Na moim łóżku w nocy zobaczyłem... siedzącą postać!
[...] Witam! Kiedyś przytrafiło mi się pewne zjawisko... Przebudziłem się w nocy i na moim łóżku zobaczyłem siedzącą postać. Osoba siedziała tyłem do mnie. Wydawało mi się, że to mężczyzna w swetrze z dłuższymi włosami. Nie mogę sobie przypomnieć lub po prostu nie widziałem czy były to włosy do ramion czy dłuższe.
Nie za bardzo pamiętam co wtedy czułem, wiem tylko, że pierwszą myślą było: "Odwróć się w kierunku ściany i zaśnij, żeby "jego" nie widzieć". Tak też zrobiłem. Najciekawsze jest to co usłyszałem od mamy rano... Swoją historią za bardzo się nie przejąłem i nie miałem zamiaru zaraz po przebudzeniu biec do rodziny i opowiadać o tym. Nie jestem osobą za bardzo rozmowną:) Wolę słuchać:)
Wróćmy do tematu. W porannej rozmowie mama powiedziała mi, że w nocy dusiła ją zmora(!). Ten temat nie jest obcy w mojej rodzinie. Zmora dusiła także siostrę mojej mamy oraz żony dwóch kuzynów.
Niekiedy w rozmowie z kimś przedstawiamy swoją historię komuś z rodziny i ja trochę żartobliwie zawsze podkreślam, że mnie zmora się bała, że jestem za mocny:)
POZDRAWIAM
[dane do wiad. FN]