czeka naszą cywilizację w najbliższych latach. Czy będzie ciekawie? Tak, będzie - to możemy obiecać. ;)
Ostatni LIVE-STREAM o Billym Meierze miał miejsce 10 września b.r. i miał kilka dramatycznych momentów, a także piękną oprawę, gdyż był emitowany z naszego pojazdu ustawionego przed stadionem PGE-NARODOWY w Warszawie.

Trzy razy zawiesił nam się komputer przeciążony ilością "zadań", a także nagle nie mieliśmy 220V, gdyż... przepalił się bezpiecznik! Kawałek drutu musiał niestety go zastąpić i dzięki temu wszystko się zakończyło szczęśliwie.




Poniżej cały zapis transmisji z pokładu okrętu Nautilus o Billym Meierze.
czytaj dalej 
Wydarzenia popularyzujące naukę - spektakle, warsztaty i wykłady promujące myślenie krytyczne i omawiające pseudonaukowe mity - będą po raz pierwszy towarzyszyć Europejskiemu Kongresowi Sceptyków. Już 17. edycja imprezy odbędzie się w dniach 22-24 września we Wrocławiu.
Modyfikacje genetyczne, historia szczepionek oraz pytanie: czy psychologia dostarcza prawdziwej wiedzy o ludziach - to niektóre z kwestii, które zostaną poruszone podczas popularnonaukowej części Europejskiego Kongresu Sceptyków. Oprócz tego w programie tej części imprezy znalazły się również warsztaty dla dzieci i młodzieży na temat m.in. mikroorganizmów i DNA, budowania łazików marsjańskich czy tego, jak odróżnić prawdziwe informacje od fałszywych.
Głównym celem Europejskiego Kongresu Sceptyków jest międzynarodowa wymiana doświadczeń w zakresie popularyzowania osiągnięć nauki, naukowej edukacji dzieci i młodzieży i współpracy naukowców z mediami. Innym ważnym celem ochrony opinii publicznej przed dezinformacją w obszarach takich jak: medycyna, psychoterapia, edukacja, zjawiska paranormalne, zmiany klimatyczne, żywność modyfikowana genetycznie czy energia jądrowa.
Podczas wrześniowej imprezy we Wrocławiu po raz pierwszy w Polsce pojawi się James Randi, emerytowany amerykańsko-kanadyjski magik oraz naukowy sceptyk, który podważa paranormalne i pseudonaukowe twierdzenia. Randi jest założycielem James Randi Educational Foundation (JREF), która do 2015 r. oferowała nagrodę One Million Dollar Paranormal Challenge, w ramach której ufundowano nagrodę miliona dolarów dla osoby, która byłaby w stanie udowodnić swoje paranormalne zdolności.
Oprócz Randiego na Kongresie pojawią się m.in. brytyjska psycholog Susan Blackmore, były aktywista Greenpeace Mark Lynas oraz redaktor naczelna pisma "The Skeptic Magazine" Debora Hyde.
Organizatorami Kongresu są Klub Sceptyków Polskich oraz Czeski Klub Sceptyków Sisyfos. Współorganizatorem części popularnonaukowej imprezy są Fundacja Wsparcie i Rozwój oraz Portal Mała Psychologia. Kongres odbywa się pod auspicjami European Council of Skeptical Organisation (ECSO).
Dotychczasowe Kongresy gościły wybitnych naukowców i popularyzatorów nauki z krajów europejskich, ale również ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Australii.
Szczegółowe informacje na temat programu i prelegentów znajdują się na stronie internetowej imprezy: http://euroscepticscon.org/pl/
PAP - Nauka w Polsce

Być może jesteście zdziwieni, co informacja o 'forum sceptyków" robi w serwisie takiej organizacji jak FN... Odpowiedź jest prosta - po 25 latach zajmowania się tzw. zjawiskami niewyjaśnionymi etap "spierania się ze sceptykami" mamy już dawno a sobą. Te zjawiska są tak prawdziwe jak to, że po nocy przyjdzie dzień. Ktoś w nie nie wierzy? Ma prawo. Zapraszamy na ten kongres z uśmiechem i lekką zadumą, że współczesny świat nie dostrzega "góry lodowej", którą jest nasza rzeczywistość, a zajmuje się tylko jej wierzchołkiem, który co prawda jest widoczny, ale prawie nie ma żadnego znaczenia.
czytaj dalej 
Czytelnik serwisu FN poinformował nas o ciekawej rozmowie ze "współczesną szamanką", która ukazała się w serwisie interia.pl Nazywa się Jadwiga Najra, mieszka w Niemczech, mimo to w Polsce bywa nawet kilka razy w miesiącu. By odnaleźć siebie wyruszyła w długą podróż wiodącą przez Syberię, Mongolię, Peru i Hawaje, gdzie pobierała nauki u największych szamanów. Wróciła z nowym planem na życie, który konsekwentnie realizuje.
Poniżej fragment rozmowy:
Właśnie tym zajmuje się współczesny szaman? Uczy jak prawidłowo czytać te komunikaty i pracować nad intuicją? I kim w ogóle jest dziś szaman?
- Pierwsze skojarzenie, jakie przychodzi na myśl wielu osobom jest takie, że szaman to ktoś, kto tańczy przy ognisku, odprawia rytuały - Bóg wie, co jeszcze. Tego boją się ludzie i nazwa szaman rzadko kojarzy się im dobrze. Ale moim zdaniem jest to po prostu niezrozumienie istotny szamanizmu. Szamani mają własną kulturę, a każde państwo, region czy „święta góra” ma swojego szamana. Jakkolwiek byśmy tego nie nazwali – szaman, nauczyciel - tych ludzi wyróżnia tylko to, że mają większą intuicję. Nie jest to łatwe i niewielu to potrafi. Większość z nas dostosowuje się do przepisów, przestrzega ustalonych granic. Natomiast szamani słuchają głównie siebie.
- Szaman nazywany jest również uzdrowicielem, ale nie lubię tego słowa. Ja przecież nie mogę nikogo uzdrowić, ja tylko mogę zadać pytania i pozwolić mu samemu znaleźć odpowiedzi. Nie ma więc dobrej definicji szamanizmu i nawet nie próbuję jej znaleźć.
Ale chyba „uzdrowiłaś” kiedyś kogoś?
- Miałam kiedyś klientkę – z astmą, chorobami tarczycy, przeszła kilka poważnych operacji. Prosiła mnie o pomoc, by porozmawiać i uwolnić swoje emocje. Okazało się, że jest w związku z mężczyzną, który ją notorycznie zdradzał. W tym miejscu warto wspomnieć, że oskrzela, płuca i tarczyca to narządy, w których zbiera się cały smutek, a ona wręcz dusiła się z tej choroby. Nie umiała wykrzyczeć żalu i wciąż trzymała go w sobie. W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam tak: Jeżeli w tym momencie nie zadzwonisz do niego i nie powiesz mu, że go zostawiasz, choćby tylko na pięć minut, to nigdy nie osiągniemy efektu wyzdrowienia. Zadzwoniła i powiedziała mu pod moją presją, że go zostawia i po tej rozmowie naprawdę wszystko puściło. Choroba nigdy nie wróciła, a ona do dziś nazywa mnie swoją uzdrowicielką, ale przecież to nie ja… Zrobiła to sama, sama się uleczyła. Mam z nią kontakt po dzień dzisiejszy. Prawdopodobnie tak samo uzdrawiał ludzi Jezus, dawał im po prostu bodziec do tego, by potrafili uzdrowić się sami.
Czytaj więcej na http://kobieta.interia.pl/uczucia/news-jadwiga-najra-moje-medytacje-to-podroz-w-glab-siebie,nId,2433714#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
czytaj dalej 
Adam Ellis z Nowego Jorku twierdzi, że w jego domu grasuje duch dziecka, który chce go zabić. Dowodem na istnienie zjawy mają być zdjęcia i filmy, które Amerykanin opublikował na swoim profilu na Twitterze. O sprawie stało się głośno w ubiegłym miesiącu. Wtedy to mężczyzna zaczął opisywać swój przypadek nawiedzenia przez duchy w mediach społecznościowych. Wspominał o przesuwających się przedmiotach, gasnących i zapalających się światłach, głuchych telefonach, a także tajemniczych siniakach, który zaczęły pojawiać się na jego ciele.


– W moim mieszkaniu grasuje duch dziecka, który próbuje mnie zabić – napisał na Twitterze. Adam Ellis zainstalował w domu kamerę. W środę opublikował nagranie, na którym widać jednego z jego kotów. Zwierzę dziwnie się zachowuje.
– To znów się dzieje – napisał nowojorczyk. – Mój kot stoi na dwóch łapach i rozgląda się po pokoju, jakby czegoś lub kogoś szukał – dodał.

Adam Ellis twierdzi, że zjawa, która go nawiedza to chłopiec o imieniu David. Skąd to wie? Mężczyzna wyjaśnił, że pewnej nocy śniło mu się, że był w bibliotece. Spotkał tam dziewczynę, która mu to powiedziała. – Ten chłopiec nie żyje. Pojawia się jedynie o północy. Można mu zadać dwa pytania, jednak tylko wtedy, gdy wcześniej powie się „drogi Davidzie” – powiedział nowojorczyk. – Nigdy nie próbuj zadać trzeciego pytania, bo wtedy cię zabije – dodał.
Adam Ellis dowiedział się od dziecka, jak zmarło. Mężczyzna twierdzi, że chłopiec zginął w wyniku wypadku, do którego doszło w sklepie. Ktoś przewrócił segment na jego głowę. Mężczyzna szukał w internecie wzmianki o tragedii, jednak nic nie znalazł.
Jego relacje z nawiedzonego domu cieszą się dużą popularnością w USA. Nowojorczyka obserwuje na Twitterze ponad 400 tysięcy osób.
Źródło: Fakt.pl

czytaj dalej 
Nie istnieją ‘specjalne programy do obróbki zdjęć UFO czy duchów’, ale są bardzo dobre programy graficzne pozwalające na zaawansowane techniki wyostrzania i eliminacji. Dają one szansę na precyzyjne ustalenie kształtu obiektu na zdjęciu. Oto kulisy projektu PHOTO-LAB.

Nasi koledzy ze Stanów Zjednoczonych zaproponowali nam współpracę w analizie wybranych zdjęć UFO, duchów czy innych niewyjaśnionych zjawisk w ramach projektu PHOTO-LAB. Poprzez zastosowanie specjalnych technik graficznych można z dużym prawdopodobieństwem ustalić prawdziwy kształt obiektu na zdjęciu. Następnie z bazy danych program bierze zdjęcia znanych obiektów (ptaki, samoloty i helikoptery, balony itp.) i następnie ustala tzw. punkty wspólne w ten sposób eliminując poszczególne warianty wyjaśnienia zdjęcia. Czasami prowadzi to do niezwykle ciekawych efektów.
Wybraliśmy 150 zdjęć, w tym setkę tzw. zdjęć z obiektami UFO.
Pokażemy przykład zastosowania tej techniki ze zdjęciem, które ukazało się w naszym cyklu „zdjęcie dnia”. Fotografia przedstawia mężczyznę na plaży, nad którym jest niezidentyfikowany obiekt.

Podczas wykładu w Los Angeles w ramach MUFON 2014 jeden z prelegentów opisywał tzw. „rods” wychodzące z obiektu, które bardzo często dowodzą, że mamy do czynienia z prawdziwym zdjęciem UFO. Nie mają one nic wspólnego ze „śmigłami” czy „dużymi rurami wystającymi z obiektu”, ale prawdopodobnie są ubocznym efektem napędu UFO, który wychwytują fotografie. Sprawa jest bardzo ciekawa i mało znana. W czasie tego wykładu nasz kolega zaprezentował ponad 200 zdjęć, które miały udowodnić jego tezę – i trzeba przyznać – był naprawdę przekonujący.
I wspomniany przykład zdjęcia wykonanego na plaży w Pobierowie.

Kiedy poddamy zdjęcie obróbce graficznej polegającej na klasycznym wyostrzeniu otrzymujemy taki efekt.



Jeśli jednak zastosujemy technikę stosowaną przez zespół PHOTO-LAB, wtedy otrzymujemy zupełnie zaskakujący efekt.

Ale i tak obraz jest lekko zafałszowany, gdyż nie eliminuje kilku efektów związanych z tym, że obiekt jest oświetlony przez światło słoneczne. W rzeczywistości miał zupełnie inny kształt, który na razie prezentujemy w wersji graficznej, ale przed zastosowaniem techniki PHOTO-LAB.

Czekamy na efekty pracy projektu PHOTO-LAB i jak tylko je dostaniemy z USA - zaprezentujemy je w serwisie FN.

czytaj dalej 
Policja wraca do sprawy Iwony Wieczorek. Po analizie akt wznowiono poszukiwania dziewczyny. To sprawa, którą zajmuje się PROJEKT MESSING Fundacji Nautilus.
Przez kilkanaście najbliższych dni policjanci będą prowadzić kolejną serię poszukiwań śladów po zaginionej przed laty Iwonie Wieczorek - informuje trójmiejska "Wyborcza".
Według gazety działania kilkudziesięciu funkcjonariuszy skupią się przede wszystkim na nadmorskim parku im. Reagana w Gdańsku. To właśnie tam Iwona Wieczorek była widziana po raz ostatni przed zaginięciem w 2010 roku. Tym razem śledczy i policjanci będą przeczesywać teren z wykorzystaniem specjalnego georadaru.
Policja zapewnia, że poszukiwania dziewczyny nigdy tak naprawdę nie zostały przerwane. - Przeprowadzona została kolejna analiza akt sprawy, wykazała potrzebę podjęcia ponownych czynności w miejscu, gdzie zaginiona była widziana ostatni raz - mówi "Wyborczej" podkom. Michał Sienkiewicz, rzecznik komendy wojewódzkiej w Gdańsku.
/poniżej zapis z minitoringu, na którym ostatni raz było widać zaginioną/
Poniżej film, na którym widać także "mężczyznę z ręcznikiem", który idzie za Iwoną Wieczorek.
19-letnia wówczas Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku w Gdańsku. Tamtego wieczoru dziewczyna bawiła się w jednym z sopockim klubów. Po kłótni z koleżanką zdecydowała się sama wrócić do domu. Od tamtej pory ślad po niej zaginął. Mimo umorzenia sprawy przez prokuraturę, policja wciąż bada sprawę.

Sprawa od dawna jest "na celowniku" Projektu Messing. Wybrani przez nas z całej Polski najlepsi jasnowidze dostaną zadanie: mają używając swoich pozazmysłowych możliwości ustalić, co się stało z tą dziewczyną. Pierwsze sygnały już dostaliśmy i są one niezwykle interesujące, ale postanowiliśmy jeszcze zaczekać na pozostałych uczestników grupy.
PROJEKT MESSING - zespół najlepszych polskich jasnowidzów, który powstał w ramach projektów FUNDACJI NAUTILUS. Zadaniem zespołu jest znalezienie odpowiedzi na pytania związane z zaginięciami ludzi i przedmiotów (np. Bursztynowa Komnata czy Złoty Pociąg), a także ustalenie wizji przyszłości Polski i świata.
www.messing.org.pl /powered by FN/


czytaj dalej 
Tajemniczy dźwięk przypominający "apokaliptyczne trąby" miał być słyszany w mieście Astara (leży na granicy Iranu i Azerbejdżanu). Materiał wideo pokazujący to wydarzenie ukazał się w serwisie youtube, choć trudno ocenić jego wiarygodność.

Do rangi prawdziwego internetowego fenomenu urosły doniesienia o dziwnych dźwiękach słyszalnych z nieba na przestrzeni ostatnich lat, w różnych częściach globu. Internauci określają tajemnicze dźwięki mianem „trąb apokaliptycznych”, odnosząc się bezpośrednio do treści Apokalipsy wg. św. Jana.
Informacje na ten temat cieszą się ogromną popularnością w mediach społecznościowych. Regularnie pojawiają się również kolejne nagrania, z różnych części świata mające dowodzić, że dźwięki słyszalne są w różnych krajach. Jak do tej pory najwięcej nagrań pochodzi z Europy, USA oraz krajów Ameryki Południowej.
O fenomenie tajemniczych dźwięków mówi się praktycznie od 2011 roku. Z tego właśnie roku pochodzi pierwsze nagrania z Kijowa, na którym słychać nietypowe dźwięki:
Bardzo szybko informacje na ten temat zaczęły napływać również z innych krajów. Okazało się, że część nagrań była fałszowana, a internautom chodziło o zdobycie klikalności na swoich kanałach w serwisach społecznościowych, były jednak również nagrania, których autentyczności nie podważono. Do tej pory w mediach społecznościowych opublikowano już tysiące filmów z nagranym "tajemniczym dźwiękiem z nieba".
czytaj dalej 
Jeżeli istoty zamieszkujące inny świat będą chciały zbliżyć się do Boga, Kościół powinien im tylko w tym pomóc - twierdzi dyrektor watykańskiego obserwatorium astronomicznego.
"Jeżeli inne cywilizacje mają tę samą zdolność posiadania samoświadomości, jest świadomy Boga i wolny, aby wybrać między miłością a nienawiścią, czym różnią się od nas? Dlaczego mielibyśmy nazywać taką istotę «alienem», obcym?" - mówi jezuita Guy Consolmagno, dyrektor watykańskiego obserwatorium astronomicznego, w wywiadzie z "La Repubblica", cytowany przez deon.pl.
Zdaniem Consolmagno, jeżeli tylko kosmita o chrzest by poprosił, jezuita nie widziałby przeszkód, by nie spełnić tej prośby.
“Osobiście wierzę w możliwość, że jest dość życia [w kosmosie], aby warto było podjąć się szukania na to dowodów” - twierdzi jezuita.
Dodaje jednak, że nie widzi szans na to, by do kontaktu z kosmitami doszło, a jeśli nawet, to porozumienie się będzie niemożliwe.
Nie tak dawno watykańscy księża wypowiedzieli się na temat sztucznej inteligencji. Nauka i Kościół mają w tej sprawie podobną opinię: SI może pomóc człowiekowi, ale może też być bardzo groźnym narzędziem.
źródło: https://tech.wp.pl/ochrzcic-kosmite-watykan-nie-widzi-problemu-6161493981615745a

czytaj dalej 
To bardzo miły gest ze strony jasnowidza - zgodził się w szczególny sposób wziąć udział w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Sprawę szczegółowo opisał Dziennik Bałtycki, a nawet zamieścił bardzo efektowne zdjęcia. Okazało się, że jak powiedział właściciel restauracji - "nadaje się do kelnerowania, jest sprawny w roznoszeniu potraw".


/poniżej fragment tekstu z Dziennika Bałtyckiego/
Jak jasnowidz został kelnerem? Krzysztof Jackowski w nowej roli
Krzysztof Jackowski, najbardziej znany jasnowidz w Polsce, wystąpił w zupełnie nowej roli. Klienci podczłuchowskiej restauracji przecierali oczy ze zdumienia, gdy widzieli go w roli kelnera.
Klienci restauracji Canpol w Sieroczynie mieli sporą „zagwozdkę”, gdy zobaczyli nowego kelnera obsługującego gości.
- Ten pan kogoś mi przypomina, tylko nie wiem, kogo... - mówiła jedna z obsługiwanych pań. Dopiero gdy powiedzieliśmy, że danie podawał jej jasnowidz, klientka od razu skojarzyła kelnera.
- Proszę go pozdrowić - usłyszeliśmy od kobiety.
Pan Krzysztof „sprzedał” się podczas tegorocznej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Aleksander Gappa, starosta człuchowski, który chciał, aby to ten nietypowy kelner obsługiwał jego oraz jego gości, musiał za to zapłacić. Ile?
- Nie pamiętam już - to było 800, może 900 złotych - mówi pan Krzysztof.
całość tekstu: http://www.dziennikbaltycki.pl/wiadomosci/a/jak-jasnowidz-zostal-kelnerem-krzysztof-jackowski-w-nowej-roli-wideo-zdjecia,12442954/
czytaj dalej 
Samantha Bennington twierdzi, że jest w kontakcie ze zmarłym liderem Linkin Park za pośrednictwem medium. Samantha była żoną Chestera Benningtona w latach 1996-2005 i doczekała się z nim jednego syna, Dravena Sebastiana. Choć para rozwiodła się i wokalista Linkin Park ożenił się później z Talindą Ann Bentley, pozostali w dobrych relacjach. Śmierć artysty była dla Samanthy i Dravena ogromnym wstrząsem. Rodzina musi korzystać z terapii psychologicznej.
Każdy radzi sobie ze stratą, jak może. Samantha niedawno skrytykowała Talindę i jej rodzinę za skandaliczny jej zdaniem przebieg ceremonii pogrzebowych Chestera 29 lipca 2017 w Palos Verdes. Była zbulwersowana, że ani ona, ani Draven nie mieli możliwości przemówić na pogrzebie. Zarzuciła także organizującej uroczystości rodzinie wokalisty komercjalizację jego śmierci i uczynienie z pogrzebu zlotu celebrytów.
Chester Bennington zmarł 20 lipca 2017 w wieku 41 lat. Do samobójstwa przez powieszenie muzyka pchnęła prawdopodobnie depresja. Druga żona muzyka, Talinda pożegnała go we wzruszającym liście. Hołd dla zmarłego kolegi szykują także muzycy Linkin Park.
żródło: http://www.antyradio.pl/Muzyka/Duperele/Byla-zona-Chestera-Benningtona-rozmawia-z-jego-duchem-16993

czytaj dalej 
Nasz czytelnik miał okazję oglądać bardzo osobliwe zjawisko na niebie, kiedy przejeżdżał przez teren naszych sąsiadów Niemiec. Nad autostradą na niebie dostrzegł znak krzyża tworzony przez smugi. Ktoś powie "ot, samoloty tak przeleciały i to zostawiły". No tak, ale wygląda to... zdjęcie poniżej.



Bardzo interesują nas znaki na niebie, gdyż posiadane przez nas w Archiwum FN historie pozwalają postawić ciekawą tezę, że czasami zapowiadają one ważne i dramatyczne wydarzenia. Czy to jest właśnie taki znak?
Czytelnik serwisu zostawił nam bardzo krótką i lakoniczną wiadomość.
From: [dane do wiad. FN]
Sent: Thursday, August 31, 2017 1:26 AM
To: nautilus@nautilus.org.pl
Subject: Krzyż na niebie.Parę dni temu byłem w Niemczech i nagrałem taki oto film. Pozdrawiam
Poniżej film nagrany przez naszego czytelnika.

czytaj dalej 
Serwis fakt24.pl zamieścił film z udziałem jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego, w którym ten opowiada o ostatnich dramatycznych wydarzeniach związanych z pogodą w Polsce.

- To jest tragedia, tu czuć, że zginęło tutaj życie... - mówił jasnowidz. Okazuje się, że jasnowidz mieszka w pobliżu epicentrum największych zniszczeń czyli w okoliach Kościerzyny i Rytla.
- W moim odczuciu to lato jeszcze nie powiedziało ostatniego słowa. Dwa, trzy tygodnie możemy spodziewać się sporego ocieplenia i znowu przejdą silne burze. Lato fatalne! Uważam, że zima też nas zaskoczy. Będzie bardzo śnieżna. Wilgość i następne problemy z dużym śniegiem. [...] To potworne uderzenie siły wiatru, jedna siła, która ścieła te drzewa [...]
http://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/jackowski-o-nawalnicach-na-pomorzu-i-zmianach-w-pogodzie/pyxwk9f
Jasnowidz zabrał także głos w formie wideobloga.
[...] Drugie półrocze tego roku będzie gorsze. - zapowiada Krzysztof Jackowski. Ostrzeżenie brzmi naprawdę poważnie - Córka zapytała mnie: "tato, do czego ten kryzys doprowadzi?" Do wojny! - opowiada jasnowidz.

czytaj dalej 
Osoby popularne i znane także opowiadają o swoich spotkaniach z duchami. Ich opinie są ważne, gdyż są w stanie przekonać wiele osób, że np. spotkania z duchami to coś, co może przytrafić się każdemu. Jeden z czytelników serwisu FN przysłał link do publikacji w witrynie Radia Eska, gdzie kilka znanych osób opowiada o swoich przeżyciach ze światem duchów.
1. Cher
Cher wierzy, że nawiedzał ją (ale w przyjazny sposób) duch jej byłego męża, Sonny’ego Bonno: „Kocham duchy. Właściwie wierzę, że Sonny potrafi wywoływać światło. Mam piękny żyrandol, a on zaświecił go, gdy było to niemożliwe, bo nie było prądu. Kocham duchy, wolę je od niektórych osób”
2. Megan Fox
Miłość aktorki do duchów jest doskonale udokumentowana. Megan opowiedziała chociażby o swoim spotkaniu z nimi w Meksyku: „Słyszałam duchy. Byłam w moim hotelu w Meksyku(…) i o 7 rano zamówiłam śniadanie na 7:30. I ułyszałam, że idą z małym stolikiem, że nalewają kawę i pomyślałam, że nie wstanę przez kolejnych 30 minut i że ostygnie mi kawa i że to słabo. Więc wstałam 30 minut później, nie było kawy, stolika, niczego. Usłyszałam dźwięk dzwonka. Otworzyłam, a to obsługa z moim śniadaniem, przynieśli mi. Odwróciłam się, a tam wszystkie światła w sypialni były zaświecone i pomyślałam, jesteś zmęczona, podróżowałaś, wypij swoją kawę.”
3. Jessica Alba
Jessica twierdzi, że duch nawiedził ją w domu rodziców, gdy miała 17 lat: „Nie mam pojęcia co to było. Czułam nacisk i nie mogłam się podnieść, nie mogłam krzyczeć, mówić, nie mogłam nic zrobić. Coś zdecydowanie przejęło nade mną władzę i nie mogłam wstać z łóżka. Gdy w końcu to zrobiłam, zaczęłam krzyczeć, pobiegłam do pokoju rodziców i stwierdziłam, że już nigdy nie spędzę tam nocy! To było zdecydowanie coś ze starego domu rodziców – nie mam pojęcia co. Nie umiem tego wyjaśnić.”
4. Ariana Grande
Spotkanie Ariany z duchem miało mieć miejsce na cmentarzu w Kansas: „Miałam takie chore, przytłaczające, negatywne przeczucie już w samochodzie, i pachniało siarką, która jest symbolem demona. Mówiłam: to straszne, idźmy stąd. Opuściłam okno zanim wyjechaliśmy i powiedziałam: przepraszamy, nie chcieliśmy zakłócać twojego spokoju. Później zrobiłam zdjęcie. Są na nim trzy super wyraźne twarze, jak z demonicznych książek”
5. Lorde
Wokalistka spotkała ducha w studiu nagraniowym i napisała o tym na Twitterze: „Duchy w studiu nie chcą, byśmy nagrywali dziś, zostawiają wszędzie swoje ślady bzzzzz”
6. Kesha
Kesha przyznała, że przeżyła z duchem spotkanie… seksualne! „Miałam kilka doświadczeń ze zjawiskami paranormalnymi. Nie znam jego imienia! To był duch! Jestem na to bardzo otwarta.”
7. Susan Boyle
Susan wierzy, że odwiedza ją duch matki: „Jej moc nadal tam jest. Właściwie to widziałam mamę w domu. Myślę, że dawała mi znać, że wszystko u niej dobrze. Może to były jej perfumy, nie jestem pewna”
źródło: http://www.eska.pl/hotplota/news/7-gwiazd-ktore-spotkaly-ducha-jak-wspominaja-wizyte-zjawy/n/103590
Wejście na pokład
Wiadomość z okrętu Nautilus
UFO24
więcej na: emilcin.com
Dziennik Pokładowy
FILM FN
To może być statek obcych. Co naprawdę leci przez Układ Słoneczny?
Archiwalne audycje FN
Poleć znajomemu
Najnowsze w serwisie