Dziś jest:
Piątek, 5 grudnia 2025

Życie niemal na pewno ma sens.
/A. Einstein/

XXI Piętro
HISTORIE PRZESŁANE PRZEZ ZAŁOGANTÓW
Wyślij swoją historię - kliknij, aby rozwinąć formularz

Zachowamy Twoje dane tylko do naszej wiadomości, chyba że wyraźnie napiszesz, że zezwalasz na ich opublikowanie.
Adres email do wysyłania historii do działu "XXI Piętro": xxi@nautilus.org.pl

Twoje imię i nazwisko lub pseudonim

Twój email lub telefon

Treść wiadomości

Zabezpieczenie przeciw-botowe

Ilość UFO na obrazie




'Czarny królewicz', który przyjdzie, bo obiecał - tajemnica przeznaczenia
Pon, 27 luty 2017 07:24 | komentarze: brak czytany: 2988x

Jako 3-letnia dziewczynka opowiadałam rodzicom o moim CZARNYM KRÓLEWICZU. O moim mężu, że on na mnie czeka i zawsze będzie mnie kochać, bo tak mi obiecał. Że jest wysokim brunetem o cudownym sercu. Że to mój Królewicz.
Rodzice traktowali to jako dziecięce bajdurzenie. Śmiali się i w końcu mówili: „Już dobrze, dobrze przestań”. Przestałam opowiadać głupoty, ale na widok każdego ciemnowłosego chłopca, serce mocniej zaczynało mi bić.

W wieku 30 lat wyszłam za mąż za błękitnookiego i szarowłosego mężczyznę. Pamiętam jak moja mam mi powiedziała krótko przed ślubem: „Ale dziecko, to nie jest twój Czarny Królewicz, To nie jest mężczyzna twojego życia. Jesteś pewna, że tego chcesz?” On był dobry, troskliwy. W sumie myślałam, to jest miłość. Bo co to jest miłość?

Było dobrze do czasu. Po rozwodzie musiałam stanąć na nogi. Zadbać o dzieci, zapewnić im bezpieczeństwo. Pracowałam od rana do wieczora, ale było coraz lepiej. Pewnego razu zostałam wysłana na delegację biznesową do Niemiec. Dzieci zostały pod opieką moich rodziców. Miałam wynajęty hotel w małym niemieckim miasteczku, właściwie hotelik, bo był malutki, prowadzony przez rodzinę, ale niedaleko był urokliwy młyn i jakieś ruiny. Długo nie mogłam znaleźć tego hoteliku, bo GPS pokazywał miejsce docelowe osiągnięto, ale hoteliku tam nie było. W końcu jakoś po wskazówkach tubylców dojechałam tam. Byłam zmęczona, zła, bo nie lubię jeździć w kółko i szukać czegoś, co powinno być, ale nie ma. W drzwiach hoteliku wpadłam na mężczyznę, wpadliśmy na siebie, bo ja się zagapiłam i on też. Zderzenie mnie jeszcze bardziej wkurzyło. „Osioł” pomyślałam. „Sorry” mruknęłam. Spojrzałam na niego. I serce oszalało. Oblałam się potem, okulary mi zaparowały, czułam, że zemdleję. On zobaczył, że coś nie tak, wziął i zaniósł mój bagaż do recepcji. Tam zapomniałam jak się nazywam, co pogł ębiało komizm sytuacji. Mężczyzna wyszedł, a ja uspakajałam się powoli..

Poszłam do pokoju, wzięłam długi prysznic i zeszłam do restauracyjki, żeby coś zjeść. „Osioł” siedział sam przy stoliku i czytał coś. Jak mnie zobaczył uśmiechnął się i zaprosił do swojego stolika. W ramach przeprosin zaprosił mnie na kolację. Zaczęliśmy rozmawiać. Okazało się, że pracujemy w tym samym przemyśle. Ba, że znamy te same osoby, i bywaliśmy w tych samych zakładach. Że mamy te same zainteresowania, hobby, lubimy te same rzeczy. Nasi rodzice urodzili się w tych samych latach. Rozmawialiśmy długo. Nie mogliśmy od siebie oderwać oczu. Był wysokim lekko siwiejącym już brunetem. Nie był Niemcem. A jego nazwisko tłumaczyło się na j.polski jako CZARNY (ewentualnie „brunet”). Był w trakcie rozwodu. Wiedziałam, że to znalazłam swojego Czarnego Królewicza. Nie mogliśmy bez siebie żyć. Po 2 latach od poznania zamieszkaliśmy ze sobą, po 4 wzię liśmy ślub. Mieszkamy w Niemczech. Bardzo się kochamy.

Ciekawych jest kilka faktów:
Data urodzenia mojego byłego męża: 17.01.XXXX. Nazwisko zaczynające się na „M”. Urodzony w miasteczku o nazwie drzewa.
Data urodzenia mojego obecnego męża: 17.10.XXXX. Nazwisko zaczynające się na „M”. Urodzony w miasteczku o nazwie drzewa (w tłumaczeniu na j.polski).

Moja data urodzenia: 8.03.XXXX. ? 1+7 = 8. Nazwisko zaczynające się na „M”. Urodzona w miasteczku o nazwie drzewa.
Ale jednak to mój obecny mąż jest moim Czarnym Królewiczem. I teraz wiem, co to jest prawdziwa miłość. Obiecaliśmy sobie, że w przyszłym życiu też chcemy być razem, mam nadzieję tylko, że spotkamy się dużo wcześniej ?.





* Komentarze są chwilowo wyłączone.

Wejście na pokład

Wiadomość z okrętu Nautilus

Czy w książce Misja jest ukryty kod? Jedna z internautek twierdzi, że tak. Przekaz odczytany w ten sposób jest poruszający i nie jest na pewno przypadkiem. Rzecz jest fascynująca - szczegóły wkrótce.

UFO24

więcej na: emilcin.com

Czw, 24 lip 2025 08:46 | 22 lipca 2025: Dwóch mężczyzn w miejscowości Giby (wieś o charakterze letniskowym w Polsce położona w województwie podlaskim, w powiecie sejneńskim) widziało przelot trzech jasno świecących obiektów, które tworzyły na niebie formację trójkąta. Obiekty poruszały się bardzo szybko, świadkowie wykluczają drony. Przelot był w całkowitej ciszy. Dwóch z nich zarejestrowało przelot telefonami komórkowymi. [...]

Dziennik Pokładowy

Środa, 27 sierpnia 2025 | 86-letni mężczyzna był gotowy poddać się operacji w gabinecie chirurgicznym. Chciał poznać tajemnicę związaną z objawieniem maryjnym, którego był świadkiem jako kilkuletni chłopiec.

czytaj dalej

FILM FN

To może być statek obcych. Co naprawdę leci przez Układ Słoneczny?

archiwum filmów

Archiwalne audycje FN

Playlista:

rozwiń playlistę




Właściwe, pełne archiwum audycji w przygotowaniu...
Będzie dostępne już wkrótce!

Poleć znajomemu

Poleć nasz serwis swojemu znajomemu. Podaj emaila znajomego, a zostanie wysłane do niego zaproszenie.

Najnowsze w serwisie

Wyświetl: Działy Chronologicznie | Max:

Najnowsze artykuły:

Najnowsze w XXI Piętro:

Najnowsze w FN24:

Najnowsze Pytania do FN:

Ostatnie porady w Szalupie Ratunkowej:

Najnowsze w Dzienniku Pokładowym:

Najnowsze recenzje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: OKRĘT NAUTILUS - pokład on-line:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: Projekt Messing - najnowsze informacje:

Najnowsze w KAJUTA ZAŁOGI: PROJEKTY FUNDACJI NAUTILUS:

Informacja dotycząca cookies: Ta strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celu logowania i utrzymywania sesji Użytkownika. Jeśli już zapoznałeś się z tą informacją, kliknij tutaj, aby ją zamknąć.